Portal lubiefilm.pl poleca (4)
Oleśnianin Sebastian Kapuścik, jeden z założycieli portalu lubiefilm.pl poleca następujące produkcje na wiosnę.
Ocalony (“Lone Survivor”) (2014)
Czerwiec 2005. Afganistan. Czterech członków elitarnej jednostki Navy SEALs zostaje zrzuconych na afgańsko-pakistańskim pograniczu aby w ramach operacji “Red Wings” zlikwidować lidera talibów. Żołnierze jednak zostają zdemaskowani, co też zmusza ich do anulowania całej akcji i odwrotu. Niestety niespodziewanie sami zostają otoczeni i zaatakowani przez kilkadziesiąt razy liczniejszą grupę wroga.
“Ocalony” to bardzo dobre, współczesne kino wojenne, oparte na faktach, które opisane zostały w książce ocalałego – Luttrella Marcusa pt. “Przetrwałem Afganistan”. To wspaniała, a zarazem tragiczna historia, której porywający bieg wydarzeń, ciągle podtrzymywany dreszczyk emocji i niepewności oraz drastyczne obrazy z pola bitwy sprawiają, że wchodzimy w skórę żołnierza i sami zaczynamy się zastanawiać nad tym jak byśmy się zachowali w danej sytuacji.
Film pokazuje, że bohaterowie to wykwalifikowani żołnierze, którzy również mają ludzkie dylematy moralne oraz (co ważniejsze), że jedna niewłaściwa decyzja może wpłynąć na nasz dalszy los. Pomimo tego, iż zawiera on sporo propagandowo-patriotycznych wątków typowych dla amerykańskich filmów wojennych, a dodatkowo mniej więcej od połowy staje się niekończącą sekwencją akcji, to i tak ogląda się go przyjemnie, choć cały czas z pewną dozą napięcia. Ba, potrafi nawet wzruszyć i z pewnością ma w sobie coś, co odróżnia go od dotychczasowych filmów wojennych…
Sierpień w Hrabstwie Osage (2014)
Meryl Streep, Julia Roberts, Ewan McGregor, Juliette Lewis, Benedict Cumberbatch i Chris Cooper. Czyż te nazwiska nie mówią samo za siebie?
“Sierpień w hrabstwie Osage” to komediodramat (choć znacznie bliżej mu do dramatu niż do komedii), który ukazuje nam trudną relację matki (Meryl Streep) i jej trzech dorosłych córek (Julia Roberts, Juliette Lewis, Julianne Nicholson), które opuściły rodzinny dom, dystansując się od bliskich i od przeszłości. Po tajemniczym zniknięciu ojca są zmuszone powrócić do chorej na raka matki i zmierzyć się z emocjami, które niegdyś doprowadziły do niezgody.
To film, który idealnie pokazuje zależności rodzinne oraz najgorsze przywary ludzkiego charakteru. Smutny i jednocześnie niezwykły obraz przedstawiający ze szczyptą ironii i dystansu uroki prawdziwego życia, rozpad związków oraz przeróżne tajemnice i niewyjaśnione sprawy, które w końcu wypływają na światło dzienne i kłócą ze sobą wszystkich członków rodziny. Różnorodność charakterów, sposób zobrazowania relacji oraz fanatastycznie ukazany realizm dnia codziennego sprawiają, że film staje się przejmującym widowiskiem. Dodatkowo wszystko to jest podparte niesamowitym koncertem aktorskich umiejętności (choć jestem w stanie stwierdzić, że Meryl rozłożyła resztę obsady na łopatki).
To pozycja, która daje mocno do myślenia i uświadamia nam, że stwierdzenie “niedaleko pada jabłko od jabłoni” jest bardzo prawdziwe, gdyż pewne wzorce zachowań naszych rodziców często powielamy, nieraz nie zdając sobie z tego sprawy…
Detektyw (“True Detective”) (2014)
“Detektyw” to nowy serial HBO, którego głównymi bohaterami są Rust Cohle (Matthew McConaughey) i Martin Hart (Woody Harrelson), dwaj detektywi i partnerzy, którzy w połowie lat 90. pracowali w wydziale kryminalnym w Luizjanie. Historia rozgrywa się na przełomie siedemnastu lat. W 2012 roku policjanci wracają do rytualnego morderstwa z 1995 roku. Zwłoki kobiety, który przypominają “przedmiot” okultystycznego obrzędu dają początek najsłynniejszej z prowadzonych przez nich spraw.
Matthew McConaughey i Woody Harrelson w swoich rolach spisali się znakomicie tworząc dwa całkowicie sprzeczne ze sobą charaktery. Dawno już nie było tak wyśmienitego duetu jak Martin i Rust. Z jednej strony mamy obcesowego nihiliste-samotnika którego dotknęła osobista tragedia (Rust), z drugiej ojca dwójki dzieci, lubianego przez kolegów i zwierzchników – towarzyskiego Martina. Obu detektywów jednak łączy wiara w sprawiedliwość i chęć ukarania mordercy bez względu na konsekwencje, co w następstwie prowadzi ich do szeregu nieplanowanych zdarzeń.
Prawdziwym majstersztykiem w serialu jest genialna rola Matthew McConaughey’a, który przeszedł samego siebie i stworzył wyjątkowo ciekawą postać Rusta. Ponadto ciekawa historia, specyficzny styl jej przedstawienia, nastrojowa muzyka oraz mroczny klimat tworzą fabularnie nieprzewidywalne widowisko owiane niezwykłą aurą tajemniczości, które koniecznie trzeba zobaczyć.
***
Sebastian Kapuścik o sobie:
Produkcje George’a Lucas’a, Davida Lyncha, Quentina Tarantino, Martina Scorsese, Stanleya Kubricka, Tima Burtona, Ridleya Scotta, Guya Ritchiego czy Władysława Pasikowskiego stanowiły swoisty zalążek mojego oczarowania światem kina.
Choć dzisiaj uwielbiam filmy akcji czy science-fiction, to jednak bardziej ciągnie mnie do produkcji, które zawierają w sobie pewne ogniwo oderwania od rzeczywistości, które stanowią ucieczkę w świat iluzji i wyobrażeń, dają do myślenia, wzbudzają skrajne emocje, podtrzymują klimat oraz co najwazniejsze – na długi czas pozostają w pamięci.
Dobre kino to recepta na dobrze spędzony czas.
Więcej recenzji ciekawych filmów możecie zobaczyć na: