Już trenują, grają i strzelają – LZS Rudniki

Już trenują, grają i strzelają – LZS Rudniki

Zdecydowanie będzie to trudniejszy sezon od poprzedniego dla zawodników Tomasza Jasińskiego, w którym zajęli drugie miejsce w A klasie. Przydomek jakim określa się LZS Rudniki to faworyt, a to zobowiązuje do “robienia wyników”.

Sami jednak tonują oczekiwania, a mają ku temu kilka powodów.

– Powtórzenie wyniku z poprzedniego sezonu byłoby wielkim osiągnięciem. Dla nas brak awansu był mocnym ciosem, po którym ciężko się pozbierać. Potrzebujemy trochę czasu, by znów odbudować drużynę, która byłaby w stanie walczyć o najwyższe cele. Jest lekka obawa przed rozgrywkami, ale to nas tylko bardziej motywuje – mówi Tomasz Jasiński, szkoleniowiec LZS-u Rudniki. – Czy wyglądamy na faworytów, trudno powiedzieć. Na pewno będziemy chcieli znaleźć się w czubie A klasy.

W obozie LZS-u Rudniki dużo się dzieje. Z drużyną pożegnał się Łukasz Cieśla, jeden z kreatorów gry rudniczan, który postawił na rozwój w roli trenera. Od sezonu 2015/2016 będziemy go oglądać w roli trenera i gracza LKS-u Budowlani Strojec.

– Ubolewam nad tą stratą, jednak rozumiem jego decyzję. Chce rozwinąć się jako trener, a to najlepsza droga ku temu. Kibicujemy mu i życzymy powodzenia – mówi Tomasz Jasiński

Tomasz Czechowicz, który wcześniej grał w IV-ligowym OKS-ie Olesno jest już oficjalnie zawodnikiem rudniczan. Blisko transferu Cezary Pinkosz. Tomasz Dorota zostaje.

– Bardzo mnie cieszy powrót Tomasza Czechowicza. Kwestią czasu jest, żeby wdrążył się do drużyny. Czarek Pinkosz byłby kolejnym dużym wzmocnieniem, ale jesteśmy jeszcze na etapie rozmów. Jest młody Jakub Kołodziej z LZS-u Pątnów i kilku innych, na których liczę w tym sezonie. Tomasz Dorota był na testach w Victorii Skomlin, jednak ostatecznie nie dogadał się z nią i nadal jest naszym zawodnikiem, co nas bardzo cieszy. Do ligi jeszcze mamy sporo czasu i “drzwi” na trening dla chcących się sprawdzić otwarte – kontynuuje szkoleniowiec.

A klasa startuje 23 sierpnia i w I-wszej grupie zobaczymy nowe ekipy. Oprócz drużyn, które już tu występowały, trafiły GKS Widawa Wilków (spadkowicz z klasy okręgowej), LZS Polonia Domaszowice (przeniesione z grupy II-giej), LZS Znicz Włochy, LKS Hetman Byczyna, MKS Wołczyn i LZS Kościeliska. 

Pretendentów do awansu jest kilku, wśród nich LZS Rudniki.

– Awans gdzieś tam jest widoczny w oddali, ale sami skupiamy się póki co na jak najlepszej grze. Chcemy solidnie przygotować się do sezonu, a czas pokaże na co nas stać – komentuje szkoleniowiec. – Do awansu czai się kilka zespołów, ale najpoważniej trzeba traktować LZS Agroplon Głuszynę. To on jest faworytem, nie my. Cały czas dochodzą do nas informację, że Agroplon chce wykupić licencje jednego z klubów grających wyżej, ale póki nie ma niczego na papierku, to trzeba go liczyć w gronie najmocniejszych w lidze. Doskakują jeszcze drużyny, których nie znam za dobrze, więc mogą być nieobliczalne. Będzie się działo.

Widać solidne podejście do piłki nożnej w szeregach LZS-u Rudniki. Kadra, mimo braku Łukasza Cieśli, nadal jest mocna i stać ją na obieranie najwyższych celów. Nie chwali się jednak dnia prze zachodem słońca i zostało oczekiwanie na rozgrywki A klasy.

LZS Rudniki jest już po dwóch sparingach, oba wygrane; 6-4 z Victorią Skomlin (Bramki: Mateusz Kwas, Kamil Więdłocha, Tomasz Kubat, Tomasz Jasiński x3) 8-2 z Naprzód Ostrowy (Bramki: Przemysław Toborek x3, Tomasz Jasiński x2, Kamil Więdłocha x2, Tomasz Dorota). Czeka go jeszcze test z Prosną Zdziechowice.

– Przymierzamy się jeszcze do jednego sparingu, ale jesteśmy na etapie rozmów, więc póki co nie ma co wyprzedzać faktów – kończy Tomasz Jasiński.

26 sierpnia w ramach pucharu Polski LZS Rudniki czeka mecz ze LKS-em Skalnik Gracze (spadkowicz z III Ligi).

Michał Krzyminski

 

Podziel się