Dj Dee Push Zimowym Mistrzem Polski Prezenterów Muzycznych 2015

Dj Dee Push Zimowym Mistrzem Polski Prezenterów Muzycznych 2015

Kamil Puchała, znany bardziej jako Dj Dee Push został zwycięzcą ogólnopolskich zawodów DJ-ów w Szklarskiej Porębie. Pochodzący z Zębowic DJ jest Zimowym Mistrzem Polski Prezenterów Muzycznych 2015.

W szklarskiej Porębie każdy uczestnik konkursu w eliminacjach musiał  zaprezentować 15-minutowy blok muzyczny. Przejście do fazy finałowej wiązało się  z 20-minutowym wystąpieniem. Jury oceniało przede wszystkim pracę z mikrofonem, umiejętność nawiązania kontaktu 
z publicznością, dobór repertuaru, ruch sceniczny, strój oraz tradycyjnie – miksowanie.

Dj Dee Push przekonał do siebie Jury, grając set złożony z piosenek od 50 do 90 lat.

W krótkiej rozmowie Kamil Puchała przybliżył swoją działalność. Rozmawiał Michał Krzyminski.

– Jak wygląda praca DJ-a?

– Na wstępie chciałem przywitać wszystkich czytelników OOL24.pl. Cześć!

Praca DJ’a to wbrew pozorom niełatwy kawałek chleba. Zarwane noce, rezygnacja z weekendów i typowego życia towarzyskiego – to tylko niektóre z gorszych aspektów tego zajęcia. Mimo wszytko kocham swoją pracę i nie zamieniłbym jej na żadną inną.

– W jaki sposób mija Twoja sobota?

– Wstaję z reguły w okolicach południa. Spowodowane jest to faktem, że kładę się spać ok 3-4 w nocy, bo taki tryb pozwala mi łatwiej funkcjonować podczas długich, nocnych  imprez.  Popołudnie spędzam na przesłuchiwaniu nowości muzycznych i generalnemu przygotowaniu się do imprezy. W weekendy najczęściej gram w klubach Energy 2000 w Katowicach i Przytkowicach, dlatego około 19.00 zbieram się do samochodu i półtorej godziny później jestem już na miejscu.

Praca DJ-a w tak wielkim lokalu to nie tylko muzyka. Każdy wieczór musi być przygotowany pod kątem głównego tematu danego wieczoru. Czasem jest to koncert, czasem impreza tematyczna, dlatego pierwszą godzinę lub dwie spędzam na dyskusji z moimi współpracownikami i przygotowaniu  klubu do wszystkich zaplanowanych atrakcji. 

Gdy startuje impreza, najważniejsze staje się poderwanie ludzi do zabawy. Nie chcę wchodzić w szczegóły, bo każdy DJ ma swój styl pracy, ale ja głównie skupiam się na odpowiednim doborze muzyki, interakcji z publicznością i realizowaniu celów i atrakcji danej imprezy.

Kończę grać z reguły o 5 nad ranem, czyli po zaprezentowaniu 7-8 godzin muzyki, co jest sporym maratonem. W klubach często gramy we dwóch lub trzech, co bardzo ułatwia naszą pracę.

Nie muszę chyba opowiadać o podróży powrotnej. W domu jestem w okolicach 7 rano. Macham sąsiadom, którzy właśnie wybierają się na niedzielną mszę i kładę się spać.  Tak w skrócie wygląda mój “dzień pracy”.

Skąd zrodził się u Ciebie pomysł, żeby zostać DJ-em?

dee push 1Zacząłem w szkole podstawowej, dokładnie w IV klasie. Zabrzmi to śmiesznie, ale o rok starsza znajoma podeszła kiedyś do mnie, bo słyszała, że na komunię dostałem jakieś fajne radio z CD i spytała, czy nie zabiorę tego radia do szkoły i nie zagram im paru piosenek z ich płyt podczas jakiejś tam imprezy klasowej.

Sam się śmieję, kiedy sobie to przypomnę, ale tak było i tak zrodziła się moja pasja. Potem grałem parę szkolnych dyskotek. Już w gimnazjum spotkałem Łukasza, którego ojciec, wielki pasjonat elektroniki, zbudował mu kolumny i konsolę DJ-ską, z której graliśmy razem przez kilka kolejnych lat.

Później pierwszy sprzęt, kilka kursów i wielka chęć dostania się do klubu. Udało mi się stać rezydentem nieistniejącego już klubu Big Ben w Opolu. Po pół roku trafiłem do klubu Azteka, z którym wiążę bardzo miłe wspomnienia. Łezka się w oku kręci, ale cóż, nic nie trwa wiecznie. Teraz możecie spotkać mnie w klubach Cina, Bora Bora czy Energy 2000.

Aktualnie wielu DJ-ów pracuje również jako producenci muzyczni. Jest to naturalny kierunek. Ja sam zaczynam przygodę z tworzeniem muzyki, ale nie jest to reguła.

– Zimowy Mistrz Polski Prezenterów Muzycznych 2015 jest Twoim pierwszym osiągnięciem na arenie ogólnopolskiej?

Każdy krok w mojej karierze jest dla mnie wielkim osiągnięciem. Pierwsza rezydentura, pierwszy sprzęt, angaż w Aztece, Energy 2000, imprezy w ośrodku Anpol, własne plenery, czy w końcu zdobycie tytułu Mistrza Polski.

Na pewno to zwycięstwo jest najbardziej medialnym osiągnięciem, ale nie spoczywam na laurach. Pod koniec roku odbędą się Mistrzostwa Polski DJ-ów. Impreza tego samego organizatora, ale jest znacznie wyższa rangą i bardziej prestiżowa. Mam nadzieję, że uda mi się poprawić wynik z zeszłej edycji, kiedy zdobyłem 4 miejsce.

– Zębowice, miejsce skąd pochodzisz. Ludzie stamtąd cenią Cię za to co robisz?

– Tak i jest to bardzo miłe. Wielu sąsiadów spotykam na imprezach i zawsze bardzo się cieszę, że mogę ich tam zobaczyć. Cieszę się, że ludzie doceniają to co robię. Nawet starsze pokolenie pyta mnie w sklepie jak minął weekend i czy było dużo ludzi w dyskotece.

– Na koniec: granie jako DJ to praca czy robienie tego co się lubi?

To jest bardzo ważne pytanie, bo nie można być dobrym DJ-em nie kochając tego zajęcia. Zawsze chodzi za mną ten cytat „Wybierz pracę, którą kochasz, a nie przepracujesz ani jednego dnia więcej w Twoim życiu”. Podpisuję się pod tym w stu procentach i tego również wam życzę!

– Dziękuję za rozmowę

Dziękuję i pozdrawiam!

Podziel się