Co się stało z oleskimi juniorami?

Co się stało z oleskimi juniorami?

Juniorzy Startu Dobrodzień wygrali na inaugurację I ligi juniorów z OKS-em w Oleśnie 1-0. Faworytami spotkania byli oleśnianie, czyli spadkowicze z dawnej I opolskiej ligi juniorów. Po reformie rozgrywek Start, OKS, LZS Bugaj Nowy, LZS Rudniki oraz Motor Praszka występują w I lidze juniorów, grupie I, która jest drugim stopniem rozgrywkowym w województwie, bowiem pierwsza jest 8-zespołowa Opolska Liga Juniorów, gdzie występuje LZS Radawie. Najlepsze zespoły województwa (MKS Kluczbork, Odra Opole, Pomologia Prószków)  grają w nowo utworzonej Centralnej Lidze Juniorów.

Wstęp z wytłumaczeniem wyglądu rozgrywek juniorskich po reformie pokazuje w jakiej sytuacji znajdują się olescy juniorzy, którzy jeszcze niedawno byli przez kilka lat liczącą się drużyną w województwie. W tym momencie warto wspomnieć zespół Zbigniewa Bieniasa, który dziesięć lat temu (w sezonie 2002-2003) wywalczył mistrzostwo województwa, a później grał z Bałtykiem Gdynia, mistrzem województwa pomorskiego, przy ponad tysięcznej publiczności na oleskim stadionie. OKS zremisował wtedy w Gdyni 0-0, ale w rewanżu w Oleśnie przegrał 0-3 i odpadł z walki o mistrzostwo Polski.

Niedzielny (1 września) mecz nie stał na wysokim poziomie. Grę prowadził OKS, ale to gra specyficzna. Oleśnianie utrzymują się przy piłce, ale tylko w środku pola. Nie jest ich celem zdobywanie przestrzeni, gra do przodu, a jedynie wymiana kilku podań. Po takiej wymianie za bardzo nie mają pomysłu jak zakończyć akcję, więc decydują się na oddanie strzału z dystansu.

Zawodnicy Startu szybko połapali się w “taktyce” oleśnian i grali swoje. Czyli bez fajerwerków, ale pewnie w obronie, od czasu do czasu przeprowadzając groźne kontrataki. W piłce wielu trenerów mówi: “ważne, żeby nie stracić, a z przodu może coś się strzeli” – tak grał Dobrodzień. I udało się po rzucie rożnym. Aktywny Michał Konik w zamieszaniu podbramkowym pokonał Bartłomieja Nikela, a Start prowadzenia nie oddał do końca meczu.

– To nasze pierwsze przetarcie w nowej I lidze – mówi Piotr Haberla, trener Startu. – OKS operował lepiej piłką, ale my zrealizowaliśmy założenia taktyczne. Udało się strzelić bramkę, a potem utrzymać prowadzenie. Ważne były pierwsze minuty spotkania, kiedy OKS mocno atakował, dobrze, że wtedy udało nam się nie stracić bramki. 

Jak się można było domyślić Andrzej Świerc, trener OKS-u nie był zadowolony ze swoich zawodników.

– Nie ma w tych zawodnikach woli walki – mówi szkoleniowiec. – Nie potrafię z nich wykrzesać sportowej złości. Chcą grać piłką, potrafią to robić i myślą, że dzięki temu wszystko przyjdzie im łatwo. I owszem gramy ładnie, szeroko, ale nie zdobywamy pola. Mieliśmy kilka bardzo dobrych okazji strzeleckich, ale niewykorzystanych. Co więc z tego, że “siedzimy” trzydzieści minut na połowie przeciwnika, skoro nic z tego nie wynika?

OKS Olesno – Start Dobrodzień 0-1 (0-1)

0-1 Konik – 25.

OKS: Bartłomiej Nikel (46. Tomasz Tyrała) – Wojciech Górski, Piotr Izydorczyk, Patryk Osadnik, Szymon Kochański – Krzysztof Rataj, Thomas Skowronek, Oskar Galant, Piotr Krawczyk (78. Marcin Lewkowicz), Dawid Mokros (46. Michał Flank) – Dawid Bartyla. Trener Andrzej Świerc.

Start: Mateusz Czichon – Roman Machula, Dustin Jerominek, Oliver Witt, Dawid Wojtczyk – Mateusz Hehnel, Patryk Jańta, Adrian Kolecek, Patryk Smandzich (85. Dawid Jainta) – Kamil Bryłka (46. Artur Mrugała), Michał Konik (60. Maciej Biela). Trener Piotr Haberla.

Sędzia Norbert Zając.

Podziel się