Babski kurnik – odcinek 40 – Reforma kobiecości

Babski kurnik – odcinek 40 – Reforma kobiecości

O dżentelmenach mówi się, że zginęli jak dinozaury. Panie ciągle narzekają, że panowie chcą tylko jednego, oceniają po wielkości biustu, a o wszystkich podbojach sobie wzajemnie opowiadają, wyśmiewając wady kochanek. Prawda czy mit, zastanowię się innym razem, dziś podążam innym szlakiem, a mianowicie ku kobiecej stronie medalu.

Dawniej istnieli dżentelmen, ale także damy. Znamy je ze szklanych ekranów lub książek, zawsze w pięknych sukniach, modnych fryzurach i dopasowanym makijażu. Zachowywały się nienagannie, zachowując wszystkie zasady panującej w ten czas etykiety. Mówiły płynnie po francusku, angielsku, czytały najnowszą literaturę, haftowały, grały na fortepianie, pisały długie listy i plotkowały przy filiżance herbaty. Najważniejsze: nie trudniły się pracą zarobkową, od tego byli mężczyźni.

Dziś nie trzeba daleko patrzeć by dojrzeć „damę na czasie” z kolczykiem w nosie (gdyby tylko tam), wygolonymi włosami, czarnym makijażem i słuchawkami w uszach. W dzienniku szkolnym może nie bryluje jak orzeł, ale łacinę opanowała do perfekcji, zaś ustąpienie miejsca starszej osobie w autobusie czy pociągu odebrałoby jej całą godność. Przyglądając się dziewczynom stojącym pod szkołą, klnącym jak szewc z papierosem w ręku, zastanawiam się, jakimi matkami będą? Czego mogą nauczyć swoje dzieci?

Czyżby więc było inaczej niż mówią, że nie dżentelmeni, lecz damy wyginęły?

Przykład nie był skrajny, ale dość drastycznym obrazem naszych czasów. Wiadomo, że kobieta nie może się dziś zachowywać, jak te z minionych epok, bo wyszłaby na dziwaczkę z natychmiastowym skierowaniem do psychiatryka. Myślę, że model damy dopasował się do obecnych czasów i określam go jako bardzo szykowny. Może za kilkaset lat małe dziewczynki będą tak wpatrzone w nasz styl, jak my w Scarlett O’Harę ze swoimi trzepoczącymi rzęsami?

Jak więc wygląda dama naszych czasów?

Przede wszystkim jest osobą pracującą albo dbającą z całych sił o ognisko domowe, mając cały dom, obejście, ogród i zaopatrzenie w jedzenie na głowie. W spiętych w ogon włosach, eleganckiej spódniczce i żakiecie, jedzie rowerem przez miasto na spotkanie – sama swój pojazd wniesie do pociągu albo autobusu, jeśli będzie taka potrzeba. Maluje się – to oczywiste, ale stawia na naturalność – bo ponoć faceci tak wolą. Ubierze sukienkę, spódnicę (mini, maxi), ale też wytarte jeansy, czy dres – bo tak lubi. Robi zakupy i wnosi na trzecie piętro, gubiąc po drodze pomidory, jednorazówki do golenia, czy papier toaletowy. Wypije, i wódkę, i wino, i piwo, nawet zapali. Bierze szybki prysznic, zamiast długiej kąpieli, czyta książki na tablecie, gazety kupuje w kiosku i przegląda w biegu oraz jest na bieżąco z większością emitowanych seriali. Co więc ją wyróżnia, że nazwana została damą?

Ustąpi miejsca starszej osobie, uśmiecha się do ludzi, których napotyka na ulicy. Pomoże sąsiadce, gdy nie ma z kim zostawić dzieci. Odwiedzi matkę i dzielnie znosi jej narzekania na temat ślubu, czy dzieci. Klęknie w kościele i przeprosi, że jej długo nie było, ale po prostu jej się nie chciało, bo była zmęczona. Nie boi się użyć wiertarki i marzy o wypadzie do SPA, na który jej nie stać – za to ma podręczne w swojej torebce. Zaś jej torebka to skarbiec, gdzie znajdzie klei szybkoschnący, krakersy na wypadek głodu i milion rzeczy, które w rzeczywistości są zbędne, ale mogą się przydać. Przy czym, gdy do niej dzwonisz, to kilka razy, zanim odbierze, bo trudno jej znaleźć telefon w tym podręcznym przepychu.

Ujmując krócej, damą w naszych czasach, może być każda – wystarczy tylko umieć się zachować odpowiednio do zaistniałej sytuacji, czasem ustąpić albo też postawić na swoim w kulturalny sposób. Najważniejsze to być uprzejmą i miłą, a przekleństwa wykrzykiwać w myślach albo w akcie desperacji – pod nosem.

Przerażające jest jednak, jak złe, zagraniczne nawyki wpływają masowo do naszego kraju, tworząc z młodych, przepięknych dziewczyn- jazgoczące strachy o mocnym makijażu, frywolnym stroju i nieprzyjemnej aparycji.

Nie zabraniam nikomu wyrażać siebie, okres buntu jest nie tylko trudny dla rodziców, ale także dla nich samym. Muszą odnaleźć własne “ja” wśród wychudzonych modelek, nieograniczonego dostępu do środków odurzających, w czasach gdy człowieka ocenia się po wyglądzie i metce ubrań, a wszystko inne przeliczane jest na pieniądze. Jednak czasem warto zastosować się do rad dorosłych i być dobrą dziewczynką.

Drogie damy czy zgadzacie się z takim modelem? A może panowie (bo ponoć czytają, jak poinformował mnie facet) powiedzą, co myślą o damach XXI wieku?

Jak zwykle czekam na wasze komentarze oraz wiadomości, a dla przypomnienia podaję mój adres e-mail: janka@ool24.pl

Podziel się