Czy w Radłowie doczekają się porządnego boiska?

Czy w Radłowie doczekają się porządnego boiska?

Murawa na boisku, na którym występuje B-klasowy LZS Radłów, należała do jednych z najgorzej przygotowanych w lidze. Dlatego też sympatycy LZS-u postanowili walczyć o lepsze warunki do gry w piłkę. Znalazł się inwestor, pieniądze i wykonawca, więc remont ruszył. Problem w tym, że jeszcze się nie skończył, a piłkarze już widzą, że to bubel.

– Nam jako klubowi najbardziej zależało na dobrym przygotowaniu nawierzchni boiska – mówią piłkarze oraz działacze LZS-u Radłów. – Nie da się skutecznie i widowiskowo grać w piłkę, kiedy boisko jest krzywe, są dziury, a w niektórych miejscach stoi woda, bo boisko jest źle wypoziomowane. Mówiliśmy to na każdym spotkaniu, które odbywały się przed rozpoczęciem realizacji projektu, że nam zależy przede wszystkim na murawie.

Obok boiska ma powstać również wiata, z której będą mogli korzystać mieszkańcy wsi. Wokół boiska mają także zostać zainstalowane piłkochwyty, ławeczki, wiaty dla zawodników rezerwowych oraz bramki.

Piłkarze mają jednak pretensje, ponieważ nie wyposażenie boiska jest najważniejsze, ale sama murawa, bowiem to tam odbywają się mecze piłki nożnej.

– Ławki zrobilibyśmy własnym kosztem, bramki wystarczyło odmalować, a wiaty dla zawodników już posiadamy. Murawę robi się jednak na lata – mówią sportowcy.

Sympatycy LZS-u doszukali się, że w kosztorysie inwestorskim kwota na przygotowanie nawierzchni boiska została zmniejszona przez wykonawcę robót, a więcej ma zostać wydane na ławki, piłkochwyty i bramki.

– Komu potrzebne są takie “trybuny” i wyposażenie wokół boiska, jeśli na murawie nie będzie dało się dobrze grać w piłkę? – pytają zawodnicy. – To nie o to chodzi, żeby wokół boiska wszystko pięknie wyglądało, ale żeby murawa była dobrze przygotowana do uprawiania sportu.

Tymczasem na boisku leżą kamienie (które sportowcy musieli sami zbierać), płyta jest źle wypoziomowana, a po deszczu woda stoi na murawie. Piłkarze obawiają się, że boisko będzie w gorszym stanie po remoncie, niż przed jego rozpoczęciem.

– Chcemy, aby gmina Radłów, która jest inwestorem, nie odebrała boiska w tym stanie – mówią piłkarze LZS-u Radłów. – Nie może być tak, że boisko po remoncie jest w gorszym stanie, niż przed rozpoczęciem robót. To miejsce ma służyć mieszkańcom na lata, a kto będzie chciał grać na takim boisku?

We wtorek 22 lipca odbyło się spotkanie przedstawicieli gminy wraz z wójtem, wykonawcy oraz samych piłkarzy. Na zebraniu padły pewne deklaracje.

– Mniejsza wycena przez wykonawcę robót związanych z przygotowaniem boiska nie zwalnia go z wykonania zadania zgodnie z tym, co jest napisane w projekcie i specyfikacji technicznej wykonania odbioru robót – mówi Janusz Jelonek, inspektor nadzoru budowlanego. – Prace nie zostaną odebrane, jeśli boisko nie zostanie doprowadzone do stanu opisanego w projekcie i specyfikacji technicznej. Jako inspektor nadzoru jestem odpowiedzialny za odebranie boiska w odpowiednim stanie i będę egzekwował wykonanie prac na odpowiednim poziomie.

Wójt gminy Radłów odwołał się w swej wypowiedzi do spotkania z dnia 30 sierpnia 2012 roku, na którym to w obecności przedstawicieli wszystkich organizacji, działających na terenie Radłowa zapadła decyzja o budowie wiaty biesiadnej, jako inwestycji priorytetowej i modernizacji boiska sportowego, jako dodatkowej części inwestycji.

– Realizacja tego zadania odbywa się na podstawie umowy zawartej z Urzędem Marszałkowskim, który w ramach działania „Odnowa i rozwój wsi” dofinansowuje niniejszą inwestycję. Pozostałe środki na realizację inwestycji pochodzą z budżetu gminy Radłów – mówi Włodzimierz Kierat, wójt gminy Radłów. – Wiata biesiadna jest kluczowym elementem realizacji projektu. Prace przy boisku oraz zakup wyposażenia jest zgodny z tym, co zawierał kosztorys inwestorski, przedstawiony do postępowania przetargowego i odzwierciedla realne możliwości finansowe gminy, które są ograniczone. Mam świadomość, że nie wszystkie oczekiwania sportowców i działaczy LZS Radłów zostaną spełnione.  W ramach postępowania przetargowego wyłoniony został wykonawca zadania, który podjął się realizacji całości inwestycji. Termin zakończenia robót upływa 1 sierpnia bieżącego roku.  Wtedy dopiero będzie można mówić o odbiorze inwestycji przez inspektora nadzoru, czy też ewentualnych nieprawidłowościach.

Damian Pietruska

Podziel się