Gorzowscy siatkarze nie zwalniają tempa

Kolejnym pewnym zwycięstwem zakończył się mecz Piasta Iskry Gorzów Śląski. Tym razem nie dał szans SPS-owi Głogówek pokonując rywala 3:1. Był to pierwszy stracony set w tym sezonie przez gorzowian, a za nami już pięć kolejek.
Już przed rozpoczęciem pierwszego seta było wiadomo, że będzie to najcięższe z dotychczasowych starć w tym sezonie. Obie drużyny odgrażały się przed meczem pewnym zwycięstwem, ale jak wiadomo tylko jedni mogą być tymi szczęśliwcami.
– Nie wiedzieliśmy czego się spodziewać po przeciwnikach. Również mieli same zwycięstwa, ale nie były to przekonywujące wygrane – mówi Bogdan Pawlak, opiekun Piasta. – Tak naprawdę dla nas był to pierwszy poważny przeciwnik.
Krótko przed rozpoczęciem meczu gorzowscy siatkarze dostali puchar za Mistrzostwo III Ligi w sezonie 2013/2014. Trochę z opóźnieniem, ale lepiej późno niż wcale. Puchar odebrał Damian Noga.
Ta uroczystość rozkojarzyła gospodarzy, którzy w sposób nieobecny zaczęli mecz. Popełniali masę błędów w każdym elemencie, co przeciwnicy bezlitośnie wykorzystywali. Na tablicy utrzymywała się stała przewaga przyjezdnych trzema, czterema punktami i nic nie wróżyło rychłej zmiany. Drużynę ciągnął Łukasz Bogacz, który atakami zdobywał cenne punkty.Dopiero w końcówce Piast pokazał charakter, obronił dwie piłki setowe, a następnie w grze na przewagę zdołał wygrać pierwszą partię. Dobrym serwem popisywał się Patryk Wesołowski, lecz decydujący punkt z serwu zdobył Łukasz Bogacz.
Drugi set to już odcinek pod tytułem “Gorzów Śląski – Terminator” i gładko do 16 rozprawił się z SPS-em Głogówek.
Sobotni mecz w wykonaniu Piasta był jednak bardzo nierówny. Pierwszy set słaby, z zabójczą końcówką, następnie gładka wygrana, by później przegrać seta głównie w konsekwencji własnych błędów.
Czwarta i ostatnia partia to znów dominacja Piasta, który od samego początku kontrolował seta. Gospodarze wygrali do 19 i mogli cieszyć się z piątej wygranej w lidze. Na wyróżnienie zasługuje również Roland Huć, który świetnie grał w bloku.
– Straciliśmy pierwszego seta w lidze, jednak nie zwracałbym dużej uwagi na to. W siatkówce to normalne, nie da się ciągle wygrywać do zera – komentuje Bogdan Pawlak. – Było trochę nerwówki, ale to głównie przez nasze błędy. Jak je wyeliminowaliśmy, graliśmy znacznie lepiej. Wiadomo, że nie w każdym meczu zagra cała drużyna, bo jest to nierealne. Zrobiłem w meczu kilka zmian i nikt mnie nie zawiódł. Cała drużyna zapracowała na dzisiejsze zwycięstwo.
Teraz przed gorzowianami jeszcze cięższe zadanie, co dla kibiców oznacza jeszcze większe emocje. W sobotę 22 listopada do Gorzowa przyjeżdża aktualny wicelider LUKS Azymek Zdzieszowice, który również skompletował wszystkie zwycięstwa. Śledźcie zapowiedzi, a na pewno nie ominiecie tego spotkania.
Michał Krzyminski
LMKS Piast Iskra Pimat Gorzów Śląski – SPS Głogówek 3:1
(28:26, 25:16, 22:25, 25:19)
Piast: Filip Garncarek, Damian Noga, Łukasz Bogacz, Patryk Wesołowski, Konrad Kopytnik, Roland Huć, Michał Dąbrowny (L), Tomasz Kostrzewa, Przemysław Gibek, Marcin Nowakowski, Tomasz Kalinowski, Patryk Sodolski (L). Trener: Bogdan Pawlak.