• Home »
  • Informacje »
  • Trzeba dodać temu miastu trochę energii! Rozmowa z burmistrzem Gorzowa Śląskiego

Trzeba dodać temu miastu trochę energii! Rozmowa z burmistrzem Gorzowa Śląskiego

Trzeba dodać temu miastu trochę energii! Rozmowa z burmistrzem Gorzowa Śląskiego

Prawie cztery miesiące od ślubowania, rozmawiamy z Rafałem Kotarskim, burmistrzem Gorzowa Śląskiego. O wielu spotkaniach z mieszkańcami, sytuacji w budżecie, planach na inwestycje i zmianach na najważniejszych stanowiskach w urzędzie. Rozmowę przeprowadził Damian Pietruska.


– Przez ostatni czas spotykał się Pan z mieszkańcami gminy Gorzów Śląski, w poszczególnych sołectwach i w samym mieście. Jakie było zainteresowanie mieszkańców i co Pan usłyszał na tych spotkaniach?

– To były fajne, owocne spotkania. Jeśli chodzi o frekwencję, była ona wysoka. Sołtysi mówili, że były to jedne z większych spotkań w ostatnim czasie. Mieszkańcy głównie przedstawiali swoje problemy, ale celem spotkań było również omówienie i zaplanowanie funduszów sołeckich.

Każde spotkanie wnosiło dla mnie bardzo wiele z każdym kolejnym byłem mądrzejszy. Jestem tylko i aż prawie cztery miesiące burmistrzem, ale te cztery miesiące dały mi dodatkową siłę, pokazały mi, jak budżet się faktycznie kształtuje, co możemy sobie zaplanować i skąd możemy pozyskiwać środki.

Praktycznie nie miałem negatywnych spotkań. Owszem zdarzyło się pewne ataki, byli też tacy mieszkańcy, którzy przychodzili z moją ulotką z programem wyborczym, mówiąc, że burmistrz nie dotrzymał słowa, ale nie wszystkie inwestycje da się przeprowadzić od razu.

– Z jakimi problemami borykają się więc mieszkańcy?

– Remont i budowa dróg jest wrażliwym tematem, ale też kanalizacja, wodociągi, czyli grube inwestycje, które trzeba wykonać, jednak są też inne sprawy. Na przykład budowa sali wiejskiej w Nowej Wsi, która była obiecana kilka lat temu. W sołectwach Pakoszów i Kobyla Góra jest plan budowy garażu dla OSP, co też było obiecane znacznie wcześniej. Na ten cel zabezpieczyliśmy już środki i chciałbym, żeby ten garaż powstał. Sporo się mówiło podczas tych spotkań również o oświetleniu, ale też o mniejszych rzeczach, typu zamontowanie luster na skrzyżowaniach czy przy wyjazdach z posesji. Czasem są to nieduże inwestycje, a mogą zadowolić mieszkańców. Mieszkańcy o te inwestycje zabiegają od lat.

– A w samym Gorzowie Śląskim?

dsc05058– Jeśli chodzi o Gorzów, remontu wymaga ulica Oleska, nie ma przy niej też chodnika ani ścieżki rowerowej, jest tam również kiepskie oświetlenie (jest to droga wojewódzka), ale rozmowy już trwają.

W mojej kampanii mówiłem o siłowni zewnętrznej i z pewnością chciałbym ją stworzyć w Gorzowie, bo widzę, że jest takie zapotrzebowanie. Mówimy też o parku, bo ten nasz jest mały, a mamy tereny, na których moglibyśmy zrobić nowy park, co również podniosłoby standard naszego miasta. Również szykujemy się do przygotowania projektu na rewitalizację rynku. Jeśli rynek znów miałby zacząć żyć, to jego remont musi być przeprowadzony.

Kolejnym tematem jest remont budynków komunalnych, które, nie będę ukrywał, są w stanie złym. Na zewnątrz one nie wyglądają najlepiej, ale w środku jest jeszcze gorzej. W tym roku udało się zrobić na jednym budynku komunalnym nowy dach, zostało również wymienionych sporo okien. Oczywiście inwestycja została zaplanowana jeszcze przez śp. burmistrza Artura Tomalę. W bieżącym roku już pieniędzy nie mamy, ale w przyszłym chciałbym żebyśmy wymienili przynajmniej dwa dachy na budynkach komunalnych oraz dalszą część okien. Wymiany wymagają w tych budynkach także drzwi i elewacja, ale to w następnych latach. Trzeba tam również zlikwidować stare szopki, bo mamy tam mnóstwo budynków gospodarczych, które są w bardzo złym stanie. Zdaję sobie sprawę, że przy obecnym stanie tych budynków, nie możemy zbyt wiele wymagać od ich mieszkańców, ale liczę, że jeśli my poprawimy wygląd i komfort tych posesji, to mieszkańcy też się zorganizują i zaczną dbać o te podwórka. Musimy dać coś od siebie, żeby wymagać od mieszkańców.

– Jakie inwestycje są na bieżąco planowane?

– Chcielibyśmy również doprowadzić do lepszego stanu lokale, pod wszystkie sklepiki do wynajęcia, na gorzowskim rynku. Nie ma w nich zaplecza sanitarnego. Nie powstanie sklep w miejscu, gdzie nie ma zapewnionej toalety, godnych warunków. Do tego dochodzi problem ogrzewania, bo to nie te czasy, że ludzie w sklepie będą palić w piecu. A mogłyby te lokale, gdyby były używane, na siebie zarabiać. Prowadzę rozmowy i jest zainteresowanie jednym z lokali w rynku i mam nadzieję, że powstanie w nim nowoczesny gabinet stomatologiczny. Dołożę wszelkich starań, żeby nie utrudniać w żaden sposób inwestorom wynajęcia tego lokalu, a w przyszłym roku chciałbym przygotowywać kolejne lokale do wynajęcia. W ten sposób możemy podnieść standard życia w naszym miasteczku.

Jeśli chodzi o kanalizację, mamy przygotowaną dokumentację projektową w miejscowości Skrońsko i chcielibyśmy w kolejnym naborze Polskiego Ładu uzyskać na tę inwestycję dofinansowanie.

Mam również plan, żeby dopłacać mieszkańcom do przydomowych oczyszczalni. Gdybyśmy zwracali część pieniędzy, to mieszkańcy z pewnością też do tych inwestycji chętniej podejdą. Jeśli będzie możliwość pozyskiwania pieniędzy ze środków zewnętrznych na budowę kanalizacji, to oczywiście będziemy chcieli z nich skorzystać, bo z własnych środków nie będzie nas na to stać.

Remont wodociągu jest wymagany w Uszycach, gdzie są rury azbestowe, co chwilę są awarie. Kilka krótkich odcinków jest już wymienione, ale aktualizujemy dokumentację, aby wycenić koszty, bo to jedno z najważniejszych zadań w gminie. Tutaj również liczymy na dofinansowanie z rządowego programu Polski Ład.

Chciałbym też zawalczyć o mieszkańców na wioskach, bo w każdej miejscowości są problemy, ale są wioski, w których od wielu, wielu lat nie działo się zupełnie nic. Tak jak mówiłem, chodzi o między innymi drogi, wodociągi czy kanalizację.

Zadań jest z pewnością wiele. Zdaję sobie sprawę, że to kadencja uzupełniająca, podczas której jestem w stanie pewne rzeczy rozpocząć, część inwestycji oczywiście zrealizujemy, ale część z nich będzie realizowana w najbliższych latach. Mam nadzieję, że to, co uda się zrobić przez najbliższe dwa lata, mieszkańcy docenią i będą chcieli, żeby obecne władze z nowym spojrzeniem mogły swoje projekty kontynuować.

– Jaka jest więc sytuacja w budżecie?

dsc05051-1024x768– Przychodząc do urzędu liczyłem, że będę miał pieniądze na choćby małe wydatki, ale niestety muszę walczyć o każdą złotówkę na każdą najmniejszą potrzebę. Chodzi nawet o takie drobne rzeczy jak przepusty pod mostkami czy wjazdy na posesje. Jest wiele rzeczy, które mogłyby być zrobione “na już”, ale obecnie nie mamy na to środków. Budżet na przyszły rok, na wydatki bieżące, niestety nie zapowiada się zbyt dobrze, ale mamy nadzieję, że decyzje, które będziemy podejmować i pewne zadania przeprowadzimy w ten sposób, żeby nie trzeba było dokładać do nich dodatkowych pieniędzy.

Jeśli chodzi o przyszłoroczne inwestycje to będzie ich sporo, jednych one będą zadowalać innych może mniej. Z inwestycji, które były zaplanowane już wcześniej, to trzy termomodernizacje przedszkoli, wykonana zostanie instalacja fotowoltaiczna przy hali sportowej w Gorzowie – to spore inwestycje, bo w sumie na prawie dwa miliony złotych.

W przyszłym roku inwestycje są planowane na kwotę prawie pięciu milionów złotych. Zabezpieczyłem pewną kwotę, aby wykonać przynajmniej trzy projekty drogowe. Na pewno jednym z nich będzie projekt drogi w Gorzowie, ulice Morcinka, Lompy i Mickiewicza. To droga przy rynku, która jest w bardzo kiepskim stanie.

Przygotowujemy dokumentację projektową na drogę w Skrońsku budowa tej drogi ma być w 2023 roku. Przebudowa będzie również droga w Jastrzygowicach to w roku 2022. Chciałbym zawalczyć też o Uszyce i Krzyżanowice, żeby tam też przeprowadzić remonty dróg.

Starostwo Powiatowe w Oleśnie otrzymało dofinansowanie z Polskiego Ładu na remont drogi powiatowej Praszka-Zdziechowice i mam nadzieję, że odcinek w Krzyżanowicach zostanie wyremontowany, bo władze starostwa odniosły się do tego pozytywnie.

– W ciągu pańskiej kadencji doszło do ważnych zmian w urzędzie (stanowisko sekretarza i wiceburmistrza utracił Tomasz Olejnik, a jego miejsce zajęli kolejno Marcin Grabowski i Michalina Stelmach). Proszę wyjaśnić, na czym te zmiany polegały?

– Obejmując urząd, już po zaprzysiężeniu, mówiąc szczerze, nie planowałem większych zmian personalnych. Zależało mi jedynie, aby w urzędzie były stanowiska łączone z kilkoma funkcjami i żeby sekretarzem i wiceburmistrzem były dwie różne osoby. Z Tomaszem Olejnikiem, który był sekretarzem i wiceburmistrzem, ustaliliśmy, że on nie jest w stanie dodatkowo pełnić innego zadania i wspólnie podjęliśmy decyzję, że przejdzie do innego referatu (gospodarki komunalnej – przyp. red.).

Sekretarzem został Marcin Grabowski, który jednocześnie był i jest kierownikiem Referatu Inwestycji, Zamówień Publicznych i Planowania Przestrzennego, w którym ma pod sobą czterech pracowników. Wiceburmistrzem została Michalina Stelmach, która jest pracownikiem naszego urzędu od bodajże piętnastu lat, a pani wiceburmistrz zajmuje się również promocją oraz współpracą z sołectwami i organizacjami pozarządowymi, więc to również bardzo mocny referat.

Dla urzędu łączenie tych stanowisk to niższy koszt niż utrzymywanie samodzielnego stanowiska sekretarza. Chcę podkreślić, że nikogo nowego do urzędu nie wprowadziłem i nie mam zamiaru tego robić. Cała reorganizacja jest przeprowadzona wewnętrznie. Zależało mi, żeby zmniejszyć koszty utrzymania urzędu, a reorganizacja pozwoliła nam na zaoszczędzenie w przyszłym roku bardzo dużej kwoty, jeśli chodzi o wydatki na wynagrodzenia. Moi obecni najbliżsi współpracownicy to osoby, na których mogę polegać, mamy do siebie wzajemne zaufanie i co bardzo ważne, mają kilkunastoletnie doświadczenia w pracy w samorządzie.

Chciałbym też zwrócić uwagę na sprawę wynagrodzeń w naszym urzędzie, które nie są zbyt duże, bo niektóre oscylują wokół najniższej krajowej. Oczywiście są osoby, które zarabiają więcej, ale to osoby, które mają duży staż pracy. W poprzednim roku nie było żadnej podwyżki, dwa lata temu była ona minimalna. W ciągu trzech lat podwyżki wynosiły maksymalnie sto złotych, co nie jest w porządku, szczególnie przy obecnej inflacji.

Liczę, że z puli pieniędzy, którą uda nam się zaoszczędzić na wspomnianej reorganizacji, część zostanie przeznaczona na podwyżki dla pracowników, może w formie dodatku motywacyjnego.

– Jakie perspektywy malują się przed gminą Gorzów Śląski?

– Mamy świetnie zorganizowanych mieszkańców, jesteśmy gminą niedużą, jeśli chodzi o liczbę mieszkańców, ale rozległą z wieloma możliwościami. Budowana jest obwodnica, przy której mogą powstać tereny inwestycyjne i mamy przy niej całą infrastrukturę. Jako miasto jesteśmy zlokalizowani w ciekawym miejscu, co powinno przyciągnąć firmy, które będą chciały u nas zbudować swoje oddziały. To fajny potencjał, żeby miasteczko i gminę rozwinąć, trzeba dać tylko trochę energii od siebie!

– Dziękuję za rozmowę.


*- Artykuł zaktualizowany.

Podziel się