Pewna wygrana OKS-u z Motorem

Pewna wygrana OKS-u z Motorem

Juniorzy OKS-u Olesno wygrali 4-1 z Motorem Praszka w 3. kolejce opolskiej I ligi juniorów. Tym razem do dobrego stylu, dołożyli skuteczność i Motor nie miał zbyt wiele do powiedzenia.

OKS od początku grał ładnie dla oka. Ofensywne, oskrzydlające akcje z użyciem sporej liczby zawodników, koronkowa gra z wieloma, dokładnymi podaniami po ziemi – to potrafią oleśnianie. Nie zawsze jednak ma to przełożenie na wynik. Ta drużyna bowiem jest mistrzem gry do szesnastego metra, czyli pola karnego rywala. Od tej linii coś się zacina, jakby nie chcieli skrzywdzić przeciwnika.

W tym meczu jednak oleśnianie starali się obalić ten stereotyp. W końcu pojawiły się podania otwierające do napastników i pomysł na wykończenie długo budowanej akcji.

W 34. min Oskar Galant posłał idealne, prostopadłe podanie do dobrze grającego w tym meczu Wojciecha Górskiego, który nie miał problemów z otworzeniem wyniku.

Pstryczek OKS-owi należy się za 42. minutę. Wtedy bowiem Motor wykonywał rzut wolny tuż przed polem karnym, obroniony przez Bartłomieja Nikela. OKS miał sytuacje opanowaną, ale Dawid Bartyla postanowił ją skomplikować i sfaulował przeciwnika. Sędzia odgwizdał rzut karny, zamieniony na gola przez Bartłomieja Kudera.

Po przerwie na boisku rządziła już tylko jedna drużyna. OKS bezlitośnie punktował rywala, który w drugiej odsłonie nie stworzył praktycznie żadnego zagrożenia.

W 55. min Szymon Kochański zamknął akcję z lewej strony i wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie. Dwie bramki strzelone przez oleśnian i obie przez bocznych obrońców – to dowód na ofensywną grę OKS-u z użyciem wielu zawodników.

Z wielu okazji gospodarzy udało im się wykorzystać jeszcze dwie. W 83. min Szymon Niejadlik, który pojawił się na boisku po przerwie, wykorzystał sytuację sam na sam. A w doliczonym czasie gry, Patryk Pietruska, kolejny, tym razem rezerwowy, boczny obrońca urwał się po prawej stronie, dośrodkował w pole karne, gdzie Michał Flank efektownie piętą podwyższył wynik na 4-1.

Nie mieliśmy optymalnego składu, bo brakowało czterech zawodników – mówi Marek Krzemiński, trener Motoru. – W pierwszej połowie jeszcze dotrzymywaliśmy tempa oleśnianom, ale w drugiej opadliśmy z sił. Olesno miało przewagę w środku pola, dominowali nad nami. Potrzebny nam jest trening, trening i jeszcze raz trening. W tej lidze wymagana jest również większa dyscyplina taktyczna. Naszym celem jest ustabilizowanie składu i miejsce w środku pola.

Motor dobrze zaczął sezon bo od minimalnej porażki 5-6 ze Stalą Brzeg i zwycięstwa nad TOR-em Dobrzeń Wielki 4-0 u siebie.

Motor to dobra drużyna, ale gra się tak jak przeciwnik pozwala – komentuje Andrzej Świerc, trener OKS-u. – My dzisiaj nie pozwoliliśmy im na wiele.

Szkoleniowiec pochwalił swojego kapitana.

Rewelacyjnie zagrał Wojtek Górski – ocenia. – Nie zaliczył praktycznie żadnych strat, non stop włączał się w akcje ofensywne, dzięki czemu prawa strona mocno pracowała. Gol to taka wisienka na torcie.

Z drugiej strony obrony wcale nie było gorzej.

Krąży opinia, że szkoda Szymona Kochańskiego na lewej obronie – ocenia szkoleniowiec. – Ale on jest właśnie takim zawodnikiem, który gra mądrze i świetnie się tam sprawdza. Ma sporo przechwytów i wie kiedy podłączyć się do akcji ofensywnych.

OKS Olesno – Motor Praszka 4-1 (1-1)

1-0 Górski – 34., 1-1 Kuder – 42., 2-1 Kochański – 55., 3-1 Niejadlik – 83., 4-1 Flank – 92.

OKS: Nikel (46. Tyrała) – Górski, Osadnik, Izydorczyk (46. Górka), Kochański – Rataj (80. Paluch), Skowronek (82. Lewkowicz), Galant, Bartyla (90. Pietruska), Flank – Mokros (46. Niejadlik). Trener Andrzej Świerc.

Motor: Sładek – Tylski, Kuder, Pokorski (60. Golański), Piotr Okaj, Młynek, Pawlak, Szydełko (38. Kuźbiński), Wiatr, Paweł Okaj, Hwinda. Trener Marek Krzemiński.

Podziel się