Dobrodzieńską Dychę zdominowali faworyci

To, że tegoroczna trasa “Dobrodzieńskiej Dychy” nie należała do najłatwiejszych, wiedział każdy. Prowadziła ulicami miasta w pełnym słońcu, a na biegaczy czekało kilka podbiegów. Temperatura ponad trzydzieści stopni sprawiła, że bieg był wyczerpujący i wielu uczestników potrzebowało pomocy medycznej.
– Mimo ciężkich warunków atmosferycznych w tym roku padł rekord frekwencji – mówi Janusz Szafarczyk, organizator Ogólnopolskiego Biegu Ulicznego “Dobrodzieńska Dycha”. – Sukces tym większy, gdyż nie było reprezentantów z zagranicy. Wszyscy uczestnicy to Polacy, a zjechali się do Dobrodzienia z każdego zakątka kraju.
Nowy rekord wynosi 675 uczestników. Nie zabrakło oczywiście biegaczy z naszego regionu.
– Był to ciężki bieg. Odczuwalna temperatura była jeszcze wyższa, bowiem grzało dodatkowo od nawierzchni – relacjonuje Damian Sowa, który ukończył bieg na 24 pozycji. – Poziom przez to też nie był wysoki. Poza zwycięzcami obu kategorii, reszta odstawała znacznie. Cieszę się, że mogłem wystartować w tegorocznej edycji “Dobrodzieńskiej Dychy”. Zazwyczaj nie umiałem tu trafić z powodu braku czasu.
W Dobrodzieniu pojawił się również Jan Cieśla, który przebiegł wszystkie edycje Pętli Rudnickiej. na “Dobrodzieńską Dychę” zabrał swoją córkę Klaudię.
– Dziś było gorąco, ale pamiętam jeszcze gorętszy bieg. Na jednej z edycji było 36 stopni w cieniu, więc nie ma co narzekać – śmieje się Jan Cieśla. – Cieszy mnie, że mogliśmy wystartować w lokalnej imprezie biegowej, już nawet nie wiem po raz który tu jestem.
– Bieganiem zaraził mnie ojciec i staram się systematycznie biegać – dopowiada Klaudia Cieśla. – Jestem tu pierwszy raz i mam pozytywne odczucia. Pogoda była strasznie męcząca, ale dałam radę.
Wszystkim uczestnikom gratulujemy startu w IX odsłonie “Dobrodzieńskiej Dychy”. Były to bardzo długie dziesięć kilometrów i sukcesem było ukończenie biegu. Ochotnicza Straż Pożarna Dobrodzień i służby medyczne miały pełne ręce roboty, lecz dobra organizacja biegu sprawiła, że sprawnie udzielali pomocy.
Wśród mężczyzn najszybszy był Marcin Błaziński (31:04), rekordzista trasy. Reprezentował klub WKB META Lubliniec. Nie dał rady poprawić swojego rekordu.
Wśród kobiet najlepsza była Wioletta Frankiewicz. Innej możliwości nie było, bowiem jest Mistrzynią Polski na kilku dystansach i ma za sobą występy na Igrzyskach Olimpijskich w Atenach i Pekinie. Fenomenalny czas, jak na te warunki atmosferyczne, sprawiły, że na mecie potrzebowała pomocy lekarskiej. 35:20 to nowy rekord trasy wśród kobiet. Wcześniejszy należał do Karoliny Pilarskiej (36:14)
Każdy z biegaczy otrzymał pamiątkowy medal związany z miastem Dobrodzień i rozlosowano wiele niespodzianek.
Nagrody w tegorocznej biegu “Dobrodzieńskiej Dycha” przyznawano w kilku kategoriach. Między innymi:
Open kobiety
1. Wioletta Frankiewicz – 35:20
2. Karolina Pilarska – 37:08
3. Monika Kalicińska – 37:36
Najlepsi z Opolszczyzny
1. Mateusz Błaziński (Lubliniec) – 31:04
2. Krzysztof Pachuta (Opole) – 36:08
3. Łukasz Karasowski Brzeg) – 36:54
Najlepsi z gminy
1. Marek Kapela (Dobrodzień) – 37:01
2. Martin Czyrnia (Dobrodzień) – 42:18
3. Roman Paliga (Bzinica Nowa) – 42:57
Najlepsi z “KLER”
1. Marek Dmowski (Gwoździany) – 39:46
2. Marcin Wodarczyk (Poczołków) – 41:07
3. Edmund Koprek (Dobrodzień) – 47:09
*- Część zdjęć pochodzi z kolekcji Mateusza Miszy.
M.K.