Wypadek dwóch samochodów na skrzyżowaniu w Oleśnie. W akcji śmigłowiec LPR
W niedzielę 10 czerwca tuż po godzinie 16.00 doszło do wypadku z udziałem dwóch samochodów na skrzyżowaniu ulic Dobrodzieńskiej i Wachowskiej w Oleśnie.
Na skrzyżowaniu zderzyły się samochody marki Volkswagen T5 oraz Audi A6. Dwie osoby podróżowały audi oraz jedna volkswagenem.
– Działania straży pożarnej polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia, odcięciu drzwi w samochodzie Audi, ewakuacji poszkodowanej pasażerki i przekazaniu jej Zespołowi Ratownictwa Medycznego – mówi bryg. Jarosław Zalewski z KP PSP Olesno. – W dalszym etapie działania polegały na udzieleniu pomocy poszkodowanemu kierowcy busa, który wysiadł z pojazdu samodzielnie, ale który również doznał obrażeń ciała. Dwie osoby zostały poszkodowane poważnie, jedna lżej.
W sumie trzy osoby zostały przetransportowane do szpitala. Pasażerkę audi do szpitala przetransportował śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Na czas prowadzonych działań droga w tym miejscu była zablokowana.
Damian Pietruska
Osoby poszkodowane bądź rodzine proszę o kontakt.
Mam ważne informacje
784-077-405
Pana kierującego Audi A6 proszę o pilny kontakt pod numerem: 534-998-222; z góry dziekuję
Pan z Audi mógł jeszcze szybciej jechać,współczuje,ale tam było ograniczenie do 50,a nie 150
To jest wina busa i kropka!
Nawet gdyby kierowca Audi jechał 120 km/h ?
Kierowca busa mógł szacować szanse, że zdąży zakładając prękość 70/80 km/h (przy dopuszczalnych 50!), jeżeli samochód nadjeżdżął z prędkością 120 km/h to cięzko jest oszacować jak szybko nadjedzie. I w tym wypadku wina jest również po stronie nadjeżdżającego, a do tego jest on kompletnym idiotą.
Chyba ty jesteś idiota panie racjonalny
Racjonalny ma rację
pan z audi jechał 50 km/h, kierowca busa nie zauważył znaku stop i nie zatrzymał się. gdyby jechali 150,to gorzej by się skończyło. zanim napiszesz komentarz to DOWIEDZ SIĘ JAK BYŁO
nawet, gdyby kierowca jechał 400 km/h to bus powinien się zatrzymać.
Kolego, gdyby zatrzymał się, oszacował, że zdąży to on bybotrzymaľ strzał w bok, a nie audi. “jechałem 50km/h i w ostatniej chwili spojrzałem w bok i zauważyłem jadącego busa w moją stronę. nie miałem szansy nic zrobić.” – słowa kierowcy audi. obaj mieli zapięte pasy. zobaczcie na zdjęcia… gdyby jechali 150 km/h to audi poszło by na podwórko albo aż do ronda. to nie jest tak na pstryk za hamować tak ciężkie auto z prędkości 50km/h. kolego racjonalny. wsiądź w takie auto, rozpędź się do 50 i zachamuj z całej siły. zobaczysz, jak ciebie daleko wyrzuci. kolega w busie szacownie jechał 60-70km/h. zobacz jak on na ogrodzenie poszedł.
zapomniałem dodać, iż dodatkowo do siły, z którą poruszało się audi do tego doszła prędkość busa. siły się skumulowały. audi powinno przejąć praktycznie całą siłę busa. gdyby i on jechał 50km/h to by nie poleciał na ogrodzenie. pomyślcie racjonalnie.
Nagle każdy wszystko wie, poczekajcie na ekspertyz3 policji, a potem komentujcie…
Jak by jechał z taką prędkością to by gorzej to się skończyło. Proszę dowiedzieć się prawdy a dopiero później komentować
Jeśli kierowca nie widzi podstawowego znaku drogowego STOP to znaczy że nie powinien posiadać prawa jazdy bo stwarza zagrożenie na drodze. Gdyby każdy tak jeździł to jadąc główna droga kierowcy i pasażerowie bali by się jeździć bo idiota nie wie co to STOP… I szuka winnych tylko nie siebie.. STOP – ZATRZYMAJ SIĘ i nie ma tu o czym dyskutować.
.
Na szczescie dzisiejsza technika pozwala nam odczytać prędkość pojazdu z jego sterowników i komputera pokładowego.Na tej podstawie sąd ocenia sprawę indywidualnie, biorąc pod uwagę między innymi widoczność w miejscu kolizji. ZATRZYMAC A6 z 50 km/h to kwestia 15m. Proszę was nie wypisujcie bzdur,takie wraki samochodów to na autostradzie widac.stawiam na 3 cyfrowy blat audi.pozdrawiam