Piast o krok od zwycięstwa

Piast o krok od zwycięstwa

Mało brakowało, a Piast ograłby faworyzowany Rekord Bielsko-Biała. Gorzowianie trzykrotnie wychodzili na prowadzenie, ale za każdym razem nie potrafili go utrzymać i ostatecznie mecz zakończył się wysokim remisem 4-4.

Gospodarze podchodzili do spotkanie po kolejnych siedmiu porażkach z rzędu, ale wbrew pozorom podziałało to na nich mobilizująco. Trzeba podkreślić, że Piast nie jest drużyną futsalową, a zawodnicy na co dzień grywają na murawie. Było to widać przy próbach gry pozycyjnej na połowie przeciwnika, co raczej nie było jego mocną stroną. Zdecydowanie lepiej czuje się w kontrataku. Goście z kolei to typowa drużyna na halę, a w dodatku jest w czubie tabeli.

Pierwszy, bo już w 7. minucie na prowadzenie wyszedł Rekord, jednak później do głosu doszli gospodarze, a dokładnie Grzegorz “im starszy, tym lepszy” Włoch. Ten w pojedynkę odzyskał piłkę, pognał z akcją i pokonał bezradnego golkipera przyjezdnych. W 17. minucie Bartłomiej Kuder podwyższył prowadzenie, kusząc się na strzał ze znacznej odległości. Tuż potem okropnego urazu nabawił się Paweł Chałubiec, a najlepiej przedstawia to ten fragment:

Godnym podziwu jest fakt, że z bolącym barkiem, Chałubiec dokończył całe spotkanie, broniąc na najwyższym poziomie. W podziękowaniu za postawę na boisku, otrzymał statuetkę najlepszego zawodnika Piasta na meczu.

Przed przerwą goście jeszcze wyrównali, ale prawdziwe emocje zaczęły się w drugiej połowie. W 22. minucie świetną akcję zakończył Kamil Drewniok, a sytuację wypracowała cała drużyna, łącznie z Pawłem Chałubcem, który często angażował się w konstruowanie gry ofensywnej.

Parę minut później Rekord znów zdołał wyrównać, ale Piast nie ustawał w dążeniu do wygrania meczu. Bramka wisiała w powietrzu, a w 37. minucie publiczność znów cieszyła się z trafienia Włocha:

Wynik na trzy minuty przed końcem brzmiał 4-3, ale Rekord po raz kolejny zdołał wyrównać. Piast może być zawiedziony remisem, bowiem w przeciągu całego meczu zmarnował kilka stuprocentowych okazji. Z rozstrzygnięcia najbardziej cieszy się Team Brzeg, który ma aspiracje na awans.

– Zdecydowanie mogliśmy ten mecz wygrać, ale nie wykorzystaliśmy kilku świetnych okazji – mówi Sławomir Kałwak, trener Piasta. –  Na trybunach byli nasi koledzy z Brzegu i mieli nadzieję, że urwiemy punkty Rekordowi. To się udało, ale jednak nie jesteśmy do końca zadowoleni.

W końcu zagraliśmy w pełnym składzie i od razu inaczej wyglądała nasza gra. W tym sezonie często graliśmy w sześciu, czy siedmiu i po prostu kondycyjnie nie wytrzymywaliśmy meczów. Stąd na naszym koncie sporo porażek.

A na koniec taka sytuacja:

II Liga, 10 kolejka

Piast Gorzów Śląski – Rekord Bielsko-Biała 4-4 (2-2)

bramki dla Piasta: 1-1, 4-3 Włoch – 12., 37., 2-1 Kuder 17, 3-2 Drewniok

Piast: Chałubiec, Kałwak, Włoch, Kaczor, Drewniok – Patyk, Kuder, Kaletka, Dziób, Trocha, Sobańtka. Trener Sławomir Kałwak.

Michał Krzyminski

Podziel się