Kto zatrzyma gorzowskich tytanów?

Kto zatrzyma gorzowskich tytanów?

8 kolejek siatkarskiej III ligi, 8 zwycięstw za trzy punkty, a w gronie pokonanych kolejny zagrażający rywal, wicelider Volley Wołczyn, tym razem 3:1. Czy ktoś jest w stanie choćby na moment zepsuć gorzowską maszynę?

– Przed meczem uczulałem, że będzie to bardzo trudny przeciwnik – mówi Bogdan Pawlak, trener Iskry. – Potwierdziło się to już w pierwszym secie, w którym Volley grał bezbłędnie. W tym secie goście bardzo dobrze grali w obronie i w ataku. Kończyli wszystkie swoje ataki, a w obronie podbijali piłki, które powinno wpaść na czysto. Wiedzielismy że z taką skutecznością nie będą grać przez cały mecz.

Pierwszy set po bardzo wyrównanej walce wygrali goście z Wołczyna.

Druga odsłona była również bardzo wyrównana, walka toczyła się punkt za punkt, ale tylko do połowy seta.

–  Nasza drużyna wróciła na właściwe tory i pokazała siatkówkę, jaką prezentowała w poprzednich spotkaniach, czyli dobra zagrywka, mocne ataki i bardzo dobry blok.Wygrywamy bardzo pewnie drugą partie do 16 – komentuje szkoleniowiec. – Trzecia partia podobna do drugiej, początek seta walka punkt za punkt do połowy seta i wtedy drużyna z Wołczyna zaczęła popełniać dużo błędów własnych. Choć w końcówce seta podgoniła, to wygrywamy pewnie trzecią partie do 22.

Czwarty set to już pełna dominacja gospodarzy. Odsłona zaczęła się od ich prowadzenia 8:1.

– Goście nie potrafili zagrozić nam nawet na chwilę w tym secie – mówi trener. – Bardzo szczelny blok w tej partii w wykonaniu Bogacza i Hucia nie pozwolił rozwinąć się w ataku gościom. My zaś bardzo pewnie graliśmy w ataku, Noga i Gibek kończyli wszystkie swoje piłki, a w ataku nie do zatrzymania był Bogacz. W końcówce tej partii na boisku pojawili się libero Pinkosz, który bardzo dobrze wprowadził się na boisko oraz Tomek Kostrzewa, który bardzo dobrze grał w przyjęciu i w ataku.

Gorzowianie wygrali czwarty set do 11 i cały mecz 3:1.

Trener lidera chwalił zawodników po meczu.

– W przyjęciu bardzo dobrze grali Gibek i Noga, a w ataku rozszalał się Bogacz – mówi Bogdan Pawlak. – W końcu zaskoczył blok Hucia i Kopytnika. Bardzo dobrze rozgrywał Wesołowski, co pozwoliło rozrzucić blok gości i na skrzydłach bardzo dobre ataki Nogi i Gibka oraz Bogacza odbierały chęci do gry gościom. Bardzo dobrze w przyjęciu grał nasz libero Dąbrowny.

Iskra Pimat Gorzów Śląski – Volley Wołczyn 3:1

(24:26, 25:16, 25:22, 25:11)

Skład Iskry: Bogacz, Wesołowski, Noga, Gibek, Kopytnik, Huć, Dąbrowny(L), Kostrzewa, Pinkosz, Nowakowski, Garncarek. Trener Bogdan Pawlak.

Podziel się