To przyszli olimpijczycy?

To przyszli olimpijczycy?

Anna Bioły i Marcel Chodura zostali sklasyfikowani w pierwszej dziesiątce XXX Plebiscytu na Najlepszego Sportowca Województwa Opolskiego Szkół Podstawowych i Gimnazjalnych za rok 2014.

Uczniowie oleskiej “Jedynki” otrzymali wyróżnienia za osiągnięcia w lekkoatletyce 16 stycznia 2015 roku w Publicznej Szkole nr 3 w Grodkowie podczas uroczystego podsumowania XXX Plebiscytu na Najlepszego Sportowca Województwa Opolskiego.

W kategorii gimnazjów Anna Bioły zajęła czwarte miejsce, a Marcel Chodura siódme.

– Żyłkę sportowca zaszczepił u mnie tata – mówi Ania Bioły. – Chciał, żeby bieganie stało się dla mnie zabawą i tak właśnie się stało. Bieganie uzależnia, nie potrafię wytrzymać dnia bez wysiłku fizycznego.

Przygoda ze sportem zaczęła się w jej przypadku w PSP nr 3 pod okiem Anny Król, ale jak sama podkreśla zabawa zmieniła się w coś poważniejszego pod wodzą Artura Chęcińskiego w PG nr 1 Olesno. Wtedy też w drugiej klasie dołączyła do klubu LUKS Podium Kup, gdzie trenuje pod okiem Przemysława Buśko. To ten sam klub, w którym trenuje Anna Wloka, kulomiotka z Brońca.

– Trenuję według rozpiski trenera pięć razy w tygodniu – mówi Anna Bioły. – Zajęcia nadzoruje tata, który pilnuje, abym dobrze wykonywała ćwiczenia i motywuje mnie do działania. Raz w tygodniu trenuję również ze szkoleniowcami z klubu, aby poćwiczyć technikę. W przypadku biegu przez płotki technika jest bardzo ważna.

Spośród wielu ubiegłorocznych sukcesów Ani można wymienić: mistrzostwo województwa szkół gimnazjalnych w skoku w dal, mistrzostwo województwa szkół gimnazjalnych w biegu na 300 metrów przez płotki, drużynowe mistrzostwo województwa szkół gimnazjalnych w lekkoatletyce oraz najlepszy wynik indywidualny podczas tych zawodów, mistrzostwo województwa w kategorii młodzików w biegu na 100 metrów przez płotki, mistrzostwo województwa w kategorii młodzików w biegu na 300 metrów przez płotki, mistrzostwo makroregionu śląskiego 100 metrów przez płotki.

Jaką przyszłość widzi przed sobą wielokrotna mistrzyni województwa?

– Sport nie może stać zawsze na pierwszym miejscu, ważna jest również nauka – mówi lekkoatletka. – Muszę mieć alternatywę. Zdarzają się poważne kontuzje, które wykluczają z wyczynowego uprawiania sportu. Muszę być na to przygotowana, dlatego ciągle zastanawiam się nad wyborem szkoły.

Kontuzja przydarzyła się Ani we wrześniu ubiegłego roku tuż przed Mistrzostwami Polski Młodzików, na które zdobyła bezpośrednią kwalifikację.

– Od pięciu miesięcy trenowałam z pękniętą kością, czego byłam nieświadoma – mówi Ania Bioły. – W końcu doszło do złamania kości śródstopia, co wykluczyło mnie z udziału w mistrzostwach Polski. Teraz powoli wchodzę  w trening. Trudno wytrzymać, kiedy nie można biegać.

Marcel Chodura woli dłuższe dystanse. Bryluje na dystansie 1000 metrów, w którym jego “życiówką” jest czas 2.43.

– Trenuję siedem razy w tygodniu, pokonując w sumie około 80 kilometrów – mówi Marcel. – Zaraz po powrocie do szkoły, zakładam dres i idę pobiegać. Dopiero później jem obiad i zajmuje się wszystkimi sprawami. Moja najdłuższa przerwa w treningu liczy jedenaście dni i była spowodowana kontuzją. 

Lekkoatleta należy do klubu LUKS MGOKSiR Korfantów, w którym trenuje pod okiem Mariusza Żabińskiego.

– Treningi mam szczegółowo rozpisane i co tydzień wysyłam raport z wykonanych czynności – mówi Marcel. – Biegam głównie po drogach gruntowych w Sowczycach, gdzie mieszkam. Ludzie na początku dziwili się moim bieganiem, ale teraz już się przyzwyczaili i mi kibicują.

Marcel dosyć późno rozpoczął poważną przygodę z bieganiem, bo w gimnazjum, gdzie oczywiście trafił pod skrzydła Artura Chęcińskiego, ojca wielu oleskich sukcesów biegowych. Bez większych przygotowań na powiatowych zawodach przełajowych w Starym Oleśnie zdobył 3 miejsce, a później na zawodach wojewódzkich w Lasocicach piąte miejsce. To dało do myślenia i rozpoczęło bogatą w sukcesy sportową przygodę.

– Cieszymy się z sukcesów i będziemy walczyć, aby jak najwięcej osiągnąć w sporcie – mówią lekkoatleci. – Nie będzie to jednak łatwe, a tylko nieliczni mogą sport uprawiać zawodowo. Najważniejsze, żebyśmy byli zdrowi i omijały nas kontuzje.

Damian Pietruska

Podziel się