„Mongolia-kraina Nomadów”- tematem Spotkania Muzealnego i wystawy w Oleśnie
Po dłuższej przerwie wywołanej pandemią 25 kwietnia 2022 r. odbyło się LXI Spotkanie Muzealne zatytułowane: „Mongolia -w krainie nomadów”. To Mongolia w obiektywie oceanografa, geofizyka i pasjonatki podróży – Joanny Szczepańskiej, która zwiedziła niemal cały świat z dwoma biegunami włącznie. Jest naszą krajanką, pochodzi z Praszki, jest córką zasłużonej emerytowanej dyrektorki Muzeum w Praszce Ireny Szczepańskiej.
Po maturze studiowała w Gdańsku. Z wykształcenia jest oceanografem i ukończyła także geofizykę stosowaną. Obecnie prowadzi prace badawcze w poszukiwania złóż ropy i gazu pod dnem morskim pływając na statku sejsmicznym. Jak sama mówi: „Co ciekawe, ludzkość o wiele lepiej zna kosmos niż dna oceanów, ponieważ paradoksalnie warto jest polecieć w kosmos, niż dotrzeć na dno oceanu”.
Morze, przygodę, podróże kochała od zawsze, toteż jeszcze na studiach wypłynęła swoim pierwszym pełnomorskim rejsem na żaglowcu STS Pogoria. Kariera zawodowa związana z branżą lotniczą, a później i morską (ochrona wybrzeża w Urzędzie Morskim, mapy lotnicze dla pilotów, mapowanie dna morskiego w poszukiwaniu złóż) dała jej ogromną możliwość dotarcia do niemal wszystkich odległych zakątków Ziemi i inspirowała ją do utrwalania na fotografii ich piękna i niepowtarzalności. A zwiedziła m.in. Kanadę, Stany Zjednoczone, Boliwię, Indonezję, Wyspy Bali, Komodo, Jawę, Wyspy Owcze, Antarktydę i wiele innych.
Sama siebie tak określa: „Z charakteru jestem włóczykijem, włóczę się po świecie, pływam na statkach. Mongolia wprawdzie nie ma morza i musiałam tam z grupą fotografów dotrzeć samolotem, ale bardzo chciałam poznać ten niezwykły kraj, w którym mieszka 13 razy więcej koni niż ludzi i 35 razy więcej owiec niż ludzi! Mongolia to dla mnie jeden z najpiękniejszych krajów na świecie. Nazywana jest Krajem Błękitnego Nieba, ponieważ jest tam średnio ponad 260 bezchmurnych dni w roku. Zwłaszcza nocą niebo na pustyni w Mongolii jest niesamowite. Mongolią zaciekawiłam się po tym, jak zobaczyłam zdjęcia z tego kraju. To absolutnie wyjątkowe miejsce.
Jest to bardzo duże państwo w Azji Wschodniej, które pod względem wielkości jest 19. na świecie. Mongolia jest pięć razy większa od Polski, ale zamieszkuje ją tylko niecałe 4 miliony ludzi. Z tego prawie połowa mieszka w stolicy kraju Ułan Bator, która jest najzimniejszą stolicą na świecie. Mongolia ma tylko dwóch sąsiadów, od północy Rosję, a od południa Chiny. Chin nie lubią, za to Rosję uwielbiają. Dotrzeć z Polski do Mongolii najlepiej przez Rosję. Poleciałam samolotem najpierw do Moskwy, a stamtąd do Ułan Bator. Zobaczyłam pustynię Gobi, niesamowite góry Ałtaj, Płonące Klify Bajandzag i słynne śpiewające wydmy, które naprawdę śpiewają, kiedy wieje silny wiatr. Niewielka ilość opadów sprawia, że jest to kraj głównie stepowy, a pustynia Gobi jest jednym z najbardziej „suchych” obszarów na Ziemi.
Mongołowie są niezwykłym ludem. Są potomkami słynnego Czyngis-chana. Badania genetyczne dowodzą bowiem, że mniej więcej jedna czwarta populacji Azji to potomkowie tego legendarnego, choć niezbyt pozytywnie ocenianego przez wielu, władcy imperium mongolskiego. Mówiąc o dawnych dziejach warto zaznaczyć, że słowo Mongol oznacza człowieka odważnego, a trzymając się bardziej współczesności, to Mongołowie są z pewnością tymi, którzy owszem, korzystają ze zdobyczy techniki, ale świetnie potrafią się bez tej techniki obejść, więc na pewno mogliby przetrwać niejeden kataklizm – brak prądu, paliw, telewizji czy łączności telefonicznej i dostępu do Internetu nie jest dla nich przeszkodą. To są bardzo dumni, odważni, ale i niezwykle gościnni ludzie. Niemal 40 procent z prawie czteromilionowej populacji Mongolii nadal prowadzi koczowniczy tryb życia, stąd tytuł wystawy „Mongolia – w krainie nomadów”. Oni nadal mieszkają w jurtach, nadal te jurty przenoszą. A przenoszą je kilka razy w roku dlatego, że mieszkają na państwowej ziemi. Aby móc za darmo żyć na tej ziemi oni muszą te jurty przenosić, ale także dlatego, by mieć nowe pastwiska dla swoich zwierząt. A zwierząt mają bardzo dużo – owiec, wielbłądów, jaków i koni.
Co trzeci Mongoł nadal mieszka w jurcie, czyli namiocie pokrytym skórami. Przy czym są różne jurty, spełniające rolę sypialni, kuchni czy salonu. Trzeba przestrzegać jednej ważnej zasady: przed wejściem do jurty obowiązkowo musimy zdjąć buty! Z butami mieszkańcom Mongolii kojarzy się głównie Polska. Zwłaszcza starsi Mongołowie stwierdzali z całą stanowczością, że polskie buty są najlepsze. Chyba jeszcze za czasów komunistycznych do Mongolii musiały trafiać buty z Polski i były, bardzo solidne na chodzenie po mongolskich bezdrożach. Mongołowie kojarzą także Polskę ze słodyczami, ale część społeczeństwa zna także historię Krakowa, a dokładnie hejnału odgrywanego z wieży Kościoła Mariackiego. W ich przekonaniu, to właśnie Mongołowie wymyślili lody. Jeźdźcy mongolscy w bukłakach mieli przy sobie do picia kumys, czyli sfermentowane mleko klaczy. A że na mongolskim stepie temperatura potrafi spaść do minus 30, a nawet do minus 40 stopni Celsjusza. Uwielbiają słodycze i pod każdą postacią mięso”.
Piękne zdjęcia z egzotycznej podróży po Mongolii Joanna Szczepańska eksponowała w muzeum w rodzinnej Praszce, w muzeum w Kluczborku, Wieluniu a od 25 kwietnia w Oleskim Muzeum Regionalnym.
Zapraszamy do zwiedzania wystawy w Oleskim Muzeum Regionalnym czynnej do 20 maja bieżącego roku.
Ewa Cichoń
*- Informacja i zdjęcia: Oleskie Muzeum Regionalne.