OKS odwrócił losy bardzo ważnego meczu, od 0-1 do 3-1!

OKS odwrócił losy bardzo ważnego meczu, od 0-1 do 3-1!

Kapitalny mecz zobaczyliby kibice w Oleśnie… gdyby mogli wejść na stadion. Z rywalem, z którym oleska ekipa będzie walczyła o utrzymanie, OKS przegrywał do 53. minuty 0-1, a wygrał… 3-1! OKS wiosną prezentuje się niezwykle skutecznie, a takie mecze mimo jednej z najmłodszych kadr w lidze, przybliżają zespół do utrzymania.

Ale po kolei. OKS fatalnie rozpoczął mecz, bowiem już w 3. minucie goście wyszli na prowadzenie po strzale w podbramkowym zamieszaniu. Decyzję o uznaniu gola można uznać za kontrowersyjną, ponieważ sędzia boczny podniósł chorągiewkę, wskazując spalonego, a mimo to sędzia główny autokratycznie uznał gola.

dsc03538OKS miał kilka okazji do wyrównania. W 15. minucie meczu obrońca gości wybijał piłkę głową po strzale Jakuba Misiaka, a w 21. minucie Marcin Jantos i Wojciech Hober wychodzili w dwójkowej akcji, mając przed sobą tylko bramkarza. Jantos zdecydował się na podanie do Hobera, ale ten zmarnował “setkę”, trafiając w golkipera.

Przyjezdni z Głuchołaz również mieli swoje sytuacje, szczególnie pod koniec połowy, kiedy bramkarz Dawid Sładek wygrał pojedynek sam na sam.

W szatni OKS-u w przerwie słychać było krzyki. Można było mieć pretensje do środka pola, który przegrywał mnóstwo tak zwanych drugich piłek. Była nadzieja, że oleska drużyna zdoła się podnieść, ale tego co wydarzyło się w drugiej połowie, nie zaplanowaliby najwięksi olescy optymiści.

W 53. minucie Jakub Misiak zdołał wbić piłkę do bramki po kilku strzałach oleśnian w jednej akcji, ofiarnie bronionych przez rywali, po zamieszaniu po rzucie rożnym. W 65. minucie zrehabilitował się za pierwszą połowę Wojciech Hober, który strzelił sytuacyjną bramkę głową po dośrodkowaniu Misiaka.

dsc03549Co się wtedy mogło podobać w oleskiej ekipie? Mimo że odwróciła wynik meczu, mogłaby próbować cofnąć się, bronić i kraść czas, to właśnie wtedy rzuciła się na przeciwnika, jak drapieżnik, który poczuł słabość ofiary. Bardzo wysoki pressing, wysoka ustawiona obrona. I czy ten pomysł mógł się źle skończyć? Mógł, ale świetnie bronił Dawid Sładek, który w kilku sytuacjach utrzymał zespół w grze.

W 81. minucie rewelacyjną kontrę przeprowadzili aktywni Jantos i Hober, a ten ostatni zdobył drugiego gola w meczu.

– Gratulacje dla całej drużyny, że pozbieraliśmy się po przypadkowej bramce na 0-1 dla przeciwnika. Udało się odrobić straty, udało się wyprowadzić skuteczne kontrataki, a w kontekście całego sezonu zwycięstwo cieszy tym bardziej, bo zostało odniesione z bezpośrednim rywalem w walce o utrzymanie. Powoli możemy patrzeć, co się dzieje wyżej w tabeli, a od dołu chcemy uciekać – mówi Krzysztof Meryk, trener OKS-u.

OKS na wiosnę prezentuje się wyśmienicie, zaliczył cztery zwycięstwa, dwa remisy i jedną porażkę na wyjeździe z rezerwami Odry Opole.

– Przed rozpoczęciem wiosny wzięlibyśmy takie wyniki w ciemno, ale to nie wzięło się z niczego. To kawał ciężkiej roboty, którą chłopcy wykonują. Pomaga to, że wokół klubu jest dobra atmosfera i wszyscy chcą się starać. Wyniki są tego efektem – kończy trener.

Damian Pietruska

28. kolejka IV ligi, 17.04.2021

Tabela: pilkaopolska.pl

iv_28

OKS Olesno – GKS Głuchołazy 3-1 (0-1)

0-1 Adrian Janeczek – 3., 1-1 Jakub Misiak – 53., 2-1 Wojciech Hober – 65., 3-1 Wojciech Hober – 81.

OKS: Dawid Sładek – Gabriel Molski (60. Tomasz Kubacki), Arkadiusz Świerc (żk), Kevin Ficek, Mateusz Jeziorowski – Marcin Jantos, Thomas Skowronek, Patryk Baros (73. Andrzej Krzyminski), Dominik Flak (55. Jakub Skonieczny), Jakub Misiak (78. Adam Piontek) – Wojciech Hober (85. Tobiasz Flak). Trener Krzysztof Meryk, kierownik Adam Kutynia.

Podziel się