Porażka Startu w ważnym meczu

Porażka Startu w ważnym meczu

W pierwszym meczu remis z 1-1 z Widawą Lubską, później wygrana 3-4 w Mechnicach. Nadeszła pierwsza porażka Startu w rundzie wiosennej. W sobotę 5 kwietnia zawodnicy Tomasza Musiały ulegli piłkarzom Źródła Krośnica, przegrywając 1-2. Katem gospodarzy okazał się Dawid Janoszka, który dwukrotnie pokonał swojego imiennika Dawida Utratę.

Już przed meczem było wiadomo, że będzie to wyrównane spotkanie. Bój na boisku toczyli bowiem sąsiedzi – szósty Start podejmował piąty zespół w tabeli, czyli Źródło Krośnica. Kibice zgromadzeni na stadionie przy ulicy Piastowskiej nie mogli narzekać na brak emocji w sobotnie popołudnie.

Mecz lepiej ułożył się dla gości. Już w 12. minucie błąd w obronie Startu wykorzystał Dawid Janoszka, który otrzymał świetne prostopadłe podanie ze środka pola. W sytuacji sam na sam nie miał problemów ze zdobyciem bramki. Po chwili gospodarze odpowiedzieli, lecz strzał Damiana Skorupy z 16. metrów obronił Marian Wiatrowski, bramkarz gości. Nie wykorzystane okazje lubią się mścić i tak w 28. minucie Dawid Janoszka w bliźniaczej akcji po raz drugi wpisał się na listę strzelców. Na dwa trafienia gości odpowiedział Arkadiusz Serwatka, który z rzutu karnego strzelił bramkę kontaktową. Była to jego już 18. bramka w tym sezonie.

Dwa błędy w obronie i stało się 0-2 – komentuje Tomasz Maniura, trener Startu. – Dawno nie zagraliśmy tak źle w obronie. To ułożyło ten mecz. W drugiej połowie musieliśmy gonić wynik, czego nie lubimy.

Początek drugiej połowy należał do gości. Już w 49. minucie nie sygnalizowanym strzelałem z 16. metrów popisał się Patryk Kokot. Świetna interwencja Dawida Utraty uchroniła jednak Start przed stratą bramki. Z czasem gospodarze grali coraz lepiej. W 52. minucie świetną okazje zmarnował Dawid Kudełko, który w sytuacji sam na sam trafił tylko w boczną siatkę. Zawodnicy Startu prowadzili grę, lecz nie umieli tego udokumentować zdobyciem bramki. Okazje mieli jeszcze Miłosz Kwolek strzelając z głowy i Damian Skorupa, który nie umiał się przełamać. Im bliżej końca tym bardziej się otwierali, czym narazili się na kilka groźnych kontrataków. Ostatecznie mecz skończył się tak jak pierwsza połowa, czyli 1-2.

Był to mecz o “sześc” punktów, bowiem piąty Start wygrywając mógł przeskoczyć w tabeli przyjezdnych i zbliżyć się do czuba tabeli. Tak się jednak nie stało i Źródło odskakuje gospodarzom na cztery punkty.

– Mimo wielkich ambicji nie zdołaliśmy zmienić wyniku – mówi Tomasz Maniura. – W drugiej połowie zdecydowanie byliśmy lepsi, ale zabrakło szczęścia i może trochę cwaniactwa. Naszym celem jest miejsce w w pierwszej piątce, a ta porażka nam w tym nie pomaga. Liga jest jednak bardzo wyrównana i praktycznie każdy może tu wygrać z każdym.

Start Dobrodzień – Źródło Krośnica 1-2 (1-2)

0-1 Dawid Janoszka -12. 0-2 Dawid Janoszka – 28., 1-2 Arkadiusz Serwatka – 30.

Start: Dawid Utrata – Daniel Kardynał, Tomasz Maniura (żk), Maciej Olearczuk, Marek Grabas, Damian Skorupa, Arnold Gadecki (79. Dariusz Gawlik), Dawid Kardynał, Dawid Kudełko (72. Sebastian Michalski) , Miłosz Kwolek, Arkadiusz Serwatka. Trener Tomasz Maniura.

Michał Krzyminski

Podziel się