Zagrali dla Patryka! Fatalnie zremisowali
OKS Olesno w 4 kolejce IV ligi zremisował u siebie z LZS-em Starowice 1-1, tracąc bramkę w 93. minucie spotkania. Dochód z meczu był przekazany na pomoc Patrykowi Micerowi, który walczy o powrót do zdrowia po poważnym wypadku.
Mecz rozpoczął się od wyjścia piłkarzy na murawę wraz z Patrykiem Micerem, kibicem piłki nożnej. Podczas tej uroczystości została wyjaśniona sytuacja Patryka i zaapelowano o pomoc finansową dla niego. Następnie działacze OKS-u przekazali Patrykowi koszulkę oleskiego klubu z jego imieniem na koszulce i nowy szalik zespołu. Patryk kibicował drużynie przez całą pierwszą połowę spotkania.
Oby więcej takich akcji!
Na boisku spotkały się dwie solidne drużyny i przez większość meczu kibice oglądali piłkarskie szachy, bowiem oba zespoły postawiły sobie za cel, aby bramki przede wszystkim nie stracić.
Trudno było OKS-owi przedostawać się pod pole karne gości, szczególnie w pierwszej połowie, kiedy olescy piłkarze zbyt często próbowali grać długimi piłkami, o które trudno było powalczyć ofensywnym zawodnikom. Wojciech Hober, Krzysztof Meryk, Wojciech Popczyk i Michał Bienias warunkami fizycznymi przecież nikogo nie straszą.
W pierwszej połowie dwa razy postraszyli za to goście. Najpierw w 29. minucie Radosław Dembiński po rzucie wolnym uderzył w słupek, a sześć minut później aktywny Grzegorz Stencel stanął w pojedynku sam na sam z oleskim bramkarzem, ale Jarosław Kościelny uratował skórę kolegom z drużyny.
Po 45. minutach OKS oddał zaledwie jeden celny strzał w wykonaniu Wojciecha Popczyka.
W drugiej połowie oleski trener interweniował i szybko wymienił trzech zawodników. OKS zaczął dominować, częściej utrzymywać się przy piłce i systematycznie powiększać optyczną przewagę. Oleśnianie zaczęli też strzelać: niecelny strzał oddał Michał Bienias, ładną akcję przeprowadził Wojciech Hober, ale po jego dośrodkowaniu głową przestrzelił Mateusz Pawelec, po dośrodkowaniu po rzucie rożnym głową bramkarza próbował pokonać Arkadiusz Świerc, w bardzo dobrej sytuacji znalazł się Adrian Brzenska, ale jego strzał z bliskiej odległości wybronił golkiper, z rzutu wolnego bezpośrednio uderzył Michał Bienias.
Aż wreszcie w 85. minucie aktywny przez cały mecz Wojciech Hober przeprowadził indywidualną akcję i pewnym strzałem pokonał bramkarza gości.
1-0 i jak się okazało osiem minut do końca gry (sędzia doliczył trzy minuty). OKS mądrze przerywał grę i wydawało się, że już nic nie może się wydarzyć, aż w doliczonym czasie po jednym z faulów goście wykonywali rzut wolny z około 40 metra, piłka wpadła w pole karne, gdzie odnalazł się Maciej Sacha i przy biernej postawie oleskich obrońców umieścił piłkę w siatce.
Remis w takich okolicznościach był odbierany na stadionie przy ulicy Wachowskiej jak porażka.
– Założyliśmy sobie, żeby w końcu zagrać na zero z tyłu – mówił zdenerwowany po meczu Grzegorz Krawczyk, trener OKS-u. – Dlatego zdecydowanie wolałbym wynik 0-0. Wiadomo było, że ten mecz można było zamknąć jedną akcją i jedną bramką i to nam się udało w 85. minucie. Niestety w doliczonym czasie popełniliśmy kardynalny błąd w obronie. Niepotrzebnie tracimy punkty, ponieważ przeciwnik w drugiej połowie poważnie nam nie zagroził. Graliśmy to, co sobie założyliśmy, pewnie w obronie i nawet w przerwie powtarzaliśmy sobie, że jeśli nie “wykręcimy jakiegoś numeru”, to ten mecz wygramy. Wydawało się, że tak będzie, dopóki nie nadeszła 93. minuta…
Oba zespoły ponownie spotkają się w Oleśnie w środę 26 sierpnia o godz. 17.30 w ramach rozgrywek o Puchar Polski.
Damian Pietruska
IV liga, 4 kolejka
OKS Olesno – LZS Starowice 1-1 (0-0)
1-0 Wojciech Hober – 85., 1-1 Maciej Sacha – 90.
OKS: Jarosław Kościelny – Wojciech Górski, Patrick Riemann (żk), Mateusz Pawelec, Mateusz Jeziorowski – Wojciech Hober, Jakub Górka, Andrzej Krzyminski (46. Arkadiusz Świerc), Krzysztof Meryk (59. Kamil Jasina), Wojciech Popczyk (46. Adrian Brzenska) – Michał Bienias (88. Thomas Skowronek). Trener Grzegorz Krawczyk.
Sędziował Wojciech Białowąs (KS Opole).
Widzów: około 300.