Wygrana osłodą słabej rundy Start-u

Wygrana osłodą słabej rundy Start-u

Na zakończenie rundy jesiennej Start Dobrodzień pokonał LZS Żywocice 4-2 i przeskoczył go w tabeli. Bramki dla gospodarzy strzelali Maciej Olearczuk, Maciej Biela i dwie Mateusz Hehnel. Zwycięstwo cieszy, ale z przekroju całej rundy nie można być zadowolonym, bowiem stolarze na półmetku z 12. punktami zajmują 12. miejsce w V grupie A klasy.

Początek meczu nie zwiastował nic dobrego dla zawodników Marcina Brysia. Już w 11. minucie goście wyszli na prowadzenie, a spory udział w tej bramce miał Michał Sandecki, bramkarz Start-u. Ten krzyknął epickie “moja”, które oznacza, że ma zamiar złapać piłkę. Tak się jednak nie stało, gdyż uprzedził go Kevin Bartela i bez problemu umieścił ją w siatce.

Na szczęście dla golkipera stracona bramka podziałała mobilizująco na zespół. Start zaczął kreować grę i co chwilę kąsał przeciwnika. Najpierw postraszył Dustin Jerominek, a już w 20. minucie Maciej Olearczuk wpakował piłkę do siatki.

Remis długo się nie utrzymał. Goście tuż po rozpoczęciu byli bardzo bliscy kolejnego gola, ale piłka minimalnie przeszła obok słupka. To czego nie dokonali przyjezdni, sprawili stolarze, a dokładnie Maciej Biela. Napastnik w “bijatyce” z bramkarzem LZS-u o futbolówkę, wyłuskał ją i strzelił wprost do bramki.

Mecz przy Piastowskiej obfitował w sytuacje strzeleckie. Pięknym rajdem z obrony w pole karne popisał się Piotr Haberla, ale tu jeszcze trafienia nie było. Na nie trzeba było poczekać do 30. minuty. Wtedy świetnie w polu karnym znalazł się Mateusz Hehnel i po rzucie rożnym zdobył piękną bramkę głową.

Choć strzelców było u gospodarzy trzech, to bohater jeden. Przy każdym trafieniu bowiem asystował Stanisław Grzesik, który summa summarum chwilę później zmarnował sytuację sam na sam.

Pierwszą połowę najlepiej podsumował Maciej Olearczuk, kapitan Start-u:

– W pierwszej połowie powinniśmy dobić przeciwnika, mieliśmy jeszcze trzy stuprocentowe sytuacje, a żadnej nie wykorzystaliśmy.

Po zmianie stron nastąpił ciąg dalszy marnowania świetnych okazji. Gospodarz, który miał dobry wynik, postawił na defensywę, a LZS Żywicice próbował szturmować dobrodzieńską obronę. Niestety dla nich tylko próbował, bowiem wszystkie okazje, które wypracował, konsekwentnie marnował.

Stolarze również nie błyszczeli pod bramką rywali. Grali, chcieli, ale skuteczności brak. Dopiero w 83. minucie padła kolejna bramka, a jej autorem ponownie Mateusz Hehnel. Stoper tak wykonał stały fragment gry z okolic połowy boiska, że futbolówka wpadła wprost do bramki. Gości było jeszcze stać na odpowiedź i ustalili rezultat na 4-2.

Źle z dobrodzieńskimi kibicami pożegnał się trener LZS-u Rafał Wolny, który pod koniec meczu obraził jednego z fanów stolarzy, a ponadto wróżył spisek na linii: wszyscy przeciw jego drużynie.

Trzy punkty zostają w Dobrodzieniu, ale są one tak naprawdę tylko na pocieszenie słabej rundy.

– Ta runda miała wyglądać inaczej, a jak zerkniemy na tabelę, to mamy tylko 12 punktów i niewesołą sytuację – mówi Maciej Olearczuk, kapitan Start-u Dobrodzień. – Trzeba pamiętać, że mamy młodą drużynę, co mecz gramy w innym ustawieniu i brakuje nam zgrania. Przegrywaliśmy wszystko minimalnie na własne życzenie. Brakuje nam skuteczności i nie pomagał fakt, że nie znaliśmy zespołów, z którymi graliśmy.

Musimy solidnie przepracować zimę i na wiosnę zacząć wygrywać. W rundzie wiosennej musimy dać z siebie sto procent.

Mimo wygranej, patrząc na tabelę i mówiąc brutalnie, w Dobrodzieniu śmierdzi B klasą.

– Potrzebowaliśmy tej wygranej, bo ostatnie wyniki sprawiły, że nasze morale opadły – komentuje Marcin Bryś, trener Start-u. – W tym meczu nie ustrzegliśmy się błędów, ale naszą największą boloczką jest skuteczność. Prawda jest taka, że gdybyśmy dziś kończyli sezon, to kolejny zaczęlibyśmy klasę niżej.

W tej rundzie zabrakło drużyny, która była w okręgówce. Spadek spowodował, że drużyna się rozwarstwiła i budujemy zespół od nowa. V grupa A klasy okazała się bardzo trudna, a my w niej się nie odnaleźliśmy. Wszystkie wyniki były na styku, a nam brakowało zgrania, skuteczności i czasem czystej walki.

Cały czas szukamy typowego napastnika, który byłby gwarancją bramek. W całej rundzie najlepszymi strzelcami są Maciej Olearczuk, Maciej Biela i Mateusz Hehnel, którzy mają na koncie po trzy trafienia.

A klasa, V grupa, 13 kolejka

Start Dobrodzień – LZS Żywocice 4-2 (3-1)

bramki dla Strat-u: 1-1 Maciej Olearczuk – 20., 2-1 Maciej Biela – 24, 3-1, 4-1 Mateusz Hehnel 30., 83.

Start: Michał Sandecki – Dawid Kudełko (80. Mateusz Kudełko), Mateusz Hehnel (żk), Karol Macherzyński, Piotr Haberla, Stanisław Grzesik, Maciej Olearczuk (88. Wojciech Grzesik), Sebastian Michalski, Dustin Jerominek (61. Patryk Smandzich), Miłosz Kwolek, Maciej Biela (74. Krzysztof Otrzonsek). Trener Marcin Bryś.

Michał Krzyminski

Podziel się