Przegrana Start-u na własne życzenie

Spotkanie z najsłabszą drużyną w lidze okręgowej w dodatku na własnym stadionie musi mieć tylko jedno zakończenie, jednak w sobotę 14 maca w deszczowe popołudnie Start Dobrodzień nie ugrał ani punktu. Ponadto od 4 minuty stolarze grali w przewadze po czerwonej kartce Wojciecha Pyrzyka, co stawia ich w jeszcze gorszym świetle.

Idealnie zaczął się mecz dla stolarzy, którzy stoją nad przepaścią w lidze okręgowej. W czwartej minucie sędzia główny Piotr Rybol pokazał czerwony kartonik Wojciechowi Pyrzykowi za faul na zawodniku Start-u i wydawałoby się, że bramki dla gospodarzy to kwestia czasu. Nic bardziej mylnego. Mimo osłabienia pierwsze minuty należały do gości, którzy mieli więcej z gry. Ukoronowaniem ich ambicji była bramka życia Pawła Paczkowskiego, który po dośrodkowaniu z rzutu rożnego nożycami umieścił piłkę w siatce.

To wstrząsnęło zawodnikami Marcina Brysia, którzy nie mięli pomysłu na grę. Mimo że mecz toczył się na połowie przeciwnika, wiele pod ich bramką się nie działo. Mnóstwo górnych piłek kierowanych na Miłosza Kwolka nie przynosiło rezultatu, a czas uciekał.

Idealnie dla gospodarzy zaczęła się również druga odsłona. Już w 49 minucie sędzia wskazał wapno dla Startu, za faul na Dustinie Jerominku. Do piłki podszedł wprowadzony na boisko Dariusz Gawlik i… spudłował. Mimo wszystko napastnik ożywił grę gospodarzy, którzy zaczęli grać kombinacyjnie.

Całe 45 minut to oblężenie bramki Widawy Wilków, ale świetnie tego dnia spisywał się bramkarz Jacek Lenart. Po stronie Startu dwoił się i troił Miłosz Kwolek, boczni pomocnicy co chwilę posyłali piłkę w pole karne gości, ale wszystko na nic. Po kolei świetne sytuacje marnowali Dariusz Gawlik, Dustin Jerominek i Kacper Dodat.

Gości trzeba pochwalić za mądrą grę w obronie. Mimo, że 85 minut grali w osłabieniu, skutecznie bronili dostępu do własnej bramki.

– Obawiałem się tego meczu, wolałbym takich przeciwników pod koniec rundy – mówi po meczu Marcin Bryś, trener Startu. – Praktycznie cały mecz toczył się na połowie przeciwnika, a my pokazaliśmy się z dobrej strony. Brakowało nam ewidentnie wykończenia. Wiele niewykorzystanych okazji i przegrywamy. Była walka, były chęci, ale w piłce nożnej to nie wszystko. Musimy się obudzić, do Kolonowskiego jedziemy po trzy punkty.

Każda porażka Start-u przybliża go do spadku. Miejmy nadzieję, że ten mecz nie będzie kluczowy w walce o utrzymanie.

Start Dobrodzień – GKS Widawa Wilków 0-1 (0-1)

Start: Dawid Utrata-  Dawid Kudełko, Dawid Kardynał, Maciej Olearczuk, Dustin Jerominek, Karol Macherzyński, Damian Skorupa (61. Karol Koza), Kacper Dodat, Patryk Jańta (75. Adrian Kolecek), Stanisław Grzesik (46. Dariusz Gawlik), Miłosz Kwolek. Trener: Marcin Bryś.

Michał Krzyminski

 

Podziel się