• Home »
  • Informacje »
  • Strefa inwestycyjna może się zapełnić do końca roku. 20 milionów na inwestycje w gminie Olesno. Rozmowa z burmistrzem

Strefa inwestycyjna może się zapełnić do końca roku. 20 milionów na inwestycje w gminie Olesno. Rozmowa z burmistrzem

Strefa inwestycyjna może się zapełnić do końca roku. 20 milionów na inwestycje w gminie Olesno. Rozmowa z burmistrzem

O tegorocznych inwestycjach, wyborach samorządowych i niskiej frekwencji w Oleśnie, reformie oświaty oraz Dniach Olesna z Sylwestrem Lewickim, burmistrzem Olesna, rozmawia Damian Pietruska.

– Większość tegorocznych inwestycji w gminie Olesno to kończenie prac, które rozpoczęły się już w poprzednim roku. Mam tu na myśli między innymi rewitalizację stadionu i oleskiej promenady. Na co jeszcze zostaną w tym roku wydane gminne pieniądze i ile gmina zamierza przeznaczyć na inwestycje?

56547304_165246704414294_5565435123421151232_n– Rewitalizacja stadionu i promenady to kluczowe tematy, ponieważ mamy na nie spore dofinansowanie. To wspólna inwestycja w ramach programu rewitalizacji, na którą otrzymaliśmy prawie pięć milionów złotych dofinansowania, jednak sama przebudowa stadionu będzie kosztowała prawie siedem milionów, a remont promenady cztery miliony.

Złożyliśmy również wniosek na ponadmilionową dotację na zaplecze stadionu i za około dwa miesiące powinniśmy mieć informację czy uda się ją pozyskać z ministerstwa sportu.

Mamy także zamiar złożyć wniosek o dofinansowanie do Lokalnej Grupy Działania na budowę tężni na promenadzie dla osób starszych, aby mogły podejmować prozdrowotne działania. Promenada ma służyć wszystkim kategoriom wiekowym: dzieciom, młodzieży, ale również osobom starszym.

W tym roku chcemy wykonać inwestycje za ponad dwadzieścia milionów złotych, a to dla naszego budżetu ogromne środki. To na pewno największy budżet inwestycyjny w historii. Na większość z tych inwestycji pozyskaliśmy dotacje mniejsze lub większe, w okolicach pięćdziesięciu procent.

Oczywiście każda inwestycja, którą udało się wykonać, a która dotyczyła środków budżetu innego niż gminny, to dla nas największa radość, bo dopłacamy się do tego interesu na poziomie kilkuset tysięcy złotych, a mamy inwestycję w gminie za kilkanaście milionów złotych. Tak było na przykład w przypadku budowy największego ronda w gminie w Świerczu oraz przebudowy drogi wojewódzkiej nr 494, gdzie inwestycja kosztowała ponad 13 milionów złotych, a gmina dołożyła jedynie 325 tysięcy złotych.

W ciągu ostatnich kilku lat udało się przebudować wloty do Olesna, które były w ciężkim stanie, czyli ulicę Opolską, Dobrodzieńską, ostatnio Częstochowską razem z przebudową ronda. Praktycznie każda z tych inwestycji była połączona z budową ścieżki rowerowej.

To inwestycje, które nie są dla nas tak kosztowne, ale wymagają dużo naszego czasu pracy, lobbingu, żeby władze wojewódzkie chciały zainwestować w remonty akurat na naszym terenie.

– Które drogi w tym roku mają zostać jeszcze wyremontowane?

dsc01608– Między innymi ulica Studnitza w Świerczu i kilka mniejszych dróg na terenach wiejskich. Poza tym, czeka nas jeszcze kilka inwestycji drogowych na miejskich osiedlach. Partycypujemy w znacznym zakresie w inwestycji powiatowej – przebudowie drogi od Wysokiej do Kolonii Łomnickiej, która jest w trakcie realizacji. To inwestycja za ponad cztery i pół miliona złotych, a my dokładamy się jako gmina kwotą ponad dziewięciuset tysięcy złotych. To będzie również fajna trasa rowerowa, bo od oleskiego rynku można będzie bezpiecznie dojechać na rowerze aż do Kolonii Łomnickiej.

– Została do przebudowy droga wojewódzka nr 494 w Łowoszowie wraz z chodnikami…

– W tej sprawie jest mocne wsparcie mieszkańców i sołtysów tych miejscowości, których by ta przebudowa dotyczyła. Wiedząc, że tej drogi szybko nie uda się wyremontować, staraliśmy się zrobić drogę równoległą do Opolskiej, oddaloną trochę od głównej drogi, żeby zapewnić bezpieczeństwo, ale ze względu na sprawy własnościowe nie doszło to do skutku.

– Jakie jeszcze inwestycje zaplanowano?

dworzecObok dworca budowane jest centrum przesiadkowe. Byłem ostatnio w Warszawie na spotkaniu z prezesem Polskich Kolei Państwowych i mam daleko idącą nadzieję, że budynek dworca dostosuje się wyglądem do całego terenu, który obecnie przebudowujemy za kwotę ponad dwóch i pół miliona złotych.

Opracowujemy temat przebudowy parku miejskiego. Na pewno do niego przystąpimy, ale to już na początku przyszłego roku.

W gminie jest realizowany praktycznie każdy program rządowy, między innymi “Maluch Plus”. Dzięki niemu na przebudowę naszego żłobka otrzymaliśmy sześćset sześćdziesiąt tysięcy złotych. Chcemy rozwinąć żłobek o kolejnych trzydzieści miejsc, więc prawie setka dzieci będzie mogła z niego korzystać. Wymaga to od nas szybkich działań, bo ogłosiliśmy przetarg, a inwestycję musimy przecież zrealizować do końca sierpnia tego roku. Zapotrzebowanie jest jednak ogromne, więc na pewno będzie to trafiona inwestycja.

Po zapisach do przedszkoli okazało się, że brakuje nam w nich około dwudziestu pięciu miejsc. To ewenement, bo zawsze mieliśmy po kilka wolnych miejsc w przedszkolach na terenach wiejskich. Musimy teraz podjąć decyzję, gdzie uruchomić jeden dodatkowy oddział. Mamy niewiele czasu, ale musimy sprawić, żeby pierwszego września kolejne dwadzieścia pięć dzieci znalazło miejsca w naszych przedszkolach.

– Możemy spodziewać się nowych firm w strefie inwestycyjnej?

strefa– Mamy obecnie zainteresowanie trzech, czterech firm, które realnie chcą wykupić wszystkie tereny, którymi dysponujemy. To  między innymi przetwórstwa rolno-spożywcze czy firmy z branży meblarskiej. Jak dobrze pójdzie, to do końca roku swoich działek mieć już nie będziemy.

Duży wpływ ma na to nasz kolejny wniosek o dozbrojenie terenów inwestycyjnych oraz informacja, że węzeł drogi S11 będzie przebiegał nieopodal strefy.

Zainteresowanie jest spore, a rozmowy toczą się cały czas. Spodziewamy się między innymi przyjazdu firmy holendersko-amerykańskiej, która jest zainteresowana większym terenem. Mamy jeszcze w tym miejscu tereny zaprzyjaźnionej organizacji, czyli Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa, więc jeśli nam ich zabraknie, to będziemy proponować tereny KOWR-u, która są również bardzo fajnie usytuowane i uzbrojone.

– Chciałbym wrócić jeszcze do wyborów samorządowych, które odbywały się w październiku ubiegłego roku. W Oleśnie była najniższa frekwencja w całym powiecie, czego przyczyną mogła być bardzo mała liczba kandydatów na radnych. Był również tylko jeden kandydat na burmistrza. Z czego to wynika?

– Myślę, że to pytanie bardziej do mieszkańców. Ja mogę to odnieść do frekwencji na zebraniach z mieszkańcami. Niedawno odbywał się cykl zebrań sołeckich, na których wybierano sołtysów oraz poruszano tematy dotyczące danej społeczności. Frekwencja na tych zebraniach była bardzo duża i dochodziła nawet do stu osób.

To wielka radość, że tyle osób potrafiło znaleźć godzinę czy dwie, aby przyjechać na spotkanie, wysłuchać tego co my mamy do powiedzenia, ale też dyskutować o sprawach związanych z najbliższym otoczeniem.

– Jako komitet Ziemia Oleska-Nasza Przyszłość praktycznie nie macie w radzie gminy opozycji, co porównując do innych gmin jest sporym komfortem…

radni– Za tym opowiedzieli się mieszkańcy, którzy wiedzą, że w naszym komitecie są ludzie, którzy w stu procentach poświęcają się, aby zrobić jak najwięcej dla mieszkańców i miasta.

Na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat, praktycznie nie podnosiliśmy opłat lokalnych i podatków, bo niektóre opłaty nie zmieniły się od 2006 roku.

Owszem jeśli jest dobra opozycja, to jest dodatkowym bodźcem, żeby działać jeszcze mocniej, ale mam wrażenie, że w naszym przypadku, po prostu więcej zrobić się nie da! Mamy ograniczenia ze względu na wielkość miasta, dlatego niektóre projekty nie są do zrealizowania na naszym terenie, a te, które są możliwe, są realizowane.

Możemy pochwalić się sukcesami gospodarczymi, infrastrukturalnymi, umiejętnością pozyskiwania środków zarówno rządowych, jak i unijnych.

Nikt nie ma jednak monopolu na nieomylność. Czasem musimy podejmować decyzje, które są bardzo trudne, bo wiele rzeczy grzecznie czeka na realizację, czasem bardzo prostych, ale dla mieszkańców oczekiwanych. Zawsze tłumaczę radnym i mieszkańcom na spotkaniach, że staramy się wykorzystać to, co dostajemy jako gmina “gratis”, z zewnątrz, a potem przyjdzie kolej na te inwestycje, które będziemy musieli wykonać z własnych środków.

Oczywiście dla mnie to jest ogromny komfort, kiedy współpracuję z osobami, które myślą podobnie. W wielu miejscowościach różnie się dzieje, sesje rady gminy trwają czasem po osiem godzin, a radni się kłócą. Ja nie miałbym już sił i zdrowia, żebyśmy przy tej całej pracy, którą trzeba wykonać, znajdowali jeszcze czas na kłótnie między sobą.

– Za nami kolejna reforma oświaty. Szkoły gminne straciły jeden rocznik uczniów. Jak duży to problem dla gminy? Czy jakiejś szkole grozi zamknięcie w najbliższych latach?

– Rozmowy na temat likwidacji szkół zawsze wzbudzają mocne zainteresowanie. Każde zamknięcie szkoły to problem nie tylko dla dzieci, rodziców, ale również dla społeczności lokalnej, bo pozbycie się szkoły z danej miejscowości powoduje pewne zdegradowanie tej miejscowości. Szkoła to miejsce kultury, życia społecznego, bo szkoła to nie tylko sama edukacja, ale również cała infrastruktura wokół.

Zabiegaliśmy o to, żeby szkół nie likwidować, a w międzyczasie rozbudowaliśmy niektóre oddziały przedszkolne i podejmuje potężne inwestycje modernizujące szkoły. Staramy się, żeby poziom nauczania był odpowiedni i gwarantujący naszym dzieciom przynajmniej poziom średni wojewódzki, chociaż wiele szkół mamy powyżej tej średniej.

– Chciałbym porozmawiać jeszcze o Dniach Olesna. Pojawiła się informacja, że w tym roku nie przewidziano imprez w piątek… 

– To prawda. W tym roku, po tragicznych wydarzeniach z Gdańska, jak wszystkie miasta, szczególnie skoncentrowaliśmy się na organizacji imprezy i jej zabezpieczeniu. To wiąże się z koniecznością opracowania dodatkowej dokumentacji. Każdego roku rosną też koszty organizacyjne, nie tylko gaże artystów, ale i ochrony, wynajmu namiotów, nagłośnienia, oświetlenia, zaplecza sanitarnego. To są naprawdę duże wydatki.

– Co roku, kiedy pojawia się temat gwiazd, które mają gościć na Dniach Olesna, znajduje się grono osób, które narzekają na ich dobór. W tym roku między do Olesna mają przyjechać między innymi Krzysztof Cugowski i Marcin Daniec. Z drugiej strony, Olesno to nie miasto festiwalowe, tylko mała gmina, która chce obchodzić święto miasta, ale ma ograniczony budżet.

o55a0281– Zgadza się, dlatego staramy się robić to racjonalnie. Z pewnością będzie się sporo działo. Nikt się nie będzie nudził, będzie coś dla dzieci i dla starszych. Staramy się wybrać tak, żeby było dla każdego coś miłego, w miarę naszych możliwości finansowych, które i tak na organizację takiej imprezy są bardzo duże.

Musimy też wziąć pod uwagę, że przeróżnych imprez w ciągu roku w Oleśnie jest naprawdę sporo. Jest Reggae Majówka, 1 czerwca jesteśmy współorganizatorem I Oleskiego Maratonu Rowerowego „Szlakiem Czerwonych Róż”, 7 czerwca wystąpi u nas Marcin Wyrostek z okazji Wojewódzkich Obchodów 100-lecia Wybuchu Powstań Śląskich, następnie Dni Olesna, Ogólnopolski Przegląd Piosenki Poetyckiej, koncert z okazji 11 listopada ze Stanisławą Celińską jako gwiazdą wieczoru, następnie Jazzobranie. Gwiazd z najwyższej polskiej półki w ciągu roku jest u nas sporo.

Nawet nie wiem czy w dużych miastach przeciętny mieszkaniec uczestniczy w tylu imprezach, bo jednak u nas ludzie się z miastem i naszymi wydarzeniami identyfikują i chętnie na nie przychodzą.

– Dziękuję za rozmowę.

Podziel się