Babski kurnik – odcinek 34 – Babsko – babskie

Babski kurnik – odcinek 34 – Babsko – babskie

Wiem, że wśród moich czytelniczek są kobiety permanentnie odchudzające się, szukające księcia z bajki, te potrafiące żyć z facetem oraz te, które tego nie potrafią. Jednak mój dzisiejszy odcinek nie będzie dotyczył, ani drastyczno- skutecznych metod odchudzania, ani porady jak oczarować faceta. Dziś porozmawiamy o relacjach damsko-damskich.

Czym właściwie jest przyjaźń? To relacja, która łączy zarówno kobiety, jak i mężczyzn. W obu przypadkach istnieją różne oczekiwania i potrzeby względem siebie.  Według psychologów przyjaźń składa się z pięciu elementów takich jak: dobrowolność, czyli o dobrze przyjaciela decydujemy samodzielnie,  równość- ponoć bliska przyjaźń rodzi się między osobami z tego samego otoczenia. Kolejnym elementem składowym jest wzajemna troska, następnie wspólne aktywności, poufny charakter i wsparcie emocjonalne.

Wiele osób jest przekonanych, że przyjaźń między kobietami nie istnieje, gdyż w tej relacji przeważa zazdrość oraz rywalizacja. Zaprzeczam takim poglądom, bo babska przyjaźń naprawdę istnieje, ale czy jest tak trwała jak sobie obiecujemy?

Parę dni temu pijąc kawę w kawiarni usłyszałam „cześć”. Zanim podniosłam wzrok, przemknęła obok mnie moja dawna przyjaciółka z mężem i dwójką dzieci. Kilka sekund później zniknęła w tłumie, nie odwracając się, ja też chwilę się jej przeglądałam, po czym wróciłam do mojego zajęcia.

Niegdyś przyjaciółki na dobre i na złe, dziś znajome, które stać na krótkie przywitanie. Nasza historia jak wiele innych, zaczęła się w dzieciństwie, skończyła gdy obrałyśmy inne drogi. Ona zaszła w ciążę, ja poszłam na studia. Miałyśmy dla siebie coraz mniej czasu, potem coraz mniej tematów do rozmów, aż w końcu nie miałyśmy chęci, aby się dalej spotykać.

Moja teoria? Przyjaźń hartowana jest wspólnymi pasjami, celami i marzeniami, gdy ich już nie ma, więź powoli gaśnie, początkowo niezauważalnie, aż do całkowitej ciemności. Oczywiście są przyjaźnie, które trwają mimo rozłąki, ale są sporadyczne i bazują na ciągłym odświeżaniu wspomnień.

Żal po utraconej przyjaźni jest ogromny, pretensje o to, kto zawinił ciągną się bez końca, ale czy warto niszczyć piękne wspomnienie zarzutami oraz urazami? Nie.

Życie jest książką. Trzeba skończyć jeden rozdział, aby zacząć kolejny – może lepszy, z nowymi bohaterami i wydarzeniami. Nigdy nie wiadomo, kiedy bohaterowie poprzedniego rozdziału znowu pojawią się na stronicach naszego życia.

Też tak postąpiłam. Nie mam o nic żalu i żyję nadzieją, że moja dawna przyjaciółka jest szczęśliwa. Nasze drogi się rozeszły, każda z nas podąża inną ścieżką. Ona wybrała życie małżonki i matki, ja jeszcze nie podjęłam się tak odpowiedzialnej roli.

Świat mknie do przodu, teraz jesteśmy tu, ale za chwilę możemy być w zupełnie innym miejscu i życiowej sytuacji.  Nie warto spoglądać za siebie i żałować utraconych chwil – trzymajmy się teraźniejszości, bo każda postawiona na naszej drodze osoba wnosi w nasze życie coś zupełnie nowego.

Mój partner ciągle powtarza, że niepotrzebne jest mi tyle „koleżaneczek”, ja zaś neguję jego zdanie, gdyż potrzebuję ich jak powietrza. Choć jesteśmy jedną grupą – dość ekskluzywną, bo dostęp do nas jest bardzo utrudniony, to z każdą z nich łączy mnie zupełnie inna relacja i właśnie to jest niesamowite.

W końcu i on – mój partner nauczył się, że do każdej z koleżanek dzwonię w innej sprawie, tak samo one postępują ze mną. Babska przyjaźń jest piękna z wszystkimi sprzeczkami, obrażaniem się i szczerymi przeprosinami, obgadujemy, śmiejemy się i kochamy wzajemnie – tak to już jest.

Za zrozumienie tej relacji postawię mu pomnik w ogródku, oczywiście najpierw muszę się tego ogródka dorobić, więc na razie, nie ma na co liczyć.

Janka

Podziel się