Derbowe rozczarowanie Start-u

Derbowe rozczarowanie Start-u

Start Dobrodzień uległ na własnym boisku przeciętnej Stali Zawadzkie 2:3. Za stolarzami nieudana inauguracja A klasy.

Z nożem na gardle Start podchodził do tego spotkania, co mogło wpłynąć na ich dyspozycję. Pierwszy mecz rundy wiosennej w wykonaniu obu drużyn był leniwy, ale to gospodarzom powinno bardziej zależeć na wygranej. Niestety, to nie oni rozpoczęli festiwal strzelecki, lecz goście.

Przy stanie 0:1 stolarze obudzili się i zaczęli grać szybciej. Efektem tego była wyrównująca bramka Pijora, który zaliczył trafienie w debiucie w dobrodzieńskich barwach. Jeszcze przed przerwą rzeczy niemożliwej dokonał Stanisław Grzesik, który z 6. metra nie trafił do… pustej bramki.

Jak się później okazało, był to ważny moment, bo po zmianie stron Stal zadała dwa kolejne ciosy. Marcin Bryś szybko zareagował ofensywnymi zmianami i gospodarze mocno ruszyli do przodu. Stać ich było jednak tylko na jedną bramkę autorstwa Bieli.

Ostatecznie Start zaliczył zimny prysznic, a przed nim wyjazdowe starcie z Rodło Opole, liderem. Po meczu Marcin Bryś długo zastanawiał się nad słowami podsumowującymi derby.

– Co mogę powiedzieć po takim meczu? Nie możemy nie trafiać w takich sytuacjach, jakie miał Stanisław Grzesik. Byłoby 2:1 dla nas i na przerwę schodzilibyśmy z mentalną przewagą – mówi Marcin Bryś, szkoleniowiec Start-u. – Mam młody zespół. Nie jesteśmy cierpliwi. Zmiany, które później zrobiłem, wprowadziły ożywienie, ale nie starczyło czasu na odrobienie strat. Mając nóż na gardle, ciężko się gra. Zabrakło organizacji, ale musimy dalej walczyć.

A klasa, I grupa, 14 kolejka

Start Dobrodzień – Stal Zawadzkie 2-3 (1-1)

Bramki dla Start-u: 1:1 Pijor 34., 2:3 Biela 82.

Start: Jurczyk – Hehnel (75. Wojtczyk), Michalski, Haberla, Jerominek – S. Grzesik (żk), Olearczuk (65. Niemiec), Jańta (75. W.Grzesik), Ziaja – Skorupa (65. Biela), Pijor. Trener Marcin Bryś.

Michał Krzyminski

Podziel się