Powiat oleski ma swoją maskotkę. To sympatyczny “Boruś”!

Z czym kojarzyć się może powiat oleski w mniej lub bardziej odległych zakątkach Polski? Tak jest! Z lasami obfitującymi w grzyby wszelakie! Tak właśnie oto powstał pomysł na maskotkę, która będzie promowała powiat oleski. Proszę Państwa, przedstawiamy Borusia!
Pomysł na Borusia – sympatycznego grzybka, który dziś z dumą reprezentuje powiat oleski – zrodził się podczas jednego z kreatywnych spotkań pracowników Wydziału Promocji i Rozwoju Gospodarczego w Starostwie Powiatowym w Oleśnie. Był to jesienny poranek, a za oknami starostwa liście wirowały w rytm wiatru, a lasy powiatu mieniły się złoto-brązowymi barwami.
Zespół omawiał wtedy przygotowania do nowej kampanii promującej walory przyrodnicze i turystyczne regionu. Rozmowa zeszła na temat wyjątkowego bogactwa grzybów w lokalnych lasach – miejsca cenionego nie tylko przez mieszkańców, ale i przez grzybiarzy z całej Polski. Jedna z pracownic z uśmiechem rzuciła:
– A może naszą maskotką powinien być grzybek? W końcu nigdzie indziej nie ma tylu borowików co u nas!
Pomysł wywołał entuzjazm. Grzyb – jako symbol lasów, natury, zdrowia, ale i jesiennej tradycji grzybobrania – idealnie oddawał charakter regionu. Szybko pojawiły się kolejne propozycje: jaki to ma być grzyb? Jak ma się nazywać? Po burzliwej, ale twórczej dyskusji zwyciężył borowik – król polskich grzybów. A imię? Tu z pomocą przyszła lokalna tożsamość. “Bor” jak Bory Stobrawskie, a “uś” – zdrobniale, sympatycznie, po śląsku. Tak narodził się Boruś!
– Boruś będzie w pewnym sensie maskotką ekskluzywną – mówi Bożena Konarska-Markiewicz, starosta oleski. – Zdobyć będzie go można jedynie w określonych okolicznościach, a będzie towarzyszył nam podczas największych wydarzeń w powiecie. To będzie maskotka, która ma promować powiat oleski, ale także ma być nagrodą, którą posiądzie każdy, kto weźmie udział w promocji naszego powiatu.
O wyjątkowości tej maskotki świadczy także proces jej narodzin. Projekt Borusia narodził się dzięki kreatywności Beaty Kupiec, instruktorki w Gminnym Ośrodku Kultury, Sportu i Biblioteki Publicznej w Dobrodzieniu. Sam proces tworzenia będzie prowadził Zakład Aktywności Zawodowej w Kluczborku.
– To właśnie tam w szwalni pracowaliśmy wspólnie nad dopracowaniem tego projektu – mówi Joanna Lech, naczelnik Wydziału Promocji i Rozwoju Gospodarczego w Starostwie Powiatowym w Oleśnie. – Te maskotki nie powstają na taśmie produkcyjnej, każda z nich jest wykonywana ręcznie, więc można powiedzieć, że każdy Boruś będzie na swój sposób unikatowy!
Borusiu, witamy wśród mieszkańców powiatu oleskiego!
Damian Pietruska
*- Artykuł w ramach współpracy ze Starostwem Powiatowym w Oleśnie.
Rozumiem że to nawiązanie do naszych pięknych lasów, zanim zostały wycięte w pień!
A nadlesniczy sobie organizuje bankiety z “elitami” żeby im wchodzić gdzie światła nie ma! A dla ludzi to nic, a z państwowych, tfu!
Powiat oleski lasami stoi super.
Oooch, no nareszcie! Doczekaliśmy się! Maskotka powiatu oleskiego – Boruś! Sympatyczny grzybek z lasów naszych jakże obfitych, że aż się dziwię, że nie nosimy go na herbie! Pomysł wręcz genialny w swej prostocie – aż chciałoby się powiedzieć: czemu dopiero teraz?! Trzeba było tylu jesiennych liści i kreatywnych spotkań, żeby ktoś wpadł na to, co każdy grzybiarz wiedział od dawna – powiat oleski to kraina borowików!
A ten cały proces powstawania – no normalnie jak z bajki! Zespół, burza mózgów, Dobrodzień, Kluczbork – wszystko pięknie ręcznie szyte, ekskluzywnie i z lokalnym sercem. Już widzę jak Boruś trafia na salony, może i Unia Europejska kiedyś go przygarnie jako ambasadora lasów środkowoeuropejskich!
Ale tak serio – brawo dla pomysłodawców i wykonawców. Choć trochę szkoda, że Borusia nie można tak po prostu kupić – może jakaś limitowana edycja dla najbardziej oddanych fanów grzybów?
W każdym razie – Boruś to hit. Czekamy na jego Instagram i występ w reklamie zupy grzybowej! ❤️
Piwrwotnie miała być skoda…
W um powinna być świnka skarbonka
A nie Robert ?
Cieszę się, że to nie tylko ja mam wrażenie, że Boruś – niby zwykły borowik w pluszowej odsłonie – może być najodważniejszym ambasadorem, jakiego miał powiat oleski od czasu, gdy lasy nauczyły się szeptać legendy? Jeden krok w bok i oto grzybek przewraca nam porządek rzeczy: z łagodnej maskotki staje się przewodnikiem po mikro-wszechświecie runa leśnego, gdzie „lokalny produkt” znaczy zarówno zapach mokrej ściółki, jak i ręczną precyzję Zakładu Aktywności Zawodowej. Ciekawe, czy patrząc w jego filcowe oczy, zobaczymy tylko uroczy gadżet, czy może też odbicie wszystkich dobrze ukrytych skarbów, które – jak wiadomo – nigdy nie rosną w rzędach.
A jeżeli Boruś okaże się nie tylko trofeum, lecz również testem na czujność przybysza? Bo kto rozpozna prawdziwe bogactwo powiatu, temu grzyb wyda się czymś więcej niż pamiątką – stanie się przepustką do lasu, który potrafi odpowiedzieć tylko tym, którzy zadają pytania szeptem. Ot, maskotka-enigma: niby miękka, a jednak potrafi podnieść do rangi przygody zwykły spacer po mchu.
Aptekuś by bardziej pasował.
Jakie koncerty na Dni Olesna ? Coś ktoś ?