Kilka godzin poszukiwań 15-latki. Odnaleziona w parku
Kilka godzin trwały poszukiwania 15-letniej dziewczynki z powiatu oleskiego. W akcji brali udział wszyscy będący na służbie policjanci. Do działań wykorzystano także przewodnika z psem tropiącym.
W niedzielę 6 maja, około godziny 19:00, dyżurny oleskiej komendy otrzymał zgłoszenie o zaginięciu 15-latki. Zaalarmowani policjanci od razu rozpoczęli poszukiwania. Funkcjonariusze przeczesali tereny przyległe do miejsca zamieszkania nieletniej. Sprawdzili pobliskie lasy, pustostany, zbiorniki wodne oraz tereny trudno dostępne. Skontrolowali także dworce, szpitale, drogi wylotowe oraz te miejsca, gdzie nieletnia mogła przebywać.
W poszukiwania zaangażowani byli wszyscy będący na służbie funkcjonariusze. Dodatkowo ściągnięty został przewodnik z psem tropiącym. Około godziny 23:30 nieletnia została odnaleziona w parku.
Jej życiu nie zagraża już żadne niebezpieczeństwo.
*- Informacja i zdjęcie: KPP Olesno.
W akcji poszukiwań brali również udział strażacy z następujących jednostek: JRG Olesno, OSP Borki Małe, OSP Borki Wielkie, OSP Boroszów, OSP Broniec, OSP Sowczyce oraz osoby prywatne.
A gdzie sa Straze ochotnicze i zawodowe opisane.? Policja nic nie znalazla tylko prywatne osoby z okolic co po miescie szukaly.
To informacja policji, dlatego w nie ingerujemy w jego treść, a źródło jest wyraźnie zaznaczone. W tym przypadku, faktycznie, dobrze byłoby wspomnieć o pozostałych służbach, dlatego dziękujemy za zwrócenie uwagi. Pozdrawiamy!
Masz racje nto i ool24 piszą to co im podają policjanci a niech napisza ilu strażaków było lekko ponad 40 osób ile osób które nie musiały a szukały
Z nieoficjalnych źródeł słyszałem, że zostawiła list pożegnalny w domu. Jeżeli faktycznie chciała zagrać na czyichś uczuciach i kogoś zaszantażować, powinna zrobić to w inny sposób a w tej sytuacji powinna sama pokryć koszty tej akcji w momencie jak skończy 18 lat, dlaczego takie akcje mają być opłacane z pieniędzy podatników. Ktoś może powiedzieć, że jest młoda i nie do końca wiedziała co robi. Niestety nie uważam tego za “dobrą zabawę” bo w takich “głupich” akcjach biorą udział ludzie którzy w tym momencie mogliby pomóc komuś kto tej pomocy naprawdę potrzebował wtedy. Droga redakcjo, chciałbym abyście też opisali czy za taki wybryk nastolatka została w jakichś sposób ukarana, bo pewna grupę Waszych Czytelników pewnie też to interesuje.
To bardzo delikatne, intymne i prywatne sprawy, dlatego nie zamierzamy drążyć tego tematu ze względu na dobro rodziny. Prosimy o zrozumienie.
Pozdrawiamy!