• Home »
  • Sport »
  • Zajonc: Jestem zdegustowany tą decyzją. Nowak: Postąpiono zgodnie z regulaminem

Zajonc: Jestem zdegustowany tą decyzją. Nowak: Postąpiono zgodnie z regulaminem

Zajonc: Jestem zdegustowany tą decyzją. Nowak: Postąpiono zgodnie z regulaminem

Opolski Związek Piłki Nożnej zweryfikował mecz 22. kolejki A klasy między Odra II Opole, a Start-em Dobrodzień na korzyść opolan. Emocji nie brakuje.

– Rozmawiałem z przewodniczącym Wydziału Gier OZPN-u i przysługuje nam odwołanie od tej decyzji. Na pewno skorzystamy – komentuje Ewald Zajonc, wiceprezes Start-u Dobrodzień. – Weryfikacja meczu została źle zinterpretowana. Zeszliśmy z boiska przez zamieszanie przy szatniach. Wszyscy podbiegliśmy w miejsce bijatyki i chcieliśmy uspokoić sytuację (podczas szamotaniny pod szatnią jeden z zawodników Start-u został kopnięty w twarz). Dlatego część zawodników zeszła z boiska. Po tej sytuacji nasz kapitan podszedł do sędziego, i oświadczył, że nie będziemy kontynuować zawodów w obawie o własne bezpieczeństwo. W międzyczasie wezwaliśmy pogotowie i policję.

Odwoływać można się do Komisji Odwoławczej, która ponownie rozpatrzy sprawę. Tak opisano zdarzenia w protokole sędziowskim:

Przed wznowieniem gry, zaistniał incydent tuż przy szatniach podczas którego została uderzona osoba funkcyjna (masażysta) drużyny gości. Po zaistniałym incydencie drużyna gości START DOBRODZIEŃ opuściła pole gry i wyraziła niechęć do kontynuowanie gry z powodu obaw o własne bezpieczeństwo (w 89 minucie zawodów). Po całym incydencie została wezwana policja oraz pogotowie na prośbę pana trenera drużyny gości

Zawody sędziował Marek Majowski.

– Ja, jako kierownik drużyny, podpisałem się pod tym sprawozdaniem – mówi Ewald Zajonc.

Start w tym meczu „stracił” trzech zawodników i to na dłuższy czas. Kolecek trzy mecze dyskwalifikacji, Macherzyński cztery. Hehnel kontuzja spowodowana bijatyką – nie zagra do końca sezonu.

– Wyższe kary czekają zawodników Odry, ale to już rozstrzygnie następne posiedzenie Wydziału Dyscypliny – komentuje Alfred Nowak, członek OZPN-u. – Zawodnikowi, który dopuścił się bandyckiego zachowania poza boiskiem, grozi minimum pół roku dyskwalifikacji. Klub również może otrzymać karę finansową z powodu braku zabezpieczenia spotkania.

Przypomnijmy: podczas meczu pomiędzy wspomnianymi drużynami doszło do nieprzyjemnych incydentów, z powodu których zawodnicy Start-u Dobrodzień postanowili zejść z boiska i przerwać mecz. Szczegółowo sprawę opisujemy tutaj: http://ool24.pl/2016/05/16/bijatyka-meczu-start-pilkarze-szpitalu-mecz-zakonczony/

– Musimy jednak o tym zapomnieć i dokończyć sezon. Mamy jeszcze cztery kolejki i trzeba zdobyć maksimum punktów. Stać nas na to – zapowiada Ewald Zajonc.

Całą sprawę specjalnie dla nas komentuje Alfred Nowak, który rozmawiał z przewodniczącymi Wydziału Gier i Dyscypliny OZPN-u

– Wydział Gier postąpił zgodnie z regulaminem i protokołem sędziowskim. Sędzia opisał mecz szczegółowo. Zawodnik gości z nadmierną ostrością sfaulował bramkarza gospodarzy. Z tej sytuacji wynikła szamotanina i wzajemna „kopanina”. W konsekwencji ukarał czterech zawodników czerwoną kartką. Sędzia czekał, aż zawodnicy ukarani opuszczą boisko i chciał dokończyć spotkanie. Zawodnicy Start-u jednak oznajmili, że nie dokończą meczu, więc arbiter odgwizdał zakończenie.

Regulamin mówi jasno:

§ 53
1. Zawody zostają zweryfikowane jako przegrane (walkower 0:3) na niekorzyść :
f) drużyny, która zejdzie z boiska przed zakończeniem spotkania lub zostanie
zdekompletowana (tj. posiada w składzie mniej niż 7 zawodników)

Jedno jest pewne. Sprawa jeszcze nie jest zakończona.

– Nie można mieć pretensji do Wydziału Gier i Dyscypliny, gdyż postąpiono zgodnie z obowiązującym regulaminem – podkreśla Alfred Nowak, członek OZPN-u.

Całe zajście widział Rafał Koprek.

– Takiego meczu jeszcze nie widziałem. Z mojej perspektywy (kibica) wina leży po stronie Odry Opole – komentuje Koprek.

Michał Krzyminski

Podziel się