Dwukrotny zwycięzca Rajdu Dakar w Oleśnie!

Dwukrotny zwycięzca Rajdu Dakar w Oleśnie!

Darek Rodewald, dwukrotny zwycięzca Rajdu Dakar spotkał się w Oleśnie ze swoimi fanami, uchylając kilka tajemnic jego sukcesów i sportów motorowych.

Pochodzący z Olesna, Darek Rodewald to mechanik pokładowy i członek załogi Team de Rooy. Ekipie pierwszy raz Rajd Dakar udało się wygrać w 2012 roku, a w tym roku sukces został powtórzony. Zespół oleśnianina startuje w kategorii ciężarówek, prowadząc Iveco Powerstar Strator Torpedo. Co ciekawe 9-tonowa maszyna jest zbudowana od podstaw między innymi przez mechanika z Olesna.

Spotkanie, które odbyło się w czwartek 18 lutego w wypełnionym po brzegi Miejskim Domu Kultury w Oleśnie, zorganizowane zostało przez Horsta Chwałka, dyrektora Zespołu Szkół Zawodowych w Oleśnie, który prywatnie jest wielkim fanem Darka Rodewalda.

 – Przyznam się szczerze, że nie spodziewałem się, że z naszej szkoły wyjdzie taki absolwent – mówi Horst Chwałek. – Jestem dumny, że możemy gościć u siebie dwukrotnego zwycięzcę Rajdu Dakar.

Historia Darka Rodewalda nie jest usłana różami, trzeba było mieć sporo umiejętności, uporu, ale też szczęścia, zanim trafiło się do kabiny ciężarówki, sunącej po zwycięstwo w jednym z najbardziej wymagających rajdów świata.

– Po ukończeniu szkoły zawodowej, oczywiście jako mechanik, miałem problem ze znalezieniem pracy – mówi bohater spotkania. – Wyjechałem do Holandii, oczywiście zawsze chciałem pracować jako mechanik, ale po pierwsze na początku nie znałem języka, poza tym, takich ofert nie było. Dlatego podejmowałem się każdej możliwej pracy, pakowanie chipsów czy zbieranie ogórków. Potem zgłosiła się holenderska firma transportowa z ofertą pracy dla mechanika. Oczywiście to było coś dla mnie! To była firma Jana de Rooy-a, która obecnie ma flotę sześciu tysięcy ciężarówek. Pracowałem w normalnym warsztacie, gdzie po pewnym czasie zaproponowano mi dołączenie do zespołu rajdowego. To był wtedy mały team.

Tak w ogromnym skrócie rozpoczęła się kariera oleśnianina w sportach motorowych. Trzeba tutaj również zaznaczyć, że Darek Rodewald ma również licencję rajdową

W tej chwili firma de Rooy zatrudnia 1100 osób. Praca przy wyścigach jest dla każdego niesamowitym wyróżnieniem, zaszczytem, a Darek Rodewald jest jednym z najważniejszych trybów w tej maszynie.

– To wielkie wyróżnienie dla każdego pracownika, jeśli może z nami popracować chociaż dwa, trzy dni – mówi Darek Rodewald. – Wszystko jest raczej za czarną kurtyną, nie chcemy bowiem zdradzać zbyt wielu technicznych tajemnic.

W tym roku zwycięstwo holenderskie zespołu było bezdyskusyjne. Team de Rooy wygrał ze zdecydowaną przewagą.

– Początek był łatwy, co dla nas nigdy nie jest dobre – mówi zwycięzca rajdu. – Wielu tego nie potrafi zrozumieć, ale mocne team-y właśnie na najtrudniejszych odcinkach mogą pokazać swoją moc. Dlatego my zawsze szukamy odcinków specjalnych, które są bardzo trudne. Kolejne odcinki były już dużo trudniejsze i to na nich zdobyliśmy przewagę. W tym roku jeździliśmy na wysokości 4 500 metrów, gdzie praktycznie nie ma tlenu, nieprzygotowany człowiek może zemdleć po przebiegnięciu kilku metrów. Na dole było prawie pięćdziesiąt stopni, a na górze padał śnieg. Mieliśmy ze sobą nawet butle z tlenem.

Wyjazd na wyścig to całe przedsięwzięcie. Podczas rajdu cały team oleśnianina liczy 52 osoby, w tym między innymi chirurg, fizjoterapeuta i trzech kucharzy. Mechanicy zabierają ze sobą ponad 100 ton samych części i około 140 rezerwowych opon.

– Na tym polega również siła naszego zespołu – mówi Darek Rodewald. – Innym team-om często brakuje części na trasie, co przy większej awarii grozi wykluczeniem z wyścigu. Najbogatszy jest jednak nasz największy konkurent – rosyjski Kamaz, który ma praktycznie nieograniczony budżet. Pieniądze nie są jednak mimo wszystko w tym sporcie najważniejsze.

Darek Rodewald przez całe spotkanie kilkukrotnie powtarzał uczniom, że wszystko jest możliwe, dzięki ciężkiej pracy i odrobinie szczęścia. Warto stawiać sobie wysokie cele.

Zespół Szkół Zawodowych w Oleśnie przekazał mechanikowi puchar, tort i inne upominki, a ten odwdzięczył się flagą szkoły, który towarzyszyła holenderskiej ekipie przez cały tegoroczny rajd. Uczniowie mieli okazję przymierzyć strój rajdowy, uczestniczyć w konkursie wiedzy o sportach motorowych i zrobić zdjęcie z mistrzem. Spotkanie prowadził Mirosław Dragon, dziennikarz NTO.

Damian Pietruska

Podziel się