Dwa mecze, jedenaście zdobytych bramek. W Ligocie Oleskiej prężą muskuły
LZS Ligota Oleska wygrał u siebie ze Zniczem Włochy 6-1 i po dwóch kolejkach został liderem klasy A.
Tym samym zespół z Ligoty Oleskiej świetnie rozpoczął sezon, dwa zwycięstwa i aż jedenaście zdobytych bramek przy dwóch straconych (w pierwszej kolejce zwyciężył 5-1). Co ciekawe trener Zbigniew Bienias widzi w zespole jeszcze spore rezerwy.
– Jeszcze to nie jest to, czego oczekuję, przed nami sporo pracy – ocenia szkoleniowiec gospodarzy. – Nie wszystko funkcjonowało tak, jak sobie zaplanowaliśmy. To jest młody zespół, w tym meczu zagrało ośmiu siedemnastolatków, a wszyscy z nich są wychowankami. Na to powinno się stawiać.
Gospodarze świetnie rozpoczęli sezon, a jeszcze lepiej niedzielne spotkanie, bowiem już w 2. minucie sędzia podjął odważną decyzję, po tym jak Paweł Majchrowski został zahaczony w polu karnym przez bramkarza. Mateusz Skibiński podszedł do “jedenastki”, golkiper go wyczuł, ale nie zdołał już obronić dobitki głową Skibińskiego.
Po kwadransie udało się jednak wyrównać gościom, kiedy po rzucie wolnym i błędzie bramkarza, z najbliższej odległości trafił zawodnik Znicza. To jednak był dzień zawodników z Ligoty Oleskiej. Minutę później technicznym strzałem z dystansu Filip Kościelny wyprowadził swój zespół na prowadzenie, a później Paweł Majchrowski piękną “podcinką” przelobował bramkarza i zdobył typową bramkę do szatni.
Paweł Majchrowski to stuprocentowy gracz meczu, bowiem w drugiej połowie dołożył jeszcze dwa gole, każdy nieprzeciętnej urody, a okazji na pokonanie golkipera miał jeszcze więcej. To zawodnik, który gra i zdobywa bramki z taką swobodą, że chciałoby się go zobaczyć na tle zdecydowanie poważniejszego przeciwnika.
W końcówce wynik na 6-1 strzałem głową ustalił Bartłomiej Bryś. Nawet po dokonaniu kilku zmian i wprowadzeniu młodzieży na boisku, LZS Ligota Oleska dominował w każdym elemencie gry, a gracze Znicza w końcówce czekali jedynie na ostatni gwizdek sędziego.
Mimo dobrego początku sezonu, trener nie chce wspominać o walce o awans.
– Nie ukrywam, że na koniec sezonu chcielibyśmy być jak najwyżej, ale podchodzimy do tego spokojnie – mówi Zbigniew Bienias. – Nie robimy “napinki”, bo piłka uczy pokory. Co z tego, że powiem, że będziemy walczyć o “okręgówkę”, a za chwilę przegramy jeden, drugi, czwarty mecz? Piłka ma sprawiać przyjemność. Jest dobra atmosfera i praktycznie osiemnastu ludzi na każdym treningu i to są największe plusy. Mamy zaplanowaną liczbę punktów, które chcemy zdobyć, ale ile ona wynosi, to już wewnętrzna sprawa drużyny. Jeśli uda się ją zrealizować to będzie fajnie. Na razie jednak działamy metodą małych kroczków.
Damian Pietruska
A klasa, 2 kolejka
Niedziela 28.08.2016
LZS Ligota Oleska – Znicz Włochy 6-1 (3-1)
1-0 Mateusz Skibiński – 2., 1-1 Radosław Kołbuc – 16., 2-1 Filip Kościelny – 17., 3-1 Paweł Majchrowski – 44., 4-1 Paweł Majchrowski – 50., 5-1 Paweł Majchrowski – 77., 6-1 Bartłomiej Bryś – 83.
LZS Ligota Oleska: Patryk Kościelny – Łukasz Rozik (82. Denis Mrugała), Mateusz Skowronek, Adrian Jonek (85. Adam Ośródka), Adrian Kus (65. Kamil Ostrzecha), Denis Tracz (70. Michał Sokołowski), Mateusz Skibiński, Filip Kościelny (78. Jakub Skowronek), Bartłomiej Bryś, Paweł Majchrowski, Krystian Skowronek (55. Marcin Chuć). Trener Zbigniew Bienias, kierownik Sławomir Więckowski.
Znicz Włochy: Kacper Glanowski (żk) – Krzysztof Kwiatek (żk), Mateusz Dębiński, Mariusz Zabłocki, Dawid Witos, Aleksander Matkowski, Tomasz Matkowski, Radosław Kołbuc, Przemysław Wierzbicki, Kamil Januszkiewicz (46. Łukasz Adamowicz (75. Mateusz Adamowicz)), Wojciech Olejnik. Trener Tomasz Matkowski, kierownik Małgorzata Kołbuc.
Pozostałe mecze A klasy:
- Piast Gorzów Śląski – LZS Rożnów 3-2
- LZS Kościeliska – Prosna Zdziechowice 3-2
- LZS Kujakowice – Budowlani Strojec 1-1
- Hetman II Byczyna – Pogoń Mikowice 5-3
- LZS Uszyce – Rolnik Wierzbica 7-0
- Stobrawa Ligota Dolna – Widawa Lubska 5-1
