Poselska wizyta w Oleśnie

Posłowie Adam Kępiński i Tomasz Garbowski z Sojuszu Lewicy Demokratycznej przybyli do Olesna we wtorek 11. grudnia. Najpierw spotkali się z Sylwestrem Lewickim, burmistrzem Olesna, a później z uczniami Zespołu Szkół Zawodowych.

Posłom towarzyszył Kryspin Nowak, radny wojewódzki oraz Jan Kus, starosta oleski. Spotkanie z uczniami odbyło się w auli Państwowej Szkoły Muzycznej w Oleśnie.

A że uczniowie byli świeżo po szkolnym konkursie “Ustrój polityczny Rzeczypospolitej Polskiej w latach 1989-2013”, zaproponowali posłom konkurs wiedzy. Co ciekawe zespoły stworzone przez przedstawicieli władz i jednego wylosowanego ucznia radziły sobie… różnie. Mini konkurs wygrał Tomasz Garbowski, któremu towarzyszyła Martyna Świtała.

Pomysłodawcą konkursu był Andrzej Suder, nauczyciel Wiedzy o Społeczeństwie. Konkurs wygrała Patrycja Strach, uczennica klasy IV eh. Nagroda zawiera lot samolotem z Wrocławia do Warszawy i z powrotem oraz zwiedzanie parlamentu w towarzystwie posła.

W dalszej części spotkania prowadzonego przez Dżesikę Obłąk i Artura Bębenka goście odpowiadali na pytania uczniów. Dyskusja dotyczyła pracy posła i radnego wojewódzkiego, współpracy posłów dla rozwoju Opolszczyzny, czy ograniczeniu liczby parlamentarzystów.

– Sojusz Lewicy Demokratycznej postuluje likwidację Senatu – mówi Adam Kępiński. – Przede wszystkim jest to instytucja droga, po drugie poprawki Senatu odrzuca się zwykłą większością głosów w Sejmie. Nie ma żadnej wyższej rangi niż Sejm. Jest to narzędzie do gry wyborczej.

Adam Kępiński w ciekawy sposób przedstawił również postrzeganie polityki.

– Polityka stała się sportem telewizyjnym – ocenia poseł. – Jest kilka stacji, które non stop nadają politykę. Z wielu polityków zrobiono aktorów seriali. Polityka nie jest aż tak emocjonująca, ani tak ciekawa jak to się widzi w telewizji. 

Tomasz Garbowski jako sędzia piłkarski odpowiadał na pytania o tematyce sportowej.

– Zamykanie stadionów nie jest receptą na walkę z chuligaństwem – mówi Tomasz Garbowski. – W ten sposób karzemy wszystkich kibiców, a nie tych, którzy łamią przepisy. W Anglii, która jest matką futbolu nie ma żadnych krat czy ogrodzenia dla kibiców. Wyznaczone są strefy, w które nie wolno wchodzić, a jeśli się ktoś tego dopuści jest karany finansowo lub zakazem stadionowym. Tam jednak prawo jest i było skutecznie egzekwowane.

Spotkanie trwało ponad dwie godziny. Dla wielu posłowie pozostawili pozytywne wrażenie.

Podziel się