Sylwester – koszmar dla zwierząt

Podczas gdy my bawimy się doskonale, nasze pupile cierpią. Co należy zrobić ze zwierzęciem, a czego unikać, wytłumaczyła lekarz weterynarii Anna Karpińska-Kamińska z gabinetu weterynarii w Dobrodzieniu.
Problem dotyczy głównie psów i kotów, ale inne zwierzęta też mogą zachowywać się niespokojnie.
– Te zwierzęta najczęściej drżą i są niespokojne. Często kryją się pod łóżko, czy idą po prostu gdzieś w kąt. W skrajnych przypadkach może się zdarzyć, że pies odda mocz w sposób niekontrolowany.
Są psy, które zupełnie nie panują nad sobą. Mieliśmy przypadek czworonoga, który chciał wyskoczyć przez okno. Inny garnął się do właściciela, a jeszcze inny chciał uciec. Właściciel musi wiedzieć jak jego podopieczny reaguje na hałas i próbować go uspokoić.
Każde zwierze na swój sposób reaguje na huk z nocy sylwestrowej.
– Wrażenia dźwiękowe u zwierząt są po prostu bardziej czułe. Hałas odbierają ze spotęgowaną siłą i przede wszystkim nie są to dźwięki, z którymi są oswojone. Na co dzień nie mają do czynienia z wrażeniami słuchowymi, które są tak gwałtowne. To powoduje generalnie, że są niespokojne, mają podkulony ogon i kręcą się po domu w poszukiwaniu schronienia.Naturalnym ich odruchem jest ucieczka.
Jest kilka fundamentalnych zasad, których trzeba przestrzegać.
– Najważniejsze, żeby nie zostawiać zwierzęcia samego w domu, ponieważ będzie poza naszą kontrolą. Trzeba uszczelnić lokum od bodźców dźwiękowych (nie otwierać okien i balkonów). Nie można zostawić czworonoga na podwórku, bo w momencie huku będzie chciał uciec za wszelką cenę. Z pewnością przeciśnie się pod płotem, znajdzie gdzieś lukę i pobiegnie przed siebie. W amoku może nawet wbiec wprost pod samochód. Pupila możne mieć blisko siebie, głaskać go, odwracać uwagę od hałasu, czy podać jakiś smakołyk.
Są też preparaty uspokajające, które wyciszą pupila. W zależności jaki lek się zastosuje, taki będzie efekt. Oczywiście wszystko musi być skonsultowane z weterynarzem. Takie środki mogą wprowadzić zwierzę w sedację (stan odprężenia). Jednak nawet po zastosowaniu leku, nie powinno się zostawiać pupila samego w domu.
Pamiętajmy, że gdy wychodzimy na jakąś imprezę, zostawmy pupila u sąsiada lub bliskiej osoby. To podstawa.
Posiadanie zwierzęcia niesie ze sobą odpowiedzialność.
– Co roku mamy sytuację, że po nocy sylwestrowej rozdzwaniają się u nas telefony z informacją, że znaleziono bezpańskiego psa. Masa czworonogów ucieka, ponieważ dom był źle zabezpieczony, czy też właściciel wyszedł na spacer bez smyczy. Problem jest ogromny.
Prowadzimy system identyfikacji zwierząt umieszczony na obroży i część znalezionych pupilów szybko wraca do właścicieli. Są jednak sytuacje, gdy akcje poszukiwawcze trwają ponad tydzień.
Miejmy w tej kwestii trzeźwy umysł, a nie będziemy musieli obwiniać samych siebie o nieodpowiedzialność.
Michał Krzyminski