Derby Borek: większe Wielkie
Można przegrać każde spotkanie, ale derby wygrać trzeba. Taka domena przyświeca piłkarzom z Borek Wielkich i Borek Małych, gdy przychodzi im grać przeciwko sobie. Wiadomą rzeczą jest, że nie będzie brakowało emocji i walki.
Tak było i tym razem. W niedzielę 13 kwietnia w Borkach Małych licznie zgromadzona publiczność nie mogła narzekać na nudy. Mecz zakończył się wynikiem 1-4, lecz Albor Borki Małe swoją grą nie zasłużył na tak srogą porażkę.
Drużyny do meczu podchodziły w zupełnie odmiennych humorach. Albor do tej pory zgromadził zaledwie dwa punkty i zajmuje przedostatnie miejsce (ostatnie miejsce zajmuje Ceramik Kozłowice, który wycofał się z rozgrywek). Natomiast LZS Borki Wielkie walczą o najlepszy sezon od dawien dawna, bowiem celują w wicemistrzostwo oleskiej klasy B.
Wszystkie te wyniki przestają mieć jednak znaczenie, gdy ekipy wychodzą na boisko. Już od pierwszych minut zawodnicy Mateusza Jeziorowskiego agresywnie zaatakowali zaskoczonych gospodarzy. W tym czasie mogli już wyjść na prowadzenie, lecz okazje marnowali Michał Kwapis oraz Michał Krzyminski.
Z czasem mecz robił się bardziej wyrównany i gospodarze również zaczęli stwarzać sytuacje. W dwudziestej minucie świetną paradą popisał się Michał Przeniczny, który uratował drużynę przed stratą bramki. W zamieszaniu w polu karnym do piłki dopadł Roman Kaczmarczyk i mocno uderzył na bramkę. Golkiper gości popisał się jednak świetnym refleksem i wybił piłkę poza boisko.
W trzydziestej szóstej minucie za sprawą aktywnego Dawida Kubosza, Borki Wielkie mogły cieszyć się z pierwszej bramki. Wykorzystał on dośrodkowanie z prawej strony i z sześciu metrów strzałem z woleja pokonał Józefa Bardosza. Wynikiem 0-1 zakończyła się pierwsza połowa, ale prawdziwe emocje zaczęły się dopiero w drugiej odsłonie.
Na drugą połowę Albor wyszedł bardzo zmotywowany. Wejście na boisko Tomasza Wiendlochy odmieniło ich grę. Gospodarze wręcz rzucili się na ekipę Mateusza Jeziorowskiego i gdyby dopisało im trochę szczęścia mogliby odwrócić losy spotkania. LZS Borki Wielkie przetrwał jednak nawałnicę, a przyczynił się do tego w dużej mierze Michał Przeniczny.
Choć w tym okresie przeważali zawodnicy z Borek Małych, to gola strzelili goście. Rzut karny w sześćdziesiątej trzeciej minucie wykorzystał niezawodny Łukasz Warzecha. Zrobiło się 0-2 i wydawałoby się, że goście mają już wszystko pod kontrolą. Jednak gospodarze wcale nie chcieli odpuszczać i od razu po wznowieniu gry stworzyli akcję bramkową. Wyróżniający się w ekipie gospodarzy Roman Kaczmarczyk dostał piłkę w polu karnym, oszukał obrońców zwodem i strzałem sytuacyjnym pokonał golkipera.
Mecz zwolnił tempo dopiero w siedemdziesiątej czwartej minucie, gdy swoją pierwszą bramkę dla Borek Wielkich zdobył Tomasz Kaliciak. Dawid Kubosz uderzył z dystansu na bramkę, golkiper “wypluł” piłkę, a doskoczył do niej napastnik gości i umieścił piłkę w siatce. Mecz ostatecznie “zabił” Łukasz Warzecha, który w osiemdziesiątej czwartej minucie zdobył swoją drugą bramkę. Wykorzystał złe wyjście bramkarza, dopadł szybciej do piłki i stanął przed pustą bramką. Popularny “Warzi” nie zwykł takich sytuacji marnować i bez problemu podwyższył prowadzenie przyjezdnych.
Gra była bardzo emocjonująca, walkę toczono na każdym skrawku boiska. Obie ekipy pokazały dobry futbol oraz serce do walki. Sędzia w tym spotkaniu miał sporo roboty. W czterech przypadkach musiał ostudzić poczynania zawodników żółtą kartką.
Borki Wielkie zdobywając trzy punkty pozostają w walce o wicelidera. W stawce liczą się jeszcze: LZS Kościeliska, LZS Radawie oraz Budowlani Strojec.
Albor Borki Małe – LZS Borki Wielkie 1-4
0-1 Dawid Kubosz – 36., 0-2 Łukasz Warzecha – 63., 1-2 Roman Kaczmarczyk – 65., 1-3 Tomasz Kaliciak – 74., 1-4 Łukasz Warzecha – 84.
Oleska klasa B, 13 kolejka, 13.04.2014
Albor Borki Małe: Józef Bardosz – Damian Pawełczyk (75. Krzysztof Respondek), Kamil Świtała, Dawid Witek, Artur Lesik, Paweł Jung, Krzysztof Plewnia, Bartosz Małyska, Roman Kaczmarczyk (żk), Rafał Mendecki (Krzysztof Tomys), Wojciech Zajączkowski (Tomasz Wiendlocha). Trener: Tomasz Wiendlocha.
LZS Borki Wielkie: Michał Przeniczny – Łukasz Matusek, Łukasz Bensz, Dominik Riemann, Andrzej Meryk (54. Damian Matusek), Michał Krzyminski (żk), Dawid Kubosz, Rafał Lizurej, Tomasz Kaliciak (żk), Łukasz Warzecha, Michał Kwapis (żk Dariusz Matusek). Trener: Mateusz Jeziorowski.
Jak by to kogos jeszcze interesowało ze Borki Wielkie wygrały z tymi mniejszymi .. artykuły sportowe również na poziomie klasy B
gdzie inne zespoły? znowu tylko o Borkach Wielkich piszecie
A gdzie zgubił się Bizon?
Byliśmy również na meczu LZS Kościeliska-LZS Radawie. Proszę powiedzieć o jaki zespół dokładnie chodzi, a obiecujemy, że wkrótce wybierzemy się na mecz.
Czemu nie ma nic o tenisistach z Olesna i Gorzowa i ich występach w lidze ?
Readaktor śpi
Prosimy pamiętać, że w Internecie wbrew pozorom nie jesteśmy anonimowi. Przykładowo wiemy, że trzy komentarze pod tym wpisem są jednego autora.
Co do tenisistów – proszę wierzyć, że bardzo byśmy chcieli być wszędzie, ale jest to fizycznie niemożliwe. Nie jesteśmy wielką redakcją, dopiero się rozwijamy.
Prosimy o wyrozumiałość. Tenis stołowy w przyszłości również będzie miał u nas swoje, należne mu miejsce.
Pozdrawiamy