OKS remisuje z trzecioligowcem!

OKS remisuje z trzecioligowcem!

Małapanew Ozimek przyjechała do Olesna świętować awans do III ligi. Remis z z OKS-em, czyli zespołem, który mógł zagrozić zdobycie mistrzostwa opolskiej IV ligi oraz remis Skalnika Gracze 2-2 z LZS Starowice, dały zespołowi z Ozimka mistrzostwo opolskiej IV ligi.

OKS wysoko zawiesił poprzeczkę mistrzowi rozgrywek, w którym występuje trzech byłych zawodników OKS-u: Łukasz Romanowski, Andrzej Krzyminski i Krzysztof Meryk. Cała trójka zagrała w Oleśnie przyzwoite zawody od pierwszej do ostatniej minuty.

Wysoka stawka meczu chyba nieco przerosła początkowo oleskich piłkarzy, którzy w pierwszej połowie dali się zdominować.

Jesteśmy dobrze przygotowani pod względem fizycznym i taktycznym, ale w najważniejszych momentach nie potrafimy się przełamać – ocenia Grzegorz Krawczyk, trener OKS-u. – Pierwszą połowę zupełnie przespaliśmy, a do tego doszedł strach, żeby nie popełnić błędu.

Zawodnicy z Ozimka przez większość czasu przebywali na połowie OKS-u, ale nie stwarzali większego zagrożenia pod bramką Jarosława Kościelnego. Ich największą bronią były rzuty wolne i rożne, a dokładniej Krzysztof Meryk, jako wykonawca i Łukasz Romanowski jako egzekutor.

Postrach siał za to Bartosz Kowalczyk, który dwukrotnie znalazł się w idealnym czasie i miejscu do zdobycia bramki, ale tym razem i jemu zadrżała noga.

OKS przyzwyczaił kibiców, że druga połowa, to lepsza połowa. Gra wreszcie nabrała rumieńców, gospodarze uwierzyli w siebie, a lider okazał się mniej straszny niż go malują.

W 68 minucie Grzegorz Pietrzak, który kolejny wchodząc z ławki, daje wartość dodatnią, posłał prostopadłą piłkę do Bartosza Kowalczyka, a ten tym razem wygrał pojedynek sam na sam z bramkarzem.

Kilka minut później goście wyrównali za sprawą pieczołowicie pilnowanego Łukasza Romanowskiego, który głową po rzucie wolnym umieścił piłkę w siatce.

Olescy kibice oraz trener mieli spore pretensje do arbitra głównego, który swoimi decyzjami nie pomagał gospodarzom. Szczególnie na początku drugiej połowy, kiedy Łukasz Romanowski “nie odstawił” nogi w starciu z Mariuszem Trawińskim, który długo zbierał się po tym zagraniu, a później mimo że na boisku przebywał kilka minut, musiał poprosić o zmianę. Romanowski zobaczył za to niebezpieczne zagranie jedynie żółty kartonik.

– W drugiej połowie gra troszeczkę ruszyła do przodu, ale sędzia nie dostosował się do poziomu widowiska. Kilka jego decyzji całkowicie odmieniło mecz – mówi Grzegorz Krawczyk. – Remis jest jednak wynikiem sprawiedliwym.

Z (jak się okazało) zwycięskiego remisu zadowoleni byli również goście.

– Odczuwamy lekki niedosyt, ponieważ wydaje mi się, że mieliśmy dwie sytuacje więcej – mówi Łukasz Romanowski. – Gdyby udało mi się trafić w dziewięćdziesiątej minucie, świętowalibyśmy awans (rozmowa odbyła się przed otrzymaniem wiadomości o remisie w Graczach – przypis redakcji). Remis jednak cieszy, biorąc pod uwagę grę w okrojonym składzie i wymagającego rywala. Stoczyłem wiele pojedynków fizycznych i w tym aspekcie chyba również padł remis – przy główkach w polu karnym, miałem przewagę, ale w polu obrońcy dobrze się asekurowali.

OKS Olesno – Małapanew Ozimek 1-1 (0-0)

IV liga, 28 kolejka, 31.05.2014

1-0 Kowalczyk – 68., 1-1 Romanowski – 77.

OKS: Kościelny (żk) – Bejm, Woźny, Pawelec, Jeziorowski – Jainta (55. Trawiński (69. Górka), Świerc, Czechowicz (żk), Jasina (55. Pietrzak), Kubacki – Kowalczyk (żk, 90. Popczyk). Trener Grzegorz Krawczyk.

Podziel się