• Home »
  • Sport »
  • Marcin Bryś zmienia Tomasza Maniurę na stanowisku trenera Start-u

Marcin Bryś zmienia Tomasza Maniurę na stanowisku trenera Start-u

Marcin Bryś zmienia Tomasza Maniurę na stanowisku trenera Start-u

W sobotę 10 stycznia trenerem drużyny seniorów Start-u Dobrodzień przestał być Tomasz Maniura, który pracował od sezonu 2012/2013. Zastąpi go Marcin Bryś, ostatnio trener LZS-u Rudniki.

Co na to jedna z osób w roli głównej, czyli były trener? Z Tomaszem Maniurą rozmawiał Michał Krzyminski

– Patrząc na ostatnie wyniki oraz na tabelę, taka decyzja nie jest wielkim zaskoczeniem. Aktualna sytuacja Start-u to jednak kilka czynników, które na to wpłynęły. Mówię tu o bardzo skromnej kadrze oraz braku środków na transfery.

– Wina również jest po mojej stronie, nie będę nikogo zwodzić. Byłem trenerem Start-u Dobrodzień i byłem za niego odpowiedzialny, ale zgadzam się z tym, że na aktualną sytuację klubu wpływ miało więcej czynników, niż tylko moja osoba.

W ostatnim sezonie problemy się skumulowały. Trzy razy byliśmy zmuszeni grać bez bramkarza, Arkadiusz Serwatka wracał do gry po kontuzji. Odeszło kilku zawodników (Dariusz Gawlik, Dawid Utrata, Miłosz Kwolek nie wznowił treningów przyp red). Trenowaliśmy w sześciu, a raz nawet tylko w czterech. To wszystko wyszło później na boisku. Przegrywaliśmy minimalnie, ale punkty uciekały. Brakowało nam solidności, a klubowi organizacji.

Nie ukrywam, ze po serii porażek sam już myślałem o odejściu w trakcie sezonu, ale nie chciałem osłabiać drużyny w takim momencie. Ostatnie pół roku było dla mnie bardzo ciężkie. Jeździliśmy na mecze w 12-13 osób, a kadrę zasilaliśmy młodzieżą.

– Trenował Pan Start od rundy jesiennej w sezonie 2012/2103. Jak Pan podsumuje swoją pracę?

– Pracę w Dobrodzieniu wspominam bardzo dobrze, ale zarazem nie był to łatwy okres dla klubu. Tak jak mówiłem organizacja nie zawsze wyglądała tak, jak powinna. Również finansowo sytuacja nie była kolorowa. To wszystko szło w cień, gdyż mieliśmy lepsze wyniki. Jednak i kadra była wtedy silniejsza. Na koniec rundy jesiennej zarząd zaczął zmiany. Słusznie, ale te zmiany powinny były nastąpić wcześniej.

Współpraca z ludźmi związanymi z Startem była bardzo dobra. Na to nie mogłem narzekać.

– Był Pan grającym trenerem. Mówiono, że taka rola miała wpływ na ostatnie wyniki. Co Pan odpowie na takie zarzuty?

– Ma to swoje plusy i minusy. Mogłem na boisku pokierować drużyną, doradzić młodszym graczom. Z drugiej strony brakowało mi spojrzenia na boisko z boku. Nie jest też tajemnicą, że grałem z konieczności. Gdybym ja nie grał, nie miałby kto grać. Drużyna nie była temu przeciwna.

– Start pozbył się trenera i zawodnika?

– Tak, zdecydowanie. Nie będę już grać dla Start-u. Teraz odpocznę, pobędę więcej z rodziną. Brakowało mi tego ostatnio. Na pewno jednak będę kibicować Start-owi i nowemu trenerowi. Mam nadzieję, że utrzyma drużynę w lidze okręgowej.

– Dziękuję za rozmowę.

***

Z dniem 13 stycznia Tomasza Maniurę zastąpił Marcin Bryś, który od stycznia 2014 roku był związany z LZS-em Rudniki. Rudniczanie pod jego wodzą zanotowali 18 zwycięstw, 1 remis i 10 porażek. W samej rundzie jesiennej LZS Rudniki na 13 spotkań, wygrał 12 i przegrał raz.

Nowego trenera czeka ciężkie zadanie. Póki co Start uzbierał zaledwie 10 punktów, a problemy opisane wyżej są co najmniej poważne.

– Zdecydował się Pan na trenowanie Startu Dobrodzień. Co Pana przekonało?

– Na pewno będzie to ciężkie pół roku, ale wierzę, że osiągniemy swój cel, czyli utrzymanie w lidze okręgowej. Rozmawiałem z zarządem, wszyscy są zmotywowani i chcą lepszego Start-u. Dlatego postanowiłem przyjąć propozycję z Dobrodzienia.

– W podobnej sytuacji przejął Pan LZS Rudniki. Dwa razy nie wchodzi się do tej samej rzeki.

– Sytuacja LZS-u Rudniki była znacznie gorsza. Mieliśmy problemy z uzbieraniem jedenastu zawodników, ale i tak poprawiliśmy grę. Przypominam zabrakło nam trzech punktów do utrzymania. W Starcie sytuacja jest zdecydowanie lepsza. Wiadomo, że kadrę musimy uzupełnić i jest to moim zadaniem.

– Jaki ma Pan plan na tę drużynę?

– Priorytetem będzie pozyskanie bramkarza, gdyż wiem, że Start ma spore problemy z tą pozycją. Nie jestem trenerem, który ciągnie za sobą piłkarzy. Zawodnicy muszą wiedzieć, gdzie im będzie dobrze. Planuję wzmocnienia, ale zawodnikami, którzy wyrażą chęć grania dla Start-u Dobrodzień. Przy okazji zapraszam wszystkich chętnych do gry w Starcie Dobrodzień na pierwszy trening, który odbędzie się 17 stycznia o 15.00 na stadionie miejskim w Dobrodzieniu.

 – Dziękuję za rozmowę.

Podziel się