Babski kurnik – odcinek 16 – Samotność, dżuma współczesności

Babski kurnik – odcinek 16 – Samotność, dżuma współczesności

Jednym z niewielu tematów tabu naszych czasów jest samotność, uznawana przez wiele osób za plagę XXI wieku. Dlaczego jest tematem tabu? Czemu coraz więcej osób właśnie tak się czuje?

Odpowiedź na pierwsze pytanie jest łatwa. Boimy się przyznać, że jesteśmy samotne, gdyż zostaniemy wyśmiane i z pewnością niezrozumiane.  Przecież masz partnera, pracę i grono znajomych, czego więcej ci potrzeba? Milczysz i udajesz, że wszystko jest w porządku, a w rzeczywistości  nie radzisz sobie z tym co cię otacza.

Drugie pytanie jest znacznie trudniejsze i liczę, że pomożecie mi w rozwikłaniu tego problemu pisząc komentarze.

Zamiast przytaczania kolejnych akapitów z wynikami badań socjologicznych, chciałabym się zwrócić do każdej z was. Może ty nie czujesz się osamotniona, ale twoja przyjaciółka lub bliska osoba potrzebuje wsparcia, więc uczulam i proszę, abyś nikogo nie zostawiła w potrzebie.

Droga samotniczko!

Otaczasz się mnóstwem „przyjaciół” z którymi możesz pogadać o pogodzie lub nowym fryzjerze za rogiem. W międzyczasie wysłuchujesz żalów znajomych, którym w rzeczywistości dobrze się powodzi. Sama nie potrafisz powiedzieć co cię trapi. Dobrze wiesz, że wszyscy wolą jak się uśmiechasz i żartujesz, wtedy nie jesteś dla nikogo obciążeniem.

Zamykając się w swoim świecie z przekonaniem „Poradzę sobie bez nich”, nocami wypłakujesz się do poduszki z bezsilności. Jesteśmy ludźmi potrzebujemy bytowania z innymi i szczerości.

Blokując kanały kontaktu z innymi, tworzysz wokół siebie wizerunek osoby pewniej  siebie. Uciekasz w życie zawodowe i udajesz, że ciągle jesteś zajęta, bo boisz się oddzwonić do dawnej przyjaciółki w obawie, że zapyta „A co u ciebie?”. Przecież i tak odpowiesz, że dobrze po czym dodasz krótką, zabawną anegdotkę. Odkładając słuchawkę czujesz tylko żal, że przyjaźń, którą kiedyś tak bardzo ceniłaś, dziś rozpada się w twoich dłoniach. Powód? Gdzieś po drodze zagubiłaś siebie i poczucie, że dla kogoś jesteś ważna.

Dbając by wszystkim było dobrze, na pewno nie naprawisz problemu. Musisz pamiętać, że to ty jesteś główną aktorką w twoim teatrze życia, nie pozwól by to inni weszli na pierwszy plan. Jednak do tego potrzebujesz przyjaciela – kogoś kto zawsze jest blisko i zrozumie twoje łzy. Zna cię i wie, że płacz po złamaniu paznokcia ma drugie dno. Wie, że dzieje się coś o czym nie chcesz rozmawiać i będzie to z ciebie wyciągał za wszelką cenę – takiego przyjaciela życzę każdej z was.

Boisz się, że utracona przyjaźń czy bliskość z drugą osobą jest nie do odratowania? Jesteś w błędzie. Prawdziwa przyjaźń nigdy nie umiera, tylko trzeba ją pielęgnować i to jest także twoje zadanie. Zimny dystans to kwas dla waszej więzi. Twój przyjaciel jest szczery i oczekuje tego także od ciebie. Woli cię z rozmazanym tuszem i kieszeniami wypełnionymi mokrymi chusteczkami, niż ze sztucznym uśmiechem i udawanym optymizmem. Nie bój się łez, one ukoją ból, pozwolą twoim troskom odejść nieco dalej.

Na koniec mojego listu chciałabym powiedzieć, że wcale nie jesteś sama, tylko otwórz oczy i rozejrzyj się. Otwórz dawno nieużywaną książkę telefoniczną, zadzwoń i zacznij naprawiać.

Twoje życie to biała kartka i ty decydujesz jakimi kolorami narysujesz twoje istnienie. Proszę cię, niech nie ma w nim szarości.

Pozdrawiam

Janka

Podziel się