Po tygodniu protestu w Dobrodzieniu, strajkujący rolnicy ruszyli na rozmowy do Opola
Jak twierdzą organizatorzy, przez tydzień w Dobrodzieniu strajkowało około tysiąca rolników z powiatu oleskiego i okolic. W piątek 16 lutego rolnicy sporą kolumną udali się pod Urząd Wojewódzki w Opolu, aby spotkać się z przedstawicielem Rady Ministrów w terenie, czyli wojewodą.
Do Opola z Dobrodzienia rolnicy w sile około dwustu osób. W trasę ruszyły 53 ciągniki!
– Rozmowy przebiegały pokojowo, jednak pani wojewody nie zastaliśmy w Opolu – mówi Joachim Ptok, przewodniczący zgromadzenia rolników protestujących w powiecie oleskim. – Spotkaliśmy się z wicewojewodą, ale to nie usatysfakcjonowało rolników. Dlaczego mamy rozmawiać z wicewojewodą, skoro wcześniej, w środę zapowiadaliśmy swój przyjazd? Udało się jedynie zorganizować termin spotkania z wojewodą w Opolu. Na tym spotkaniu mają być przedstawiciele strajkujących rolników z wszystkich powiatów województwa opolskiego. To ma być niejako podsumowanie protestów w województwie opolskim.
Na filmie można zobaczyć powrót z Opola strajkujących rolników do Dobrodzienia (część rolników opuściła wcześniej tę kolumnę, wracając do domu innymi drogami):
Rolnicy z powiatu oleskiego i okolic przez tydzień od piątku 9 lutego do piątku 16 lutego, prowadzili strajk w Dobrodzieniu. Stworzyli nawet małe miasteczko tuż obok ronda – skrzyżowania drogi wojewódzkiej nr 901 i drogi krajowej nr 46.
– Nasze działania były prowadzone w sposób spokojny i pokojowy. Strajk był zgłoszony całodobowo, ale po konsultacjach z policją, podjęliśmy decyzję o prowadzeniu strajku od godziny 6 do 18. W tym czasie blokowaliśmy kluczowe rondo w regionie. Nie była to pełna blokada, bo co jakiś czas przepuszczaliśmy samochody. Były też przejazdy przez miasto. W sobotę i niedzielę chcieliśmy ulżyć mieszkańcom i blokowaliśmy głównie przejścia dla pieszych. W nocy jedynie pilnowaliśmy naszego miasteczka. Ludzie się zmieniali, ale w ciągu tygodnia, szacujemy, że strajkowało około tysiąca rolników z całego powiatu oleskiego, ale także sporo osób z powiatów lublinieckiego i kluczborskiego.
Jak reagowali ludzie na protestujących rolników?
– Reakcje były różne. Jedni nas wspierali, przychodzili, przekonywali, że strajkujemy w słusznej sprawie. Chwalono nas, że rolnicy potrafią się zintegrować i pokazać swój sprzeciw. Zdarzało się też odmienne nastawienie. Jeśli komuś się bardzo spieszyło, to wyrażał swój sprzeciw. Żeby strajk był skuteczny, musi być niestety uciążliwy.
Jakie są plany rolników na najbliższy czas?
– Obecnie naszym najważniejszym postulatem jest blokada granic, co przedstawimy w poniedziałek wojewodzie i damy czas na wprowadzenie tego rozwiązania. Jeśli nie będzie blokady granic, protesty nadal będą kontynuowane – zapowiada Joachim Ptok.
Damian Pietruska
Dlaczego rolnicy strajkują?
W powiecie oleskim rolnicy strajkują już od stycznia. Tutaj relacja ze strajku rolników w Oleśnie:
Zabawny ten strajk bogatych rolnikow. Zablokowac drogi, wkurwic przypadkowych ludzi, nic nie wygrac, przeniesc sie w inne miejsca, nic nie wygrac, czekac na wdziecznosc kierowcow w sierpniu
ZUS zamiast KRUS!
Żadnych zwrotów podatku akcyzowego.
Definicja zboże techniczne, w przeciwieństwie do zboża spożywczego, jest uprawiane w celu wykorzystania do produkcji różnych produktów przemysłowych, a nie do spożycia przez ludzi lub zwierzęta. A po przekroczeniu granicy cud z zboża technicznego staje się konsumpcyjne i my to jemy. Jeden z problemów czemu strajki
Rozumiem ze chemia wpierdalana przez polskich rolników to takie creme dela creme na polskich stoła c’nie?
Dziwne, że nawozy sprowadzane ze wschodu bo tańsze już im nie przeszkadzają…