Siatkarski kabaret
Piast Pimat Iskra Gorzów Śląski dostał się do baraży o II ligę, ale w nich nie wystąpił.
Gorzowianie na zakończenie rozgrywek III ligi zajęli trzecie miejsce, które nie jest premiowane grą w barażach. Jednak działacze Opolskiego Związku Piłki Siatkowej w porozumieniu z Polskim Związkiem Piłki Siatkowej wyszli z propozycją, iż jeśli będzie gdzieś w Polsce wolne miejsce w turnieju barażowym, zgłosi do niego właśnie Piast.
Turnieje barażowe rozgrywane są w różnych częściach Polski. Iskra została ostatecznie przydzielona do grupy II, a mecze miałaby rozegrać w miejscowości Dobre w województwie kujawsko-pomorskim. Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie fakt, że Bogdan Pawlak, trener Piasta, dowiedział się o udziale w barażach zaledwie kilka dni przed ich rozpoczęciem.
– W środku tygodnia otrzymałem informację, że dostaliśmy się do turnieju barażowego – komentuje Bogdan Pawlak, trener Piasta. – Problem w tym, że nie mieliśmy czasu na zorganizowanie wyjazdu. W parę dni nie byliśmy w stanie ogarnąć transportu, noclegu i innych spraw. Po za tym już odpuściliśmy trening, a chłopaki mieli zaplanowaną majówkę (turniej miał się odbyć w weekend 30 kwietnia 1 maja przyp. red). Prosiłem, żeby informację o naszym ewentualnym występie w barażach przekazali nam do 15 kwietnia. Tak się nie stało, więc założyliśmy, że nic z tego nie wyjdzie.
W pierwszym dnia turnieju Bogdan Pawlak otrzymał wiadomość, iż sędziowie czekają na ich przybycie. Polski Związek Piłki Siatkowej będzie wyjaśniał zaistniałą sytuację.
Niestety znów biurokracja wygrała ze sportem.
Michał Krzyminski