• Home »
  • Informacje »
  • Od 10 lat zachwyca – grupa teatralna „MASKA”. Jubileuszowy spektakl „Romeo i Julia”

Od 10 lat zachwyca – grupa teatralna „MASKA”. Jubileuszowy spektakl „Romeo i Julia”

Od 10 lat zachwyca – grupa teatralna „MASKA”. Jubileuszowy spektakl „Romeo i Julia”

W środę 14 czerwca działający przy ZS nr 2 w Oleśnie zespół teatralny „Maska” uczcił jubileusz 10-lecia swojego istnienia spektakularnym przedstawieniem najsłynniejszej historii miłości opisanej przez genialnego angielskiego dramaturga, Williama Szekspira.

„Romeo i Julia” została wystawiona 9 lat temu, inicjując artystyczną podróż „Maski”, która zaowocowała dekadą sukcesów teatralnych. Za każdym razem jestem pod wrażeniem skali przedsięwzięcia i profesjonalizmu, z jakim twórcy podchodzą do tematu. Tak było i teraz.

Po 10 latach „aktorzy z Dwójki” ponownie zaprezentowali tragedię miłości Romea i Julii, tym razem w formie musicalu. Kierująca zespołem polonistka, Dagmara Staniszewska, charyzmatyczna inspiratorka animacji teatralnych, uruchomiła gigantyczne przedsięwzięcie potwierdzające jej wieloletni reżyserski i scenograficzny kunszt, umiejętność doboru aktorów i niezwykłą intuicję artystyczną. Wystawia głównie Szekspira, a wszystkie jej interpretacje szekspirowskich dzieł to prawdziwe objawienia.

W to pasmo sukcesów wpisuje się tegoroczna prezentacja „Romea i Julii” gromadząca tłumy widzów. Oryginalna muzyka Tomasza Grajcara, reżyseria i tekst Dagmary Staniszewskiej zainspirowany dramatem Szekspira, choreografia Alli Potapowej, kipiąca metafizyką scenografia Katarzyny Uniatowskiej, Tomasza Suskiego, Jacka Małeckiego i uczniów Gimnazjum nr 2 oraz wspaniała kreacja scenicznych talentów – to gwarancje wielkiego wydarzenia artystycznego.

Sztuka okazała się hipnotyzującą eksplozją magii odbieraną przez publiczność wszystkimi zmysłami poprzez fenomenalną grę świateł, muzyki, efektów specjalnych oraz popisową scenografię. Przeniosła ona publiczność do włoskiej Werony, arkadowych fasad renesansowych pałaców i kamienic, z dominującym, aczkolwiek nieprzytłaczającym, bo tonącym w nastrojowym półmroku, słynnym balkonem Julii. Wnętrza komnat, sceny z życia głównych bohaterów dramatu pojawiały się pięknie skomponowane, na ekranie przypominającym muślinową, jak z mgiełki, zasłonę. Zwłaszcza pełne wdzięku i subtelne sekwencje rodzącego się uczucia głównej pary bohaterów zaistniały dzięki animacjom filmowym  Zbigniewa Janickiego.

Był to bardzo trafiony pomysł reżysera Dagmary Staniszewskiej polegający na wykorzystaniu obrazów na tle szyfonowego ekranu jako elementu dekoracji połączonego z archaicznym językiem i stylizowanym na historyzm strojami. Widowiskowa, z wielkim rozmachem przygotowana impreza rozbrzmiewała tonami wspaniałej  muzyki wykonywanej przez uczniów ZS nr 2, jej absolwentów i sympatyków.

Genialna oprawa muzyczna to dzieło Tomasza Grajcara, jak zwykle na najwyższym poziomie. Martyna Lissy, Julia Skibińska, Julia Witek, Bettina Holik dały prawdziwy popis wokalistyki pod profesjonalnym kierunkiem Katarzyny Suchary i Karoliny Wieczorek. Fenomenalnym wokalem zaskoczyli widownię główni bohaterowie – Romeo i Julia.  Świetni instrumentaliści zagrali: na gitarach – Piotr Jaroń, Dawid Rataj, Rafał Jagieła, na keyboardzie – Florian Marzec i Vanessa Nowak, na vibraphonie – Kamil Kansik, na skrzypcach – Anna Hober, Anna Wac, Vanessa Wolny, Bettina Holik, Marta Chwalczyk i Wojciech Mrozek, na flecie Weronika Jokiel, na instrumentach perkusyjnych – Adam Maliński, a na trąbce  Mateusz Rataj. Interesujące układy choreograficzne w wykonaniu Julii Kaliciak i Marka Ogrodnika przydały sztuce dynamizmu.

W akcję sztuki wprowadza nas pełen namiętności dialog Życia i Śmieci. Bardzo plastycznie te role odegrały Miriam Janicka i Adrianna Nowak, które w kolejnych odsłonach sztuki, poprzez taniec i wspaniale zaplanowane i wykonane układy, uosabiały myśli i głębię wnętrza głównych bohaterów.

Na tle konfliktu dwóch zwaśnionych rodzin Montecchi i Capuleti rozgrywa się dramat miłosny. Na placu Werony dochodzi do pojedynku pomiędzy wrogimi rodami. Scena walki oszałamiała dzięki mistrzowskiej aranżacji świateł i dźwięków oraz grze aktorów. W rolę wojowników chwacko się wcielili: Tomasz Skowronek, Oliwer Landsman, Jakub Kuźnik, Wojciech Polak, Adam Kubacki, Sebastian Jagieła, Szymon Skorupa, Mateusz Gliński, Patryk Klich, Krzysztof Gronek, Adam Parkitny, Bartosz Chęciński i  Karol Czernia.

Członkowie wrogich rodów zakochują się w sobie. Romeo Montecchi udaje się na bal w domu rodziny Capuletich. Tam poznaje wybrankę swojego serca w osobie Julii Capuleti. Pod osłoną nocy Romeo podchodzi pod balkon Julii i wyznaje jej miłość, ta jednak – ze względu na mrok – nie wie, kto czeka pod balkonem. Odpowiada więc, że jedyną osobą, którą kocha, jest członek zwaśnionego rodu, Romeo Montecchi. Słysząc to, młodzieniec postanawia ujawnić swoją tożsamość. Kochankowie rozpoczynają dialog muzyczny, który staje się dominantą sztuki, a ich przepiękna barwa głosu, czystość wokalu, dotykają strun wrażliwości, wzruszają, powodując, że po ciele przechodzą ciarki…

Fenomenalnie odegrali swoje role główni aktorzy: Zuzanna Skibińska w roli Julii oraz Kamil Pietrasz grający Romea, dając popis artyzmu scenicznego, recytatorskiego i wokalnego. Zjawiskowa i delikatna zarazem Julia oraz romantyczny i dystyngowany Romeo rozgrywają dramat miłości cudownej, szalonej, czystej i wzniosłej zarazem. Młodzieńcze, bezkompromisowe uczucie napotyka bezwzględność świata rodziców, pochłoniętych wieloletnią waśnią rodową. Dlatego nastolatkowe biorą potajemnie ślub w celi ojca Laurentego, w rolę którego przekonywująco przeobraził się Michał Połowniak. Towarzyszy mu egzaltowana siostra Bernadetta wdzięcznie wykreowana przez Martynę Hałupkę.

Wkrótce w Weronie dochodzi do konfliktu pomiędzy przyjaciółmi młodzieńców. W zajściu uczestniczy przyjaciel Romea Baltazar, w rolę którego ze swadą się wcielił Oliwer Landsman oraz Benvolia zagrana z pazurem przez Annę Hassinger.  Pojedynek pomiędzy spokrewnionym z rodziną Capuletich Tybaltem, zagranym z polotem przez Wojciecha Polaka,  a Merkucjem, przyjacielem Romea, którego z ogromnym wdziękiem zaprezentował  Jakub Kuźnik, kończy się śmiercią tego ostatniego. Wzburzony Romeo w pojedynku zabija Tybalda. Wieść roznosi się wkrótce po całej Weronie, sprzedawca gazet (Wojciech Mrozek) obwieszcza zabójstwo.

Księżna Werony zagrana, ze stosowną do stanu społecznego postaci dystynkcją i powściągliwością przez Wiktorię Świerc, ogłosiła wyrok wygnania Romea. Matka Julii zamierza wydać córkę za ubiegającego się o jej rękę Parysa, którego ze stosowną nutą ironii przedstawił Tobiasz Skowronek, zaś Wiktoria Jurczyk grająca rolę Pani Capuleti dobitnie oddała apodyktyczność tej postaci. Zrozpaczoną Julię pocieszają kuzynki, które w wydaniu Pauliny Wróbel i Kamili Krzywoń przydały sztuce figlarności. Postać piastunki Julii – Marty – szelmowsko wykreowana przez Wiktorię Imiołczyk, to maestria komizmu.

Julia, nie chcąc popełnić bigamii, wypija otrzymaną od ojca Laurentego miksturę, która wprawia ją w stan podobny do śmierci. Laurenty zamierza poinformować o całej sytuacji Romea, jednakże wieści nie docierają do niego. Na widok martwej Julii spoczywającej w trumnie zrozpaczony Romeo popełnia samobójstwo. Po przebudzeniu Julia, widząc śmierć ukochanego, odbiera sobie życie. Tragedia ta zaowocowała pojednaniem rodów Montecchich i Capuletich. Matki zmarłych, pani Capuleti i pani Montecchi, wyraziście zagrana przez Wiktorę Czech, wraz z siostrą pani Capuleti, z pasją  wykreowaną przez Aleksandrę Garus, padają sobie w ramiona. Rozegrał się dramat pokoleń rodziców i dzieci, niepotrafiących ze sobą rozmawiać, słuchać siebie nawzajem i szanować swoich potrzeb. Widza uraczono skondensowanym do granic możliwości studium nieposkromionych emocji: miłosnych wzlotów, nienawiści, pogardy, bezmyślnych morderstw, mądrości i cynizmu, idealizmu i hipokryzji. Dramat romantycznych kochanków przemienia wszystkich. Na jak długo? „Miłość to nie igraszka czasu” – pisze Szekspir w jednym ze swoich sonetów.

Już po pierwszych minutach spektaklu widać było, że przedstawienie jest wykonane w sposób klasyczny, ale dostosowany, tak do nastoletniej, jak i do dorosłej widowni. Na scenie dzieje się dużo. Zaangażowana jest w spektakl pokaźna grupa aktorów i współmiernie do ich liczby są generowane emocje. Godny  podkreślenia jest talent aktorski zarówno Zuzanny Skibińskiej, jak i Kamila Pietrasza, którzy dzięki widocznemu zaangażowaniu hipnotyzują widza swoją osobą od początku do końca seansu. Właściwie dobrani aktorzy wypadli wielowymiarowo, to była gra wysokich lotów. Dzieło to wspomagali, nieodzowni w scenach zbiorowych, statyści: Aleksandra Jendrosek, Oliwia Latocha, Sofia Lettiero, Zuzanna Słomian, Oliwia Stelmach, Adam Kubacki, Sebastian Jagieła, Szymon Skorupa, Mateusz Gliński, Patryk Klich, Krzysztof Gronek, Adam Parkitny, Bartosz Chęciński i Karol Czernia.

Perfekcyjnie skomponowane stroje zostały wypożyczone z  Teatru im J. Kochanowskiego w Opolu i uszyte przez Aldonę Jamik, która przygotowała już wiele kreacji kostiumowych  dla dwójkowych imprez. Profesjonalna charakteryzacja, nad która czuwała Kazimiera Grzemba, to dzieło Violetty Prudło oraz naszych absolwentek: Darii Grabińskiej, Weroniki Respondek, Angeliki Kapuścik, Alicji Hassinger, Eweliny Jendrszczok, Anny Wachowskiej, Karoliny Flak, Magdaleny Nowak jak również Pauliny Sztajner  i Martyny Jonek  z zakładu fryzjerskiego pani Sylwii Macioł.

Wiele talentów, pasji, zaangażowania, pracowitości, cierpliwości uczniów, nauczycieli, pracowników obsługi, rodziców, sponsorów i ludzi dobrej woli dało końcowy efekt. Wysmakowana scenografia, rekwizyty, charakteryzacja,  układy choreograficzne, a zwłaszcza genialna gra aktorów przeniosły zebranych w krainę romantycznych kochanków. Wszak to efekt pracy zespołu pod czujnym i jakże przychylnym okiem dyrekcji szkoły. Katarzyna Jurczyk kolejny raz  koordynowała pracę za kulisami.  Koordynatorem pracy scenicznej była Irena Szudy, w przygotowaniu spektaklu zaangażowane były także: Jolanta Smyk, Małgorzata Skoczylas i Magdalena Jankowska.

Ważną rolę pełniła, niewidoczna dla widowni, obsługa techniczna, którą tworzyli: Maksymilian Imiełowski, Tomasz Bryłka, Dawid Zug, Patryk Świtała i Jan Flak. Nad nagłośnieniem czuwali bracia Łukasz i Ireneusz Kędzia oraz Modus Sound. Zjawiskowe efekty oświetleniowe zapewniła Firma Oświetleniowa Wrocling Paweł Prochota – firma absolwenta ZS nr 2 w Oleśnie. W holu MDK w przerwie spektaklu częstowano kawą i ciasteczkami sponsorowanymi  przez Krystynę Kubiak. Nad kulinarnym aspektem imprezy czuwała jak zwykle Jolanta Smyk.

Tegoroczny pokaz wrażliwości artystycznej i  wyobraźni scenicznej wsparli dzięki swojej hojności sponsorzy, którym dyrekcja, nauczyciele i pracownicy szkoły, Rada Rodziców oraz cała brać uczniowska serdecznie dziękują. A dzieło to wsparli: Urząd Miejski w Oleśnie, Miejski Dom Kultury w Oleśnie, Rada Rodziców Dwójki Olesno, Usługi Transportowe Maria i Joachim Poremba, Drogbud-Larix Olesno, Firma Oświetleniowa Wrocling Paweł Prochota,  Okręgowa Spółdzielnia Mleczarska Olesno, Biuro podróży Kormoran, Biuro podróży Tempo, Firma Rajpol, Nestro PPHU Sp. z o.o., Hurtownia Wielobranżowa Jan Bonk, Beniamin Piech, Firma Coccon – systemy komputerowe, Bank Spółdzielczy o/Olesno, Hotel Olesno, Hotel & SPA Na Kamieniu, Zakład fryzjerski p. Sylwii Macioł, Drogeria Jasmin, Piekarnia Kampa, Spółdzielnia Handlowa  Rolnik  Olesno, p. Klaudiusz Wolny, p. Tomasz Suski, p. Jacek Małecki, p. Andrzej Oblonk. Spektakl swoją obecnością uświetnili: burmistrz Olesna Sylwester Lewicki, przewodnicząca Rady Powiatu Ewa Cichoń, kierownik Wydziału Oświaty Urzędu Miejskiego Janusz Wojczyszyn, starszy wizytator Kuratorium Oświaty w Opolu Olimpia Matys, ks. Marcin Adamiec,  przewodniczący Rady Rodziców Andrzej Krzywoń  oraz radni Rady Miejskiej w Oleśnie.

W pięknej scenerii pogrążonej w światłocieniach, przy odpowiednio dobranej  muzyce pogłębiającej liryzm uczuć, intrygująco zawiązywał się wątek dramatu, zagrany przez wspaniały zespół młodych artystów, przeniknięty wspólnym duchem. Takiego musicalu może twórcom i aktorom pozazdrościć niejeden teatr. Nasz wielki teatr w małym mieście napawać powinien dumą, nie tylko dyrekcję, nauczycieli i rodziców, ale także całą społeczność Olesna. Doceniła go promieniująca publiczność, nagradzając gromkimi brawami i aplauzem. Niemal dwie godziny na widowni minęły jak z bicza strzelił, a ja już niecierpliwie czekam na kolejne realizacje zespołu teatralnego „Maska”.

Ewa Cichoń

Zdjęcia Mirosław Dedyk

Podziel się