Spełniony sen gorzowskich siatkarzy
Niemożliwe, stało się możliwe! Trwa piękny sen siatkarskiej drużyny z Gorzowa Śląskiego, która w półfinale opolskiej III ligi wyeliminowała faworyta rozgrywek Volleyball Team OKS COCON Olesno, mimo że w pierwszym meczu w Oleśnie przegrała 1:3.
Oleskiej ekipie, mistrzowi rundy zasadniczej, od początku typowanej do zwycięstwa w rozgrywkach, wystarczyłaby wygrana chociaż jednego seta w meczu rewanżowym w Gorzowie Śląskim, który odbył się w sobotę 8 lutego. Zwycięstwo 3:1 w pierwszym meczu dawało ogromną przewagę, tym bardziej, że wszystkie trzy sety wygrane były do dwudziestu, a więc całkiem bezpiecznie, co w przypadku takiego samego bilansu w setach miałoby ogromne znaczenie, bowiem następnie liczyłyby się “małe punkty”.
Trener gorzowskiej ekipy Bogdan Pawlak po pierwszym, przegranym meczu mówił, że wciąż wierzy w awans do finału, że jeszcze nic nie jest stracone. Mówi się, że wiara góry przenosi i można powiedzieć, że zespół z Gorzowa w meczu rewanżowym wierząc w końcowy triumf, wzniósł się na szczyty umiejętności. Każdy z zawodników dał z siebie wszystko, drużyna nie miała słabych punktów i niszczyła coraz bardziej nerwowy oleski zespół.
Z drugiej strony to nie był dzień oleskich siatkarzy. W półtorej godziny runęły marzenia o awansie do II ligi, runęły wszystkie zwycięstwa osiągane w tym sezonie. Co z tego, że Volleyball Team był najlepszy w sezonie, skoro teraz przyjdzie im powalczyć tylko o trzecie miejsce z AZS UO Opole, który po sezonie zasadniczym był… drugi.
Mecz od początku zaczął się fatalnie dla przyjezdnych. Już po kilku minutach niebezpiecznej kontuzji kolana doznał atakujący Bartosz Jagieła, który był tajną bronią i motorem napędowym w pierwszym, półfinałowym meczu. Ta kontuzja wybiła oleski zespół z rytmu i nim się obejrzał przegrywał już drugiego seta.
Oleśnianie rozpaczliwie walczyli, ale gorzowianie poczuli krew i było widać, że nic i nikt nie odbierze im już zwycięstwa. Urośli o kilka centymetrów, a swoimi potężnymi zagraniami dosłownie rozdmuchiwali marzenia oleskich siatkarzy.
Po ostatnim, decydującym zagraniu w obu obozach panowały odmienne nastroje, w jednym euforia, a w drugim potworny ból po sportowej porażce i niedowierzanie. To się po prostu nie miało prawa wydarzyć!
– Uważam, że w żadnym elemencie nie stanowiliśmy żadnego zagrożenia dla bardzo dobrze dysponowanej drużyny z Gorzowa – ocenia Andrzej Strzała, grający trener Volleyball Team OKS COCON Olesno. – Dla tego zespołu należą się ogromne gratulacje. Zagrali dobrze w zagrywce, w ataku, przyjęciu, rozegraniu i bloku. Trzymam za nich kciuki w finale, bo liczę na to, że to oni zwyciężą naszą ligę, co im się naprawdę należy.
Trener gorzowian Bogdan Pawlak był dumny ze swojego zespołu.
– Po meczu w Oleśnie powiedziałem chłopakom, że to nie koniec rywalizacji, bo możemy wygrać u siebie 3:0, jeśli wzniesiemy się na wyżyny umiejętności – komentuje szkoleniowiec. – W rewanżu wszyscy dali z siebie wszystko: pierwsza szóstka, ławka, kibice i cała hala. Nasza forma rosła w trakcie sezonu, zawodnicy grali coraz mądrzej. Naszym atutem jest to, że jesteśmy drużyną. Zasłużyliśmy na to, żeby wystąpić w barażach o II ligę.
Iskra Pimat Gorzów Śląski – Volleyball Team OKS COCON Olesno 3:0
(25:20, 25:22, 25:21)
Iskra: Frankowski, Noga, Żyta, Balas, Namyślak, Kostrzewa, Nowakowski, Wesołowski, Hiper i Pinkosz (libero). Trener Bogdan Pawlak.
Volleyball Team: Jagieła, Szajer, Okoń, D. Parkitny, Huć, Macurek, Kotowicz, Hadrian, A. Parkitny, Strzała, Dyluś i Sobieraj (libero). Trener Andrzej Strzała.
Damian Pietruska
OKS fajnie grał cały sezon, nie da się ukryć, że ich gra się podobała. Rzucało się w oczy jedno – 2 liga, 2 liga.. Z jednej strony fajnie, że określony cel itp. ale z drugiej wyglądało to na dużą pewność siebie ( może przesadną) i zostało teraz to zweryfikowane. Zawodnicy z “dużą” przeszłością nie wytrzymali psychicznie i popełniali dużo błędów z GORZOWEM ? Bez żartów.
Ja uważam że Olesno zabardzo nadmuchało się samo pościągano do nich same osoby ktore grały w 1 czy drugich ligach ale to sa juz emeryci … Osoba kapitana opowiadala jakie to aspiracje ma klub. Niestety w mowie sa mocni i cwaniaki ale jak widać wystarczy grupa zgranych ludzi aby ich pokonać. Po prostu klub z olesna to skup zawodnikow a nie druzyna dlatego ona nic nie osiagnie . a ich kapitan nigdy w zyciu chyba nie pelnil roli jaka pelni i to dlatego tak nadmuchal balon wokol tej druzyny. moze trzeba zainwestować w młodziez a nie ściagać do naszego olesna emerytów.
Kolego Wojtku, czego się czepiasz? Cały sezon wygrywali, a ty mówisz, że napompowali balon? Nie mieli prawa mówić , że są faworytami jednocześnie potwierdzając słowa grą? Jeśli chodzi o młodzież to się zgadzam, ale z tego co pisano we wcześniejszych artykułach, są plany aby szkolić młody narybek . Z tego co mi wiadomo, żaden gracz w Oleśnie nie otrzymuje pieniędzy za granie , grają koledzy kolegów. A mówienie, że w Oleśnie grają Emeryci to obraźliwe stwierdzenie, więc zastanów się nad słowami. Z tego co się orientowałem to siatkarze jeszcze mogą jechać na baraże.