Olesno sportem stoi

Olesno sportem stoi

Olescy siatkarze i koszykarze liderami, piłkarze wiceliderami. Wszystkie trzy zespoły mają szansę na awans do wyższych lig rozgrywkowych. Czekają nas złote lata oleskiego sportu?

Siatkarski zespół na lata

Awans jest najbardziej prawdopodobny w przypadku siatkarzy Volleyball Team OKS COCON Olesno. W sobotę 23. listopada pokonali na wyjeździe głównego rywala sezonu zasadniczego AZS Uniwersytet Opolski 3:1, wyprzedzając akademików w tabeli i obejmując fotel lidera.

Siatkarze to jedyny z oleskich zespołów, który jeszcze przed sezonem, jasno, a może nawet bezczelnie krzyczał – naszym celem jest awans!

– Mamy bardzo silny, budowany od trzech sezonów zespół – mówi Roland Huć, kapitan, organizator i mózg oleskiej siatkówki. – Od 2010 roku, czyli od utworzenia drużyny jesteśmy coraz mocniejsi. Czas na postawienie kolejnego, tym razem milowego kroku – awansu do II ligi. Ma nam w tym pomóc Andrzej Strzała, nowy, grający trener, który zdobywał doświadczenie na I i II ligowych parkietach, a trenerskiego fachu uczył się od najlepszych.

Na sobotnim meczu w Opolu była mała grupka kibiców. Powód? Zbyt mała hala. Pojedyncze ławeczki, ustawione bardzo blisko parkietu. Co chwilę któryś z kibiców obrywał potężnie plasowaną piłką. Poza tym obie drużyny straciły kilka punktów, ponieważ piłka odbiła się od… niskiego sufitu. Oleśnianie przegrali pierwszego seta, bo tyle czasu zajęło im przyzwyczajenie się do klaustrofobicznych warunków.

W Oleśnie to nie do pomyślenia. Siatkarze występują w pięknej, nowej hali oleskiego “Ogólniaka”,  z trybunami, oprawą dzwiękową, spikerem i dziewczętami podającymi piłki.

– Do pełni szczęścia brakuje jedynie dopingu kibiców – mówi Roland Huć. – Oleśnianie dopiero uczą się siatkarskiego dopingowania. Wierzymy, że nasze zwycięstwa sprawią, że oleska hala będzie huczeć od głośnego dopingu, a zespoły przyjezdnych będą drżeć na myśl o meczu w Oleśnie.

Jedynym zastrzeżeniem do oleskich siatkarzy, których głównym sponsorem jest firma COCON jest brak własnego narybku.

– Chcemy utworzyć grupy młodzieżowe, z których będziemy mogli stworzyć drużynę za jakieś pięć lat – ocenia Roland Huć. – Mamy zamiar stworzyć w Oleśnie zespół siatkarski na lata.

Męskich, młodzieżowych drużyn siatkarskich nie ma, ale są… kobiece. Kadetki prowadzone przez Artura Źrebca, który dla młodych siatkarek zrezygnował z prowadzenia Volleyball Team, młodziczki trenowane przez Roberta Morawskiego oraz dziewczęta jeszcze młodsze z roczników 2001, 2002 i 2003 również szkolone przez Artura Źrebca.

– Dziękujemy za wsparcie firmy COCON, Urzędu Miasta Olesno oraz pozostałym sponsorom – mówi kapitan. – Liczymy, na dalsze wsparcie, ponieważ w razie ewentualnego awansu będziemy potrzebować większych nakładów finansowych.

W ubiegłym roku Opolski Związek Piłki Siatkowej nominował Volleyball Team jako najlepiej rozwijający się klub w województwie opolskim, za co zespół otrzymał sprzęt siatkarski o wartości 20. tysięcy złotych.

Oleski czarny koń

Zaskakujące jest liderowanie oleskich koszykarzy. W piątek 22. listopada, oleśnianie pokonali u siebie (mecze rozgrywają, tak jak siatkarze w hali Zespołu Szkół) MKS Strzelce Opolskie 84:67 i skorzystali z potknięcia Startu Dobrodzień w Otmuchowie, który dotychczas wygrał wszystkie mecze (również z OKS-em). Oleśnianie po I rundzie opolskiej III ligi są na pierwszym miejscu z taką samą liczbą punktów jak Start, ale dzieli ich lepszy stosunek “małych” punktów.

Zespół koszykarzy przed sezonem przeszedł małą rewolucję. Grającego trenera Jarosława Leszczyńskiego zastąpił inny grający trener Adam Richter (były zawodnik Startu Dobrodzień), a wraz z nim do zespołu dołączył Daniel Pełka.

Ci dwaj zawodnicy wnieśli do oleskiego zespołu mnóstwo jakości. Już po pierwszym meczu pisaliśmy:

http://ool24.pl/sport/w-olesnie-odradza-sie-silna-koszykowka

Nie spodziewaliśmy się jednak, że pójdzie aż tak dobrze. Trener Adam Richter po ostatnim meczu mówił:

– Myślę, że możemy być w czubie. W naszym zasięgu jest pierwsze lub drugie miejsce. Gdybyśmy grali każdy mecz tak jak ten to jesteśmy w stanie wygrać z każdym w tej lidze. Zespół coraz lepiej sobie radzi i bądźmy dobrej myśli. Liga jest naprawdę wyrównana i każdy może wygrać z każdym, dużo zależeć będzie o dyspozycji zawodników danego dnia.

Były zawodnik odmienił drużynę

Na oleskim stadionie też mieliśmy rewolucję. Andrzeja Świerca, który prowadził OKS przez trzy ostatnie sezony, zastąpił Grzegorz Krawczyk, były zawodnik OKS-u. Krawczyk z LZS-u Rudniki, który poprzednio prowadził, ściągnął ze sobą Mateusza Pawelca i Tomasza Woźnego, rosłych środkowych obrońców, Witolda Bejma i Wojciecha Popczyka pomocników oraz Jarosława Kościelnego, bramkarza z Victorii Chróścice. Wypatrzył również młodego Sebastiana Jaintę ze Startu Dobrodzień.

Zespół zaczął budować od obrony i… zremisował trzy pierwsze mecze, tracąc zaledwie jedną bramkę, aż w końcu zaczął wygrywać. Zaliczył passę ośmiu meczów bez porażki. Podczas całej rundy jesiennej przegrał tylko dwa razy – na boisku Sparty Paczków, obecnego lidera i z Małapanew w Ozimku.

OKS po rundzie jesiennej zajmuje pozycję wicelidera w opolskiej IV lidze, ale w czubie tabeli jest bardzo ciasno. Do końca sezonu jeszcze piętnaście kolejek, czyli cała runda wiosenna, a szansę na awans teoretycznie ma nawet ósma Olimpia Lewin Brzeski (dziesięć punktów mniej od lidera).

Gołym okiem jednak widać progres w grze zespołu Grzegorza Krawczyka, który już teraz testuje kolejnych zawodników, aby wzmocnić zespół na wiosenne boje.

Oleskie gwiazdy

Olesno to nie tylko OKS. W mieście prężnie działa również UKS Gwiazda, w której są trzy sekcje: taneczna, gimnastyki artystycznej i pływacka. Dwie pierwsze trenują w Zespole Szkół nr 2, a pływacka w Oleskiej Lagunie.

Wizytówką klubu są gimnastyczki, które prowadzi Alla Potapova, profesjonalistka, która na treningi do Olesna przyjeżdża z Wrocławia. To jedyny klub w województwie opolskim z sekcją gimnastyki artystycznej. Zawodniczki występują na międzynarodowych zawodach i pokazach w całej Polsce, a Agata Bąk, trener i najlepsza zawodniczka startuje w klasie mistrzowskiej i rywalizuje z najlepszymi polskimi gimnastyczkami.

W klubie trenują dwadzieścia cztery gimnastyczki, sześć baletnic i ponad sto pływaków, którzy również rywalizują w zawodach.

Siły na zamiary

To jeszcze nie koniec oleskiego sportu. W OKS-ie działa również sekcja tenisa stołowego, prowadzona przez Zdzisława Kleszcza. Seniorzy, występujący w IV lidze, po pięciu meczach zajmują szóste miejsce (liga liczy dziesięć zespołów). W sekcji gra pięciu seniorów, trzech juniorów i jeden kadet.

To w tej chwili jedyny seniorski, oleski zespół, który nie walczy o awans do wyższej ligi.

Trzy nasze zespoły liczą się w walce o awans, ale wszystkie są dopiero na półmetku w swoich rozgrywkach – mówi Zbigniew Włodarski, prezes OKS-u Olesno. – Wszystko więc zweryfikuje boisko, ponieważ do końca sezonów może jeszcze bardzo wiele się zdarzyć. Mamy jednak obietnicę Sylwestra Lewickiego, burmistrza Olesna, że w przypadku awansu wszystkich trzech drużyn, faktycznie podejmiemy walkę o utrzymanie w wyższych ligach, co oczywiście wiąże się z dużo większymi kosztami.

A przecież oleski sport, utrzymywany głównie z budżetu miasta (bilety kasowane są jedynie na meczach piłkarskich), to nie tylko seniorskie zespoły. Oprócz wspomnianej dziewczęcej sekcji siatkówki, istnieje juniorski, męski zespół koszykówki oraz siedem młodzieżowych zespołów piłkarskich. Samych piłkarzy jest więc ponad dwieście. To potężne koszty.

Baza, do której mogą zjeżdżać tłumy

Wyniki oleskich drużyn nie są przypadkowe. Oprócz dobrej pracy z młodzieżą, Olesno może pochwalić się całkiem przyzwoitą bazą treningową. Dwie piękne, nowoczesne hale sportowe, Oleska Laguna, orlik, stadion.

– Naszą bolączką jest brak pełnowymiarowego, piłkarskiego boiska treningowego – ocenia Zbigniew Włodarski. – Przy tak ogromnej liczbie drużyn i natężeniu treningów pomieszczenie wszystkich na płycie głównej stadionu, która się bardzo zużywa i orliku jest kłopotliwe. Dodatkowo, aby nazwa Miejskie Centrum Sportu i Rekreacji nabrała pełnego znaczenia, potrzebna jest baza noclegowa. Gdyby te dwa warunki zostały spełnione, moglibyśmy się spodziewać napływu drużyn, korzystających z naszej bazy, co oczywiście wpłynęłoby również pozytywnie na finanse.

Dopóki piłka w grze…

Sport uczy pokory. Ten oleski świeci obecnie pełnym blaskiem, ale słońce może zajść bardzo szybko, a wtedy być może okaże się, ze żadnej z naszej drużyn nie uda się awansować na wyższy szczebel.

Nic się jednak wielkiego nie stanie, bowiem jak mawiał Jan Paweł II “Ze wszystkich nieważnych rzeczy na świecie, sport jest zdecydowanie najważniejszą”.

Zawsze pozostanie nam przecież podziwianie wyczynów Darka Rodewalda w Rajdzie Dakar, tanecznych popisów Krzysztofa Musioła na parkietach całego świata, czy dalekich, mistrzowskich pchnięć kulomiotki Ani Wloki z Brońca.

Damian Pietruska

* Zdjęcie przygotował Szymon Wieczorek

 

Podziel się