Oleska “Jedynka” świętowała 120-lecie! Szkoła niezmiennie z wysokim poziomem
W 1903 roku w Oleśnie w miejscu obecnej Publicznej Szkoły Podstawowej nr 1 w Oleśnie powstała niemiecka Katolicka Szkoła Powszechna. To oznacza, że oleska “Jedynka” miała okazję do wielkiego jubileuszu 120-lecia istnienia. Huczne obchody zorganizowano w piątek 2 czerwca.
Uroczystości rozpoczęły się od Mszy św. w kościele Bożego Ciała w Oleśnie, a podczas obchodów nie zabrakło ciekawych wystąpień, wspólnych zdjęć i robiącej wrażenie części artystycznej. Jubileusz był także okazją do oficjalnego przekazania sztandaru.
– Wspomnienia odżyły, a serce mocniej zabiło, szczególnie kiedy zaśpiewano pieśń szkolną – mówi Bogdan Napieraj, były wieloletni dyrektor szkoły. – Zawsze byłem dumny z występów naszej młodzieży i tego dnia także pokazali, że wiele potrafią i są wyśmienicie przygotowani.
Jubileusz naturalnie był okazją do wspomnień i spotkań absolwentów.
– Szczególnie te klasy starsze, które już dawno temu zakończyły edukację w naszej szkole, organizowały w dniu jubileuszu spotkania – mówi Adam Adamski, dyrektor oleskiej “Jedynki”. – To osoby, które przyjechały do Olesna z różnych zakątków świata, często z Niemiec i Holandii. Jedna z byłych nauczycielek przyjechała do nas ze Szkocji.
Dokładna liczba wszystkich absolwentów, którzy przez 120 lat opuszczali mury tej szkoły nie jest znana.
– Trudno to określić, bo nie wszystko zostało zachowane w księgach. Na początku była to szkoła niemiecka i nie mamy wglądu do kronik, ponieważ nie ma ich na terenie naszej szkoły. To z pewnością dziesiątki tysięcy absolwentów – szacuje Adam Adamski.
W przemówieniach podkreślane były osiągnięcia absolwentów.
– Tak zacny jubileusz zdarza się niezwykle rzadko. Miałem okazję uczestniczyć w okrągłych jubileuszach naszych placówek oświatowych, ale “Jedynka” jest liderem w tej rywalizacji – mówił Sylwester Lewicki, burmistrz Olesna. – Przez tyle dziesięcioleci tę szkołę kończyli przeróżni ludzie, którzy w dorosłym życiu osiągnęli bardzo dużo w swojej dziedzinie, bo to byli lekarze, uczeni, profesorowie, wspaniali przedsiębiorcy czy nauczyciele.
Szkoła od lat cieszy się wysokim poziomem nauczania.
– Gratuluję ogromnego poziomu edukacyjnego. Wysoki poziom nauczania w tej szkole był zawsze, ten edukacyjny, ale też pedagogiczny i wychowawczy – ocenia Ewa Cichoń, dyrektor Oleskiego Muzeum Regionalnego. – Gratuluję także osiągniętej pozycji w środowisko lokalnym, a ta pozycja jest niezmienna historycznie. Niezależnie od uwarunkowań politycznych, państwowych, bo przecież to jest teren pograniczny, pierwsza szkoła powstawała w okresie państwa niemieckiego, później w 1945 roku wróciła do macierzy. Zawsze ta szkoła kształtowała wspaniałą tradycję. Ta tradycja wpisywała się w to, że od 120 lat postrzegana jest jako architekt wspólnego domu naszej małej Ojczyzny.
Nawet w historii najnowszej nie zabrakło trudnych momentów.
– Zostałem dyrektorem szkoły siedem lat temu, kiedy to było jeszcze gimnazjum – mówi Adam Adamski. – Najważniejsze wydarzenie, które mnie spotkało w tym czasie, to reforma oświaty, która sprawiła, że nagle gimnazja przestały istnieć, a pojawiały się szkoły podstawowe. Ryzyko, że wskutek tego nasza szkoła przestanie istnieć, bo takie zamierzania się pojawiały, było dosyć realne. Tę reformę udało się przezwyciężyć, szkoła przetrwała i nadal świetnie funkcjonuje, często wychodząc z inicjatywą poza jej mury. W naszej szkole uczy się obecnie 408 uczniów, z czego prawie dziesięć procent to uczniowie z Ukrainy, a na początku wojny było to nawet dwadzieścia procent. Mamy 38 nauczycieli i 12 pracowników obsługi.
W szkole funkcjonuje Stowarzyszenie “Oleska Jedynka”, która wraz ze społecznością uczniowską organizuje Turniej o Puchar Dyrektora w piłce siatkowej, Rodzinny Oleski Rajd Rowerowy, a także Bieg Pamięci Żołnierzy Wyklętych “Tropem Wilczym”.
Damian Pietruska
Trochę historii *
1903 rok to data powstania ówczesnej Katolickiej Szkoły Powszechnej (Ludowej) – Katholische Volksschule, w budynku której obecnie znajduje się Publiczna Szkoła Podstawowa nr 1 im. Tadeusza Kościuszki. Na początku XX wieku model funkcjonowania szkoły przedstawiał się inaczej niż obecnie. Rok szkolny zaczynał się 1 kwietnia. Dzieci w ten dzień otrzymywały markę na szczęście. Później zastąpiły je rogi obfitości. Przerwały w nauczaniu przypadały na okres Bożego Narodzenia, Wielkanocy, Zielonych Świąt i prac polowych. Nauczano języka niemieckiego, rachunków, religii, przyrody, na którą składały się geografia, biologia i elementy fizyki, historii, gimnastyki, rysunków, śpiewu, gotowania i robót ręcznych dla dziewcząt oraz nauki o regionie. Teksty w podręcznikach były pisane gotykiem. W procesie dydaktycznym duży nacisk kładziono na ćwiczenia pamięci poprzez naukę wierszy, piosenek i liczenie, tabliczkę mnożenia, a także kaligrafię, ortografię i naukę czytania. Na świadectwie ukończenia szkoły oprócz ocen z poszczególnych przedmiotów i zachowania znalazły się także noty za pilność, pracowitość oraz frekwencję.
W latach trzydziestych XX wieku pojawiły się dwuosobowe ławki, globusy, liczydła i mapy ścienne. Każda klasa była wyposażona w tzw. przedmioty dyscyplinujące ucznia – skórzane paski, pejcze, rózgi i linijki używane w ramach przysłowiowego pruskiego surowego wychowania. Organizowano wycieczki piesze i wyjazdy wakacyjne. Szkoła była liczna, pod koniec lat trzydziestych uczęszczało do niej 1000 uczniów. Było 20 klas i 16 nauczycieli.
W latach czterdziestych sytuacja nie była łatwa. W szkole brakowało ławek, szyby w oknach były powybijane, zamki u drzwi powyrywane, ściany obite, odrapane. Mimo to 30 IV 1945 roku nastąpiło uroczyste rozpoczęcie pierwszego – po wojnie – roku szkolnego. Zapisanych było 265 dzieci. W szkole zorganizowano dożywianie. Brakowało pieniędzy na pomoce dydaktyczne, nie udało się uruchomić świetlicy szkolnej. W 1949 r. szkoła została zelektryfikowana, co pozwoliło na rozpoczęcie cyklicznych projekcji filmów naukowych i rozrywkowych. W tym czasie swoją działalność na terenie szkoły rozpoczął Związek Harcerstwa Polskiego.
*- Źródło: Materiały szkolne.
Zdjęcia: Fotodedyk.