Babski kurnik – odcinek 30 – Casting na plemnika

Babski kurnik – odcinek 30 – Casting na plemnika

In vitro – temat znany, głośny, a przede wszystkim nadal kontrowersyjny. Ile mądrych głów na świecie, tyle opinii na jego temat. Ja, nie jestem ani wielką uczoną , ani wielkim znawcą tematu – przeciętna, jak większość populacji, ale mam swoje zdanie.

Otacza nas całe mnóstwo opinii na temat zabiegu, który może spowodować, że pary bezpłodne będą mogły mieć szansę, aby zostać rodzicami.

Jednym z największych przeciwników in vitro jest kościół, a jego argumenty opierają się o teologiczne i moralne podstawy człowieka. Kościół mówi, iż dziecko, to dar miłości od Boga i nie jest przedmiotem, a podmiotem – co umyka współczesnej biotechnologii.

Inni twierdzą, że reklamowanie in vitro, jest w zupełności  usprawiedliwione, ponieważ ta technika gwarantuje milionowe zyski. W samej Polsce problem bezpłodności dotyka blisko trzech milionów osób, na świecie zaś dotyka piętnaście procent ludzi w wieku rozdrodczym.

Argumenty za i przeciw można mnożyć w nieskończoność, a sporu i tak nie jesteśmy w stanie rozstrzygnąć.  Mamy jednak możliwość wypowiedzenia swojego zdania na ten temat i dlatego gorąco zapraszam do dyskusji.

Otóż, drodzy czytelnicy portalu ool24.pl, JESTEM NA TAK!

Wszelkie argumenty przeciw, nie przekonują mnie, a sugestie typu „co powiesz dziecku, że jest z próbówki?” nie sprawią, że zmienię zdanie. Oczywiście, że dziecko poczęte w taki sposób musi o tym wiedzieć, ale w odpowiednim wieku. Musi przede wszystkim wiedzieć, że jest owocem ogromnej miłości, może nawet większej, niż dzieci zapłodnione w normalny sposób .

By ułatwić zrozumienie wielkiej potrzeby na  „cud nauki” jakim jest in vitro, przedstawię historię pewnej pary. Asia i Bartek, starają się o dziecko od ośmiu lat. Rezygnacja, smutek, konflikty – jedynym rozwiązaniem jest in vitro, które jest krytykowane w kręgu rodziny i znajomych . Przestają utrzymywać kontakty ze znajomymi, którzy mają już gromadkę upragnionych dzieciaków . Nie mają sił odpowiadać na odwieczne pytanie: „a kiedy wy?”. Odpowiedzi są wymijające, a ogromny żal oraz wzajemne pretensje stawiają ich związek w martwym punkcie. Piękny związek dwojga odpowiedzialnych ludzi rozsypuje się niczym zamek z piasku. Złudne nadzieje rozwiane kolejną miesiączką,  niespełnione pragnienia – są jak szkodniki zżerające ich uczucie. Czy ktoś potrafi ich zrozumieć? Ja, tak.

Świat gna do przodu, kiedyś krytykowano telefony komórkowe, które podobno były szkodliwe dla serca. Dziś ludzkość nie wyobrażą sobie ani dnia, bez tego urządzenia. Myślę, że dokładnie tak samo będzie z in vitro, mam tylko cichą nadzieję, że nadejdzie to znacznie wcześniej niż prognozowane dwadzieścia lat.

Otacza nas mnóstwo mądrych kobiet, które zasługują na to, aby urodzić dziecko i doświadczyć cudu, jakim jest macierzyństwo. Na świecie  żyje też mnóstwo odpowiedzialnych mężczyzn, którzy powinni być ojcami i trzymając w rękach swojego nowonarodzonego dziecko, stać się dla niego autorytetem na całe życie.

Dajmy im szansę, podarujmy im nasze wsparcie, przecież nic nas to nie kosztuje.

Dla osób chcących podjąć próbę bycia rodzicem, sama procedura zapłodnienia in vitro jest bardzo skomplikowana, czasochłonna, a co najważniejsze bardzo kosztowna. Czy warto jeszcze komplikować im życie bezsensownymi oskarżeniami, że decydując się na taki krok, zabijają wiele zarodków, które mogłyby być ludźmi?

Chyba ktoś zapomniał, że dzieje się tak samo podczas naturalnego zapłodnienia w łonie matki. Żaden naukowiec, etyk oraz przeciwnik in vitro, nie jest w stanie stwierdzić  ile kobiet w ciągu swojego życia poroniło, nie mając nawet pojęcia, że były na krótką chwilę w ciąży.

Bronisław Komorowski, nasz obecny prezydent, ojciec pięciorga dzieci powiedział:

„Byłem, jestem i zawsze będę za życiem. To oznacza, że zawsze byłem przeciwko karze śmierci, byłem zawsze przeciwko aborcji na życzenie, byłem i jestem za in vitro, jestem przeciw eutanazji, będę za testamentem życia”.

Kolejny komentarz jest chyba zbędny.

Jestem ciekawa waszej opinii na temat in vitro. Jesteście za? A może jednak uważacie, że nie powinno się naginać naturalnych praw? Czekam na wasze komentarze, a także wiadomości – przypominam, mój e-mail to janka@ool24.pl.

Janka

Podziel się