Bardzo dobra sytuacja na lokalnym rynku pracy

Martwa statystyka pokazuje, że w powiecie oleskim sytuacja na lokalnym rynku pracy z roku na rok się poprawia, spada liczba bezrobotnych. Są jednak również niepokojące trendy.
Przedstawiamy statyczne dane z delikatną interpretacją, biorąc pod uwagę, że statystyka nie pokazuje całości obrazu lokalnego rynku pracy oraz wszystkich zależności, między innymi zmieniającej się liczby ludności czy migracji zarobkowej, która z pewnością ma ogromny wpływ na nasz rynek pracy.
Stopa bezrobocia na dzień 30 września 2016 roku wyniosła 6,4% (w województwie 8,8%, w kraju 8,3%).
Bezrobocie mocno w dół
Według stanu na 31 października 2016 roku liczba zarejestrowanych bezrobotnych wynosiła 1559 osób, w tym 932 kobiety, które stanowią 59,8% ogółu bezrobotnych.
W porównaniu do końca 2015 roku ilość bezrobotnych spadła o 12,3% z 1777 osób do 1559.
Tylko w jednej gminie w ciągu roku nastąpił wzrost ogólnej liczby bezrobotnych – w Dobrodzieniu o 2,6%. W tej gminie poziom bezrobocia jest jednak śladowy.
Pozostałe gminy zanotowały spory spadek, największy Gorzów Śląski aż o 20,7%, a na drugim miejscu znalazło się Olesno ze spadkiem o 15,5%.
Wykształcenie ma ogromny wpływ
Najliczniejszą grupę tworzą bezrobotni z wykształceniem zawodowym, którzy na koniec października 2016 roku stanowili 31,4% całej grupy. Drugą pod względem liczebności grupę tworzą osoby z wykształceniem gimnazjalnym i niższym – 24,1%. Najmniejszą grupę stanowią bezrobotni z wykształceniem średnim ogólnokształcącym – 7,7%.
Ponad połowa (55,5%) bezrobotnych posiadała wykształcenie niższe niż średnie.
Na przestrzeni lat 2012-2016 wyróżniającą grupę bezrobotnych stanowiły osoby z zawodami związanymi z posiadaniem kwalifikacji na poziomie zawodowym – 82,73%.
Zdecydowanie mniejszą grupę tworzyli bezrobotni zaliczani do tzw. grupy posad nierobotniczych – 15,87%, a najmniejszą osoby z wyższym wykształceniem – 1,4%.
Młodzi bezrobotni
Jedną ze specyficznych cech oleskiego rynku pracy jest stosunkowo duży udział osób do 30 roku życia wśród zarejestrowanych bezrobotnych. Aż 36,7% (572 osoby) to osoby młode do 30 roku życia.
W tej grupie można wyróżnić:
- kobiety – 404 osoby (70,6%)
- bezrobotni do 25 roku życia – 315 osób (55,1%)
- długotrwale bezrobotni – 216 osób (37,8%)
- posiadający co najmniej jedno dziecko do 6 roku życia – 178 osób (31,1%)
- niepełnosprawni – 12 osób (2,1%).
Najwięcej bezrobotnych wśród sprzedawców i najwięcej ofert pracy
Najliczniej reprezentowanym przez bezrobotnych zawodem jest sprzedawca. Przedstawiciele tej profesji od lat zajmują pierwsze miejsce na liście zarejestrowanych bezrobotnych.
Paradoksem jest to, że sprzedawcy są jednocześnie w czołówce najczęściej poszukiwanych pracowników, ponieważ handel charakteryzuje się znaczną rotacją zatrudnionych.
Na czele list profesji, których przedstawiciele najczęściej pozostają bez pracy plasują się również ślusarze, murarze, kucharze, szwaczki, monterzy izolacji i stolarze.
W latach 2012-2016 największa ilość ofert pracy stanowiły oferty na stanowiska: technik prac biurowych, sprzedawca oraz robotnik gospodarczy.
Trzeba tu nadmienić, że w grupie ofert na stanowisko operatorzy urządzeń biurowych i pokrewnych (zawód technik prac biurowych) oraz w grupie sprzedawcy i pokrewni propozycje pracy dotyczyły głównie odbycia stażu u pracodawcy.
Barometr zawodów 2017 roku
Barometr zawodów to krótkookresowa (jednoroczna) prognoza sytuacji w zawodach.
Wymieniamy tylko przykładowe.
Zawody deficytowe to między innymi: blacharze i lakiernicy samochodowi, cieśle i stolarze budowlani, dekarze i blacharze budowlani, kierowcy samochodów ciężarowych i ciągników siodłowych, krawcy i pracownicy produkcji, kucharze, malarze, murarze i tynkarze, opiekunowie osoby starszej lub niepełnosprawnej.
Zawody w równowadze: administratorzy stron internetowych, agenci ubezpieczeniowi, analitycy, testerzy i operatorzy systemów teleinformatycznych, cukiernicy, dentyści, diagności samochodowi, farmaceuci, graficy komputerowi.
Zawody nadwyżkowe: architekci krajobrazu, ekonomiści, filozofowie, historycy, politolodzy, masażyści, fryzjerzy, mechanicy pojazdów samochodowych, nauczyciele nauczania początkowego, pedagodzy, pracownicy administracyjni i biurowi, spedytorzy i logistycy, sprzątaczki pokojowe, sprzedawcy, technicy i mechanicy.
Artykuł został stworzony na bazie informatora wydanego przez Powiatowy Urząd Pracy w Oleśnie oraz Publiczną Poradnię Psychologiczno-Pedagogiczną w Oleśnie pod nazwą: “Rynek Pracy i Doradztwo Zawodowe Powiatu Oleskiego” (nr 1 – 2016).
Korzystaliśmy z danych przedstawionych w artykule: “Powiat oleski w liczbach” – Grażyna Kiełbus, Donata Wieczorek.
Najnowsze statystyki z lipca 2017 roku pokazują, że sytuacja uległa poprawie. Stopa bezrobocia i liczba bezrobotnych kształtowała się następująco:
– w powiecie oleskim – 5,5 % – 1,3 tys.,
– w woj. opolskim – 7,7 % – 27,6 tys.,
– w kraju – 7,1 % – 1140,0 tys.
Damian Pietruska
*- Zdjęcie: pupolesno.pl
Byłem przez wiele lat zarejestrowany w Urzędzie Pracy. Pracę to ja sobie znalazłem bez problemów bo panie w Urzędzie Pracy nie potrafiły. Co do Staży to cóż prawda jest taka, że są do niczego. Nigdy nie zapomnę stażu gdzie miałem w świstku wpisane “Obsługa Klienta, Obsługa Kasy Fiskalnej”. Problem w tym, że przez 3 miesiące stażu ja tylko podłogi myłem i okna. Potem taki papierek potwierdzający staż nadaje się tylko do kosza. Nie ma sensu rejestrować się w Urzędach Pracy. Nic nie dają. Mi przynajmniej nic nie dały.
Wszędzie na zachodzie i w krajach skandynawskich jest tak, że tamtejsi pracownicy “urzędów pracy” dostają pieniądze za efektywność w wyszukiwaniu bezrobotnym pracy. Im więcej miejsc pracy obsadzą bezrobotnymi, tym lepiej i tym więcej dostają profitów od rządu. Tylko u nas oczywiście urzędy pracy dostają pieniądze za ilość bezrobotnych, im więcej zarejestrowanych tym więcej kasy… Więc po co mają szukać i tracić klientów?! Jak dla mnie te instytucje powinny być w pierwszym rzędzie rozwiązane. Sama byłam kilka razy zarejestrowana i za każdym razem sama znajdowałam sobie pracę, po czym tzw. “urząd pracy” domagał się ode mnie podpisania oświadczenia że to ON znalazł mi tę pracę, żeby statystyki ładnie wyglądały, w zamian oferując śmieszne pieniądze dla pracodawcy za “znalezienie mu” pracownika z pośredniaka… Ot to właśnie POLSKA!!!
Dlatego lepiej się nie rejestrować w UP. I tak Ci nigdy nie znajdą pracy. Rejestrować się w UP można owszem i jest sens ale pod warunkiem, że gdzieś przepracowałeś 12 miesięcy albo 10 lat w jednej firmie i należy Ci się popularna “Kuroniówka”. Wtedy trzeba się rejestrować w UP i korzystać z tego co Ci się należy. Tak poza tym UP są bezużyteczne jak dla mnie.