Babski kurnik – odcinek 9 – Nieupoważnionym wstęp wzbroniony

Babski kurnik – odcinek 9 – Nieupoważnionym wstęp wzbroniony

„Nie mam po co żyć” szepce zapłakana dziewczyna pochylając się nad zdjęciem z byłym chłopakiem. Bolesne rozstania, zdrady, zawody miłosne, która z nas tego nie zna, gdy cały świat się wali.

Te przykre wydarzenia sprawiają, że tracisz wszystko co miałaś: pewność siebie i nadzieję, że kiedykolwiek możesz być jeszcze szczęśliwa.

Gdy moje serce krwawiło, czułam, że wraz z nim moje życie przemyka pomiędzy palcami. Przyglądałam się gnającym wskazówkom zegara, które krzyczały, że już nigdy nic dobrego mnie nie spotka. Codziennie rano budziłam się na poduszce mokrej od łez, a każdy dzień był poczekalnią wieczorów, aby wreszcie położyć się w łóżku i znów móc pogrążyć w smutku.

Wiele osób próbowało mi pomóc, ale ja nie przyjęłam żadnej pomocnej ręki, tylko jeszcze bardziej pogrążałam się w mroku. Wspomnienie miłości mojego życia, raniącej mnie boleśnie w sam środek serca, wprowadzało mnie w pusty, zimny świat.

Jak trudno jest wstać i wziąć się w garść, gdy wszystko wokół traci sens. W końcu musisz to  zrobić, a ja wesprę cię radami, które sama sprawdziłam i zastosowałam:

  1. Daj sobie CZAS, by pogodzić się ze stratą ukochanej osoby.
  2. Daj sobie CZAS, by znów uwierzyć, że będziesz szczęśliwa.
  3. Daj sobie CZAS, by poznać kogoś, kto na ciebie zasługuje.

Pewnie oczekiwałyście złotych słów, które gwarantują ekspresowe efekty, ale tak nie jest. Nie ma ani lekarstwa, ani idealnej rady, która pomoże wyjść z zawodu miłosnego szybko i bezboleśnie. Do wszystkiego trzeba czasu, bo to on goi rany. Uwierz mi, że zamiast od razu popaść w szał zabawy, nowych znajomości, lepiej na początku nabrać dystansu.

Warto usiąść i pogodzić się sama ze sobą.

Patrząc prosto w serce problemu, dojdź do konkretnych wniosków. Pomyśl o tym co on zrobił źle, co ty robiłaś nie tak, uwierz – zawsze są winne dwie strony.

Nie rób mu na złość spotykając się na jego oczach z innymi, to nie robi na nim wrażenia. Pokaż klasę! Udowodnij, że potrafisz się zachować i nie musisz się poniżać, aby on zwrócił na ciebie uwagę.

Mówisz: „Tak się nie da”.  Siedzisz sama w restauracji, jesz sałatkę (bo może byłam za gruba, dlatego mnie rzucił), a wtedy wchodzi on, z nową dziewczyną. Zakochani, uśmiechnięci, trzymający się za rękę. Co robisz? Uciekasz płacąc za kolację obfitym napiwkiem, bo nie chcesz czekać aż przyniosą ci resztę, albo zostajesz na swoim miejscu i z uśmiechem zamawiasz sobie ogromny deser lodowy.

Nie ma uniwersalnych rad na to, by zawód miłosny był mniej bolesny. Każda z nas jest inna, każda ma inne sposoby na przeżywanie tego stanu. Najważniejsze jest pogodzenie się ze stratą, to pierwszy i podstawowy schodek trudnej drogi do naprawienia serca.

A oto sprawdzona metoda, która pozwoli nabrać wam nieco dystansu do spraw was otaczających i pomoże w docenieniu tego co macie. Mnie osobiście bardzo pomogła i mam nadzieję, że i u was będzie pomocna.

  1. Narysuj na kartce ogromne serce.
  2. Teraz pomyśl o wszystkim co cie otacza: rodzina, szkoła, praca, zwierzęta itd.
  3. Wszystkie negatywne odczucia i wspomnienia wpisz w serce i obrysuj mazakiem, aby każde określenie miało swoją własną przestrzeń.
  4. Teraz weź kartkę i zgnieć ją, zwiń w kulkę najmocniej jak potrafisz.
  5. Rozłóż kartkę i zobacz: twoje serce nie jest już takie gładkie i czyste jak w dzieciństwie, ponieważ doznałaś w życiu wielu ran i smutków.
  6. Postaraj się teraz pomyśleć o wszystkich dobrych wspomnieniach i zastąp nimi te negatywne.
  7. Efekt końcowy: Każdy ból z czasem łagodnieje i zastąpi je wiele innych dobrych rzeczy, a każda rana kiedyś się zabliźni. Będzie dobrze!

Jak wy radziłyście sobie z zawodem miłosnym, znacie jakieś skuteczne sposoby na poradzenie sobie  z nim?

Janka

Podziel się