Sławomir Kałwak, trener Piasta: – Ta porażka boli.

Sławomir Kałwak, trener Piasta: – Ta porażka boli.

Boli, bo boleć musi. Piast znów bez zdobyczy punktowej w meczu na własnej hali, a było blisko. Kmicic Częstochowa, lider II ligi, zdecydowanie był w zasięgu gorzowian, lecz okazał się o jedną bramkę lepszy.

Już przed meczem było wiadomo, że będzie to ciężki pojedynek i takim właśnie był. Jednak diabeł nie taki straszny jak go malują i lider II Ligi Futsalu długo męczył się z gospodarzami, by zdobyć trzy punkty. Gorzowianom zabrakło jedynie czterech minut, żeby ugrać choć jeden punkt.

W meczu trzeciej kolejki Piast musiał sobie radzić bez dwóch podstawowych zawodników. Sławomir Kałwak doznał dzień wcześniej kontuzji w meczu III Ogólnopolskiego Turnieju Nauczycieli i Pracowników Oświaty w Praszce w hali Kotwica, a Rolanda Tomalę zatrzymały sprawy związane ze studiami. Jak ważni są to zawodnicy dla gospodarzy nikomu nie trzeba tłumaczyć.

W miejsce nieobecnych na boisko wskoczyli Damian Gmyrek i Kamil Kaczor. Obaj zagrali dobre zawody. Ten pierwszy szybko wykorzystał swoją okazję i już w trzeciej minucie po pięknym strzale w okienko dał prowadzenie gorzowianom.

Po dobrym początku Piast zwolnił tempo, a do głosu doszli goście. Kmicic przeważał zdecydowanie w posiadaniu piłki i tylko świetna postawa Pawła Chałubca sprawiła, że wynik nie uległ zmianie. Jednak w 14 minucie musiał skapitulować. Podopieczni Sławomira Kałwaka zepchnięci do obrony nie umieli wiele zrobić i bramka dla przyjezdnych była kwestią czasu. Po chwili stało się 1-2, a winowajcą był sam Paweł Chałubiec. Piłkę miał już na rękach, ale w niewiadomy sposób futbolówka jednak wpadła do siatki.

Był to pierwszy i ostatni błąd golkipera Piasta, który znów w pełni zasłużenie otrzymał statuetkę najlepszego gracza Piasta. Bronił z pełnym zaangażowaniem i poświęceniem, co kosztowało go kilka uderzeń piłką w głowę. Jednak za każdym razem szybko wstawał i dalej strzegł bramki gospodarzy.

Na odpowiedź gorzowian długo nie trzeba było czekać. Agresywnie grający Kmicic uzbierał sześć fauli i sędziowie wskazali rzut karny. którego na bramkę zamienił niezawodny Grzegorz Włoch. Była to 18 minuta.

Druga połowa to szybkie wyjście na prowadzenie przyjezdnych, na które znów błyskawicznie odpowiedział Grzegorz Włoch. Gorzowianie próbowali jeszcze szans, ale bezskutecznie. W 36 minucie goście strzelili na 3:4, a Piast już nie odpowiedział. Kmicic miał już pięć fauli, ale zaczął grać ostrożniej i dowiózł wygraną do 40 minuty.

– Boli ta porażka, bo wiemy, że kibice czekają na nasz triumf – relacjonuje Sławomir Kałwak, trener Piasta. – Było naprawdę blisko, ale niestety taka jest piłka. Goście byli w naszym zasięgu, ale czasu nie cofniemy. Pod nieobecność kilku graczy, na boisko mogli wejść zawodnicy, którzy ostatnio mniej grali. Jestem zadowolony z ich postawy, pokazali, że są wartościowymi piłkarzami.

II Liga Futsalu, 3 kolejka

Piast Gorzów Śląski –  Kmicic Częstochowa 3-4 (2-2)

bramki dla Piasta: 1-0 Damian Gmyrek – 3., 2-2 Grzegorz Włoch 18., 3-3 Grzegorz Włoch 22.

Piast: Paweł Chałubiec, Cezary Pinkosz, Grzegorz Włoch, Damian Gmyrek, Kamil Kaczor, Szymon Sobańtka, Kamil Drewniok, Marcel Hanas, Bartłomiej Kuder, Marcin Olszański.

Michał Krzyminski

Podziel się